cytaty z książek autora "Lidia Yuknavitch"
Życiem nie kieruje żaden porządek. Między wydarzeniami nie ma związków przyczynowo-skutkowych, tak jak byśmy sobie życzyli. Wszystko składa się z sekwencji fragmentów, powtórzeń i wzorów. To łączy język i wodę.
Kontakt z ludźmi, których uważasz za megagwiazdy, wygląda zupełnie inaczej, niż sobie wyobrażasz.
Jaka jest pani filozofia nauczania w odniesieniu do tego, co powinni czytać studenci pisarstwa?.
Wszystko. Powinni czytać wszystko, co wpadnie im w ręce. To, co kochają, to, czego nienawidzą, wszystko. Nikt nie wskoczy do pustego basenu, prawda? Literatura to medium. Trzeba w niej pływać.
Japońska przyjaciółka, której synek umarł w siódmym dniu życia – bez żadnej widocznej przyczyny, po prostu drobny oddech niknął, aż w końcu całkiem ustał – powiedziała mi, że w Japonii używa się słowa mizuko, które w wolnym przekładzie znaczy „wodne dzieci”. Dzieci, które nie żyły wystarczająco długo, by wejść w świat, tak jak my w nim żyjemy.
Ludzie – mam tu chyba na myśli pary – niechętnie mówią o kłótniach. To niezbyt atrakcyjne. Nikt nie lubi się do nich przyznawać ani ich opisywać. Chcemy, żeby nasze związki wyglądały… czysto, ładnie i godnie podziwu. A wybuchy gniewu są brzydkie. Ale ja myślę, że to ściema.
(...) to nie pieniądze sprawiają, że budynki, w których mieszkamy, są domami.
Na przykład zamiast zapełniać swój dom rzeczami, za które trzeba płacić, zgromadziłam w nim rzeczy, które poprawiają mi nastrój. (...) Więcej książek, niż można sobie wyobrazić. Książki w każdym pokoju, na półkach, na stołach, w stosach na podłodze.
Wszystkie mamy w sobie pęknięcie. U każdej kobiety objawia się ono inaczej albo rozpływa się w warstwach skóry i tłuszczu, w posiadaniu domu, w schludnych fryzurach i starannym makijażu.
Bezpieczne schronienie w czterech ścianach i w domu i w życiu i w małżeństwie może sprawić, że człowiek czuje się martwy.
Jeśli twoje małżeństwo się rozpadnie, wymyśl sobie nowe ja. Jeśli rodzina, z której pochodzisz, jest do bani, wymyśl sobie nową. Popatrz na tych wszystkich ludzi, wśród których możesz wybierać. Jeśli boli cię rodzina, do której należysz, wsiadaj do autobusu. Natychmiast.
Chodzi mi o to, że moim zdaniem trzeba się włamać do słów „związek”, „małżeństwo”, „rodzina” i zburzyć mury. Nawet nie wspominaj mi o tej całej beznadziejnej sprawie pod tytułem zakażmy małżeństwa ludziom, którzy się kochają. Łap za strzelbę.
Bieda i bogactwo przybierają różne kształty. Dzieci pozbawione bezpieczeństwa i wsparcia rodziny stają się czasem śliskie, niepewne i zdziczałe. A jednak w porównaniu z tymi, które doświadczają przemocy lub zaniedbania albo trafiają do sierocińca, można je uznać za szczęśliwe.
W miarę jak topnieją zasoby Ziemi, ci, którzy najlepiej potrafią zabijać, przejmują władzę nad technologią.
Biblia, Talmud, Koran, Bhagawadgita, zwoje Konfucjusza, pisma dźinijskie, księgi Wedy - wszystko się skończyło. Teraz to rozumiem. Zamiast nich rozpoczynamy Księgę Joanny. Jej słowa zawarte są w naszych ciałach.