cytaty z książki "Filozofia dramatu"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dobro jest Dobrem w sobie, a nie przez odniesienie do potrzeby, któremu go [Dobra] brak.
W świecie pozbawionym wartości - jakie konstruuje na przykład ściśle mechanistyczna fizyka - nie ma tragedii. Tylko tam, gdzie istnieje to, co wzniosłe i niskie, szlachetne i prostackie, istnieje coś takiego jak zdarzenie tragiczne. Uwaga Schelera uznaje istotną różnicę między horyzontami: w horyzoncie rzeczowym (scenicznym) nie ma możliwości tragedii, możliwość ta pojawia się dopiero w horyzoncie wartości - ludzkich wartości.
Zło jest w tym, że dobre istoty ustawiają się naprzeciw siebie jako wrogowie.
Heroiczny tryumf dobra nad złem może przybierać różne formy: może być tryumfem mocy, która odsłania niezniszczalność dobra, lub tryumfem prawdy, która dowodzi ograniczoności wszelkich ułud. Ideałem tryumfu byłaby synteza jednego i drugiego: dobro okazałoby się zarazem niezniszczalne i jawne.
Człowiek wcale nie dąży do wolności, wolność jest dla niego ciężarem nie do uniesienia, dąży raczej do pozbycia się wolności, do zrzucenia ciężaru odpowiedzialności.
Zaś nad wolnością ludzi zapanuje ten, kto uspokoi ich sumienie. Chleb był wielkim, niewątpliwym sztandarem: dasz chleb i człowiek się pokłoni, albowiem nie ma już nic bardziej niewątpliwego niż chleb; jeżeli jednak kto inny opanuje jednocześnie sumienie człowieka, człowiek porzuci nawet Twój chleb, żeby iść za tym, kto znęci jego sumienie.
Wszystko w groźbie sprowadza się do jednego: jeśli mi się nie poddasz - potępię cię i zmuszę, abyś potępił samego siebie. Gdy człowiek potępi samego siebie, droga ku zniewoleniu stanie przed nim otworem. Zniewolenie rozpoczyna się od upodlenia. Wszystko inne jest wtórne.
Zło tym różni się od nieszczęścia, iż nie może szkodzić człowiekowi, jeśli człowiek sam sobie nie zaszkodzi.
Kto pożąda, ten walczy o posiadanie. Walczy, bo wie, że nie ma, i boi się tego.
Być sobą znaczy zatem: nie móc zrzucić z siebie odpowiedzialności.
Odpowiedzialność za bliźniego staje się odpowiedzialnością za wszystko - nawet za świat, w którym bliźni istnieje. Pokrywa się ona z odpowiedzialnością sługi Bożego, który wierzy, iż od jego modlitwy i ofiary zależy los świata. Albo się odpowiada za wszystko, albo za nic. Ten tylko powstrzymuje się od morderstwa, kto gotów jest umrzeć za zbawienie spotkanego bliźniego. Między postawą Abla a postawą Kaina nie ma trzeciej możliwości. Taka jest droga pragnienia, które rośnie, w miarę jak dobre uczynki drążą w człowieku jego dobroć.
Bóg, który minął, nie jest wzorem, do którego mogłaby się upodobnić twarz. Być podobieństwem Boga nie znaczy być ikoną Boga, lecz znajdować się na Jego śladach. [...] Iść w Jego stronę nie znaczy iść za śladem, który nie jest znakiem, lecz iść ku Innym, którzy są na Jego śladach.
[...] wybrany wybiera Tego, kto go wybrał. Stąd płynie wierność. Znaczy ona, żer wybór był trwały.
Człowiek jest w stanie zabić, ale nie jest w stanie sprawić, by zabójstwo przestało być gwałtem.
Zabójstwo jest aktem, który daje się wyjaśnić i przynajmniej częściowo usprawiedliwić, natomiast morderstwo jest nie do usprawiedliwienia; pierwsze wynika z jakiegoś "interesu", drugie jest bezinteresowne.
