cytaty z książek autora "Joanna Sokolińska"
Bo te dzieci bardzo się bardzo boją [...] Boją się, bo widzą, że status, pozycja w grupie rówieśniczej i w całym społeczeństwie zależy od pieniędzy.
Znika umiejętność bycia tu i teraz, umiejętność głębszej refleksji.
A szkolny polski to nadal udawanie, że zachwyca, to co nie zachwyca. Trudno się dziwić, że młodzi traktują polonistów tak, jakby dla nich ostatnią nowością wydawniczą była Bogurodzica.
Popełniam błędy. Ciągle je popełniam. Ale ich nie żałuję. Praca w szkole to [...] praca na żywym organizmie.
Że można wybrać, kim się jest, i nim być. Kiedyś nie było rozwodów, a kobiety męczyły się z agresorem, bo myślały , że tak musi być. Teraz wiedzą, że mogą odjeść, i odchodzą. I to samo jest z płcią, orientacją, kiedyś młodzi ludzie nie wiedzieli, że mogą wybrać, tylko zaciskali zęby i męczyli się w narzuconych z góry rolach. A teraz wiedzą, że mogą. I wybierają.
Jak kobieta nie ma się nad czym zastanawiać, to się zastanawia nad czym innym, niekoniecznie nad tym, nad czym pan by chciał. Na przykład, czy zegar biologiczny nie bije zbyt głośno, czy zasłony nie wyblakły i gdzie w związku z tym należałoby kupić nowe, a przy okazji wymienić pokrycie kanapy i dywanik w łazience. A właśnie, a propos dywanika, na rynku pojawił się nowy model pralki. Pierze i krochmali, sama prasuje garnitury!
Mało panu? Jak się rozpędzi, to jeszcze dopyta, gdzieś pan był wczoraj wieczorem i gdzie pan będziesz jutro po południu.