cytaty z książki "Afterwards"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Macierzyństwo nie oznacza bycia delikatną i słodką; to jest bezwzględna miłość, wyzwalająca w razie potrzeby egoistyczną zaciekłość; pazury i kły spływające krwią.
Powiedziałeś mi kiedyś, że zmysłem, który w chwili śmierci przestaje działać jako ostatni, jest słuch. Mylisz się. Ostatnia jest miłość.
Oddech noworodka jest delikatniejszy od podmuchu potrzebnego, by zerwac pojedynczy "parasol" z dmuchawca.
Wiem, że emocje tak naprawdę nie są przechowywane w sercu. Musi jednak gdzieś w nas istniec dla nich jakieś miejsce. To miejsce ma poszarpane i ostre krawędzie, dopóki ktoś nas nie pokocha. I wtedy, zupełnie jak szorstki kamień dotykany przez rzesze ludzi, po latach owe krawędzie stają się gładkie.
Wspomnienia zazwyczaj przypominają odtwarzanie filmu DVD i nie mają związku z pomieszczeniem, w którym się znajdujemy.
Dopiero teraz zaczynam pojmowac, że to, jak ktoś zachowuje się na codzień, nie ma zupełnie przełożenia na postawę tej osoby w poważnej sytuacji, wymagającej od niej stanięcia na wysokości zadania.
Powiedziałeś mi kiedyś, że zmysłem który w chwili śmierci przestaje działać jako ostatni, jest słuch. Mylisz się. Ostatnia jest miłość.
Jeśli się kogoś kocha, jeśli to jest członek rodziny, trzeba starać się dostrzec w nim to, co najlepsze. Na tym między innymi polega miłość, prawda? Na wierze w czyjeś dobro.
Wiem, że to brzmi jak rodem ze średniowiecza. Można to ująć inaczej i w duchu dwudziestego pierwszego wieku mówić o rozszczepieniu osobowości, ale lekarstwo jest takie samo. Jest nim miłość. Miłość do kogoś może wygnać diabła lub przywrócić równowagę psychiczną. Jeśli tylko kocha się kogoś wystarczająco mocno.
W wypowiedzianych słowach jest tlen: powietrze, którym oddycha małżeństwo.
Pośród bezkresnych prerii w Twojej głowie widzę jednoosobową redutę nadziei otoczoną palisadą, wzniesioną z siły Twojego ducha.
Doskonała pamięć i niezawodna logika. A oni myślą że jestem warzywem.
Gdy byłam w dwudziestym tygodniu ciąży z Jenny, dowiedziałam się, że ma już ukształtowane jajniki. W ciele naszej nienarodzonej córki znajdowały się nasze potencjalne wnuki (…) Czułam, że przyszłość skuliła się we mnie. Moje ciało było matrioszką czasu.
Moja nadzieja była rozpaczliwa, ohydna i próżna. Bo to nigdy nie miał być ktoś inny.