Doker i filozof samouk. Osierocony włóczył się przez 10 lat po Kalifornii. Gdy przez przepuklinę nie przyjęli jego zgłoszenia do Armii Stanów Zjednoczonych, podjął się pracy dokera. Jego pierwsza i najpopularniejsza książka „Prawdziwy wyznawca" stała się bestsellerem, który wznawiano ponad dwudziestokrotnie.
"Prawdziwy wyznawca" Erica Hoffera to książka, która zrewolucjonizowała spojrzenie na ruchy masowe i fanatyzm polityczny. Opublikowana w 1951 roku, wciąż pozostaje aktualna i jest nieodzowna dla zrozumienia współczesnej epoki zdominowanej przez populizm i konflikty społeczne. Jednakże, mimo uznania środowiska akademickiego i popularność wśród celebrytów, warto podkreślić, że pozycja ta nie jest typową popularnonaukową książką współczesnych czasów.
Pierwszym problemem, jaki można wskazać, jest brak pełnego oparcia się na badaniach i odnośnikach do współczesnej literatury naukowej. Zamiast tego autor prezentuje luźne przemyślenia filozoficzne, które mogą nie spełniać standardów współczesnych pozycji popularnonaukowych.
Kolejną kwestią jest język, który zachowuje pewne maniery charakterystyczne dla lat 50., co może wprowadzać pewne trudności w odbiorze dla współczesnych czytelników. Niektórzy mogą odczuwać, że istnieją lepsze i bardziej współczesne publikacje popularnonaukowe.
Nawet mimo krótkiego formatu, książka może wydawać się nadmiernie rozciągnięta, a jej główne tezy można by zawrzeć w zdecydowanie krótszym wydawnictwie. Niektórym czytelnikom może przeszkadzać taka formuła.
Mimo tego warto zauważyć, że istnieje jeden akapit w całej książce, który zdobywa uznanie czytelnika. Zainteresowanych zapraszam do rozdziału 124, akapitu drugiego, gdzie znajdziecie uniwersalne przemyślenia dotyczące społeczeństwa i ruchów masowych.
Podsumowując, "Prawdziwy wyznawca" jest pozycją, którą można polecić przede wszystkim archeologom myśli filozoficznej lub studentom zbliżonych kierunków. Posiada uniwersalne i wartościowe przemyślenia, jednak z uwagi na swoją formę i język, może nie być odpowiednią lekturą dla wszystkich czytelników. Mimo to wciąż stanowi wartościową analizę ruchów masowych, która ma wiele do powiedzenia również w kontekście współczesnego świata.
Mam z tą książką problem. Nic konkretnego z niej nie zapamiętałem, niczego nie zmieniła w moim życiu.
Przyczyną może być to, że: 1) byłem znudzony czytając ją i za daleko odbiegałem myślami, 2) wszystko, co w niej przeczytałem, już wiedziałem, 3) nie zrozumiałem, co w niej przeczytałem.
Wydaje mi się, że posiadam odpowiednie przygotowanie do zmierzenia się z przedmiotowym zakresem merytorycznym, pokonał mnie natomiast styl i język, w jakim książka została napisana. Podobną sytuację miałem z "Anarchia, państwo i utopia" Roberta Nozick.
Jedno mogę z czystym sumieniem przyznać - sposób wydania tej książki i jej okładka są fantastyczne!