Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Franciszek Stryj
![Franciszek Stryj](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
3
7,6/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, reportaż
Urodzony: 05.01.1912Zmarły: 01.01.1985
Polski więzień obozu koncentracyjnego KL Auschwitz.
Studiował filozofię w Krakowie, następnie rozpoczął naukę w Instytucie Administracyjno-Handlowym.
Aresztowany 10.03.1941 za podejrzenie o przynależność do Związku Walki Zbrojnej (ZWZ).
Przez 4 miesiące był członkiem orkiestry obozowej, która zmuszona była grywać marsze komendom wychodzącym do pracy poza obozem i przychodzących z powrotem do obozu.
Był także więziony w obozach w Birkenau, Mysłowicach, Buchenwaldzie, Ohrdruf i Litomierzycach.
Przeszedł również przez kilka hitlerowskich więzień (Zabrze, Katowice, Bytom, Nysa).
Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Autor książki będącej wspomnieniami z pobytu w KL Auschwitz - "W cieniu krematorium" (pierwsze wydanie: Wydawnictwo "Śląsk", 1960).http://
Studiował filozofię w Krakowie, następnie rozpoczął naukę w Instytucie Administracyjno-Handlowym.
Aresztowany 10.03.1941 za podejrzenie o przynależność do Związku Walki Zbrojnej (ZWZ).
Przez 4 miesiące był członkiem orkiestry obozowej, która zmuszona była grywać marsze komendom wychodzącym do pracy poza obozem i przychodzących z powrotem do obozu.
Był także więziony w obozach w Birkenau, Mysłowicach, Buchenwaldzie, Ohrdruf i Litomierzycach.
Przeszedł również przez kilka hitlerowskich więzień (Zabrze, Katowice, Bytom, Nysa).
Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Autor książki będącej wspomnieniami z pobytu w KL Auschwitz - "W cieniu krematorium" (pierwsze wydanie: Wydawnictwo "Śląsk", 1960).http://
7,6/10średnia ocena książek autora
391 przeczytało książki autora
629 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Numery mówią Kazimierz Smoleń ![Numery mówią](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/61000/61235/352x500.jpg)
7,7
![Numery mówią](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/61000/61235/352x500.jpg)
4/52/17 Numery mówią. Wspomnienia więźniów KL Auschwitz, oprac. Zofia Stochowa
Książka ta to zbiór 16 wspomnień byłych więźniów z obozów koncentracyjnych w Auschwitz-Birkenau oraz z terenów byłej Rzeszy. To także 16 opowieści z czasów wojny i zagłady, kiedy to ludzkie życie i wszelkie jego wartości tak nagle przestały mieć jakiekolwiek znaczenie. Pobyt w obozach zagłady na zawsze zmieniał ludzi i jeśli nawet cudem przetrwali to piekło, nigdy już nie byli tacy jak wcześniej. Obóz wypalał na ich czołach piętno śmierci i życia, nadziei i rozczarowania, miłości i zdrady.Wspomnienia tworzące niniejszą książkę wyrywkowo ukazują obraz obozu w Oświęcimiu od momentu jego powstania aż do czasu wyzwolenia i tzw. marszu śmierci. Wydaje się, że ich autorzy starają się być obiektywni, zdystansowani i rzeczowo opowiadają o życiu, niedoli i śmierci swoich bliskich oraz znajomych, lecz to tylko takie złudzenie, gdyż pod warstwą opanowania dominują emocje, żal, ból i łzy.
Pośród wspomnień pojawiają się nazwiska Polaków, którzy pisali o swoich przeżyciach w prywatnych publikacjach. Taką postacią jest np. pani Janina Komenda, która swoje wspomnienia z pobytu w obozie w Brzezince opisała w książce pt. "Lager Brzezinka".
Wszyscy ci, którzy wspominają swój pobyt w obozach Auschwitz-Birkenau w czasie okupacji byli związani z politycznymi podziemnymi ugrupowaniami walczącymi o wolność. Śląskie stowarzyszenia do walki z okupantami działały we wszystkich większych miastach na Śląsku i w Zagłębiu: Bielsku, Pszczynie, Katowicach, Gliwicach, Mysłowicach, Tarnowskich Górach, Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej i w wielu innych. Byli więźniowie wspominają pracę na rzecz tajnych stowarzyszeń, moment aresztowania przez Gestapo, pobyt w ciężkich więzieniach, tortury przy przesłuchaniach i wysyłkę do obozu koncentracyjnego.
Warto zapoznać się także z przedmową i ze wstępem, które omawiają początki istnienia obozu, ukazują historię pierwszych więźniów (numery 1-30) oraz w pewien chronologiczny sposób przedstawiają jego funkcjonowanie i organizację aż do dnia wyzwolenia w styczniu 1945 roku.
W cieniu krematorium Franciszek Stryj ![W cieniu krematorium](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/106000/106028/352x500.jpg)
7,6
![W cieniu krematorium](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/106000/106028/352x500.jpg)
Wspomnienia te to opowieść o długiej i ciężkiej drodze przez więzienia i obozy koncentracyjne ku wolności.
Franciszek Stryj, mieszkaniec Rudy Śląskiej, aresztowany został przez Gestapo za napisanie listu do brata, w którym niby to buntował ludzi przeciwko Niemcom. Najpierw trafił do karnego więzienia w Zabrzu, a stamtąd wysłany został do Auschwitz (rok 1941). Po jedenastu miesiącach przewieziono go na proces do Katowic. Ponieważ Stryj nie chciał zrzec się polskiego obywatelstwa, osadzony został najpierw w więzieniu w Katowicach, następnie w karnych celach w Bytomiu i Nysie. Kolejno na drodze jego męki znalazł się pobyt w obozie w Mysłowicach, a że Stryj nadal nie chciał się zrzec polskości, został ponownie wysłany do Auschwitz, a następnie do Birkenau (rok 1943).
Stryj wspomina wielkie "akcje" w obozach: rzeź na rosyjskich jeńcach wojennych, eksperymenty medyczne, pierwsze użycie gazu w bloku 11, likwidację obozu cygańskiego oraz czeskiego, bunt w krematoriach w Birkenau, powstanie Sonderkommando w Birkenau.
Z obozu zagłady Birkenau Stryj został wysłany do obozów na terenie byłej Rzeszy: najpierw do Buchenwaldu, potem do obozu Ohrdruf-Krahwinkel. Wyzwolenie zastało Stryja w obozie w Litomierzycach.
CYTAT:
"Po skończonym obchodzie z bębnem wymierzano więźniowi chłostę 25 lub 50 bykowców. Podchodził on do rynