cytaty z książki "Otchłań zła"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Śmierć przeszkadza;śmierci się nie lubi,a kiedy się zdarza,lepiej,żeby to było z dala od naszych oczu.
Mówi się często, że starość to utrata godności, zaś śmierć to jej odzyskanie – być może, lecz pod warunkiem, że ktoś przejdzie obok w momencie śmierci i ułoży ciało w pozycji godnej; śmierć bowiem ma to do siebie, że lubi uderzać w chwilach, kiedy się jej najmniej oczekuje.
Wszyscy rodzice świata okłamują swoje dzieci, utrzymując, że potwory nie istnieją. Istnieją, jak najbardziej
Niech twoim celem będzie to,co masz.Bierz życie takim,jakie jest.A jeśli to jest szczęście,to korzystaj z niego bez OGRANICZEŃ.
Pragnę śmierci samolubnej, egocentrycznej. Żeby ten moment był tylko moim momentem, a towarzyszący mi ludzie wraz ze mną uświadamiali sobie, że śmierć się zbliża, że odchodzę. Nie chcę śmierci profesjonalnej, w szpitalu, gdzie ludzie na nią zobojętnieli.
Świat jest wielki. I tyle jest jeszcze rzeczy do poznania...
Nie widzieć wieku, widzieć tylko esencję człowieka... Wtedy ma się z mężczyzny to, co najlepsze".
Czy miłość nie jest dlatego tak mocna,tak wspaniała i pożądana,że jest uczuciem ulotnym?
Zdarza się nam czasem trafić na coś tak niewiarygodnego, że nie nadawałoby się to nawet do filmu.
(...) śpimy nie tylko po to, żeby się wyspać. Również po to, aby było nam lepiej, aby przestały nas męczyć zmartwienia. Sen łagodzi troski, kłopotom odbiera ich ciężar; dzięki niemu rzeczywistość staje się wspomnieniem.
Sen jest być może jedyną świątynią spokoju, którą dysponuje człowiek (...).
Szukać woli boskiej w przeciwnościach losu, których nie rozumiemy i które nas łamią, to odruch każdego wierzącego człowieka. Znaleźć ludzkie wytłumaczenie niewytłumaczalnego – oto powód, żeby wbrew wszystkiemu zachować wiarę.
Ale dlaczego? Dlaczego ten Milton to robi? Wyobraźmy sobie, że jego ojciec go bił, gwałcił i tak dalej. Dlaczego? Czy dlatego, że ten z kolei był bity i gwałcony? Czy ta spirala nienawiści i gwałtu nigdy nie ma końca? A co jest na początku? Z czego bierze się takie straszne zachowanie? Jakie nieszczęście to rozpoczęło? Myślisz, że to jest w każdym z nas? Że każdy z nas ma taką ciemną stronę, którą udaje mu się ukryć?
Sława przychodzi tylko do tych, którzy zawsze o niej śnili".
Sen jest być może jedyną świątynią spokoju, którą dysponuje człowiek.
Wierzył w istnienie niewidzialnego imperium śmierci. Był to świat różnych emanacji, cieni i westchnień z pogranicza świadomości, istniejący w ludziach od wieków. Świat, który mówi własnym tajemniczym językiem i powoduje, że człowiek nie jest w stanie zapomnieć o śmierci. Świat, który uczy nas, że czas jest nie tylko pojęciem abstrakcyjnym, ale również materializacją tego, czym jest życie - szybko więdnącym bukietem pięknych kwiatów.
Muszę być silna. Już dość się napłakałam; teraz trzeba wziąć się w garść i przejść do następnego etapu, do nowego życia.
- O mój Boże! Cokolwiek się stanie, nie chciałbym nigdy tak umierać - zawołał Salhindro.
- Jak? Chodzi ci o nosze?
- Nie, chodzi mi o szpital. Krzyczeć z bólu, sikać krwią, czuć panikę wokół i nadchodzącą śmierć. Otoczony ludźmi oddanymi, z pewnością, ale profesjonalistami, dla których twoja śmierć jest tylko jeszcze jedną śmiercią. Pragnę śmierci samolubnej, egocentrycznej. Żeby ten moment był tylko moim momentem, a towarzyszący mi ludzie wraz ze mną uświadamiali sobie, że śmierć się zbliża, że odchodzę. Nie chcę śmierci profesjonalnej, w szpitalu, gdzie ludzie na nią zobojętnieli.
Czy ta spirala nienawiści i gwałtu nigdy nie ma końca? A co jest na początku? Z czego bierze się takie straszne zachowanie? Jakie nieszczęście to rozpoczęło? Myślisz, że to jest w każdym z nas? Że każdy z nas ma taka ciemna stronę, którą udaje mu się ukryć?
Powody są w człowieku. Tej części ludzkiej duszy nigdy się nie przeniknie. Jeśli byśmy ją przeniknęli, przestalibyśmy być ludźmi, stalibyśmy się cyborgami. Każdy ma swoje sekrety i to pewnie ich natura sprawia, że będziesz albo złym człowiekiem, albo dobrym; albo po troszkę jednym i drugim. Nie mam pojęcia.
Trzeba pogodzić się z istnieniem ogromnego świata zaludnionego miliardami istot. Miliardy istot oddychające w tym samym momencie. Wielki świat i mała ludzka istota w obliczu nieskończoności. Sama w galaktyce: anomalia natury, mrugnięcie powiek w kosmosie; istota próżna a mimo to wypełniona racją bytu, nawet za cenę podlegania niesprawiedliwej sile. Ziarnko piasku, sekunda istnienia... i już, po wszystkim. Niewiele zostaje, gdy ludzkość znika.
Nigdy nie zapomni tego wrażenia. Wiedział, że charakterystyczny zapach śmierci zapisał się w nim, w jego genach, na zawsze, bo śmierć jest w każdym mężczyźnie, w każdej kobiecie i prędzej czy później budzi się na wezwanie z otchłani.
(...) śpimy nie tylko po to, żeby się wyspać. Również po to, aby było nam lepiej, aby przestały nas męczyć zmartwienia. Sen łagodzi troski, kłopotom odbiera ich ciężar; dzięki niemu rzeczywistość staje się wspomnieniem.
Im dłużej działa seryjny morderca, tym bardziej - przysłaniając wszystkie inne potrzeby - rośnie jego potrzeba zabijania.
Być może nie było w tym żadnego sensu, tak jak być może nie ma go życie. Nie zawsze dobry wygrywa, a złemu często wybryki uchodzą na sucho. Pewnie nawet pojęcie kary boskiej jest po prostu pociechą dla świadomości; być może duszy wcale nie ma.
Wiadomo, że najlepsza taktyka jeśli chce się posunąć sprawy do przodu, a ma się do czynienia z osobą upartą lub zdecydowaną dać przeciwnikowi popalić, jest siedzieć cicho.
(...) znała na pamięć pierwszą, fundamentalną zasadę psychoanalizy: nie można badać ani swoich bliskich, ani siebie samego, ponieważ w takich sytuacjach znika obiektywny stosunek do pacjenta.
Życie spędzone na cięciu istot ludzkich, jakby to były kawałki zwykłego mięsa, musi zostawić ślady. Te ślady to stygmaty śmierci.