Gdyby jednak zazdrość była rozsądna, nie byłaby zazdrością. Zazdrość tym bardziej jest zazdrością, im mniej zawiera w sobie rozsądku. Zazdrość zabija bez względu na własny interes człowieka - zabija, bo wydaje się jej, że w bezsensownym świecie jedynie śmierć ma sens.
To co absolutne, nie podlega krytyce i nie wymaga usprawiedliwienia. Jest transcendentne. Mówi: "nie zabijesz". Mimo wszystko. Mimo swego nieszczęścia - nie zabijesz. Mimo poczucia bezwartościowości - nie zabijesz. Mimo odrzucenia - nie zabijesz. Gdy mimo wszystko nie zabiłeś, to znaczy, że otworzyło ci się coś, co ci przywróciło utracony sens.
Trzy momenty wiążą się ściśle ze sobą: pragnienie ma swą podstawę w dobroci, pragnienie kieruje człowieka ku wyżynom dobra, pragnienie sprawia, iż człowiek jest gotów umrzeć za to, co niewidzialne.
Przeszkoda materialna nie jest w stanie unieruchomić moich możliwości, stanowi ona dla mnie jedynie okazję do projektowana siebie w stronę innych możliwości, ona nie potrafi stawić mi granicy.
Paradoks maski polega na tym, że za jej pomocą osiąga się efekt wręcz odwrotny do zamierzonego. Zakłada się maskę, by być samemu spokojniejszym i by uspokoić otoczenie, osiąga się zwiększony niepokój własny i otoczenia".
Szaleństwo pojawia się zawsze tam, gdzie doświadczenie jest większe i głębsze niż pojemność ducha ludzkiego.
[...] przeciwnik jest kimś wyższym niż ja. Tak powstaje aksjologiczna oś wyższości-niższości, wokół której obraca się dialog przesłuchania. [...] Ale kłamca - wciąż jesteśmy po stronie kłamcy - nie może przyznać, że jego miejsce znajduje się u dołu osi. Oznaczałoby to przyznanie, że jest kłamcą. A więc musi protestować. Najpierw wewnętrznie, a potem także zewnętrznie. Protest ten wyraża się wzmożonym wymaganiem szacunku. Kłamcy domagają się z takim natręctwem szacunku od okłamywanych, że już samo to zaczyna budzić podejrzenia...
Istnieje subtelna granica litości, po przekroczeniu której litość staje wobec narastającego uczucia obrzydzenia. [...] że dla tego, kto z własnego bólu przygotowuje dla innych klucz do więzienia, nie ma już współczucia.
Nie potrzeba lęku, by mógł powstać umysł zniewolony. Wystarczy sama miłość do tego, co jest, ze względu na to, że jest.
Aby wywołać uznanie i uciszyć możliwy bunt, rozum polityczny posługuje się z jednej strony groźbą, a z drugiej - obietnicą. Trudno jednak obiecywać, jeśli ma się niewiele. Co więc można zaoferować? Udział we władzy. Gdy będziesz panował wraz ze mną, będziesz mógł skłaniać do posłuszeństwa innych.
Prawdą nie jest już zgodność poznania z rzeczywistością, której poznanie dotyczy, ale zgodność tworzonej przez człowieka rzeczywistości z podjętym uprzednio idealnym projektem jej przebudowy.
Zło potrzebuje człowieka, aby się stać. Staje się ono dzięki rękom człowieka. Zauważmy: nieszczęście niszczy jako przemoc, zło niszczy poprzez perswazję. Ono nie potrafi zniszczyć człowieka, jeśli człowiek sam siebie nie zniszczy.
Wiemy, że jedną z podstawowych własności człowieka jest jego życie. Ktokolwiek więc bierze w posiadanie życie ludzkie, czy to bezpośrednio poprzez groźbę zabójstwa, czy pośrednio poprzez posiadanie środków do życia, bierze również w posiadanie człowieka, czyni go niewolnikiem, a sam staje się jego panem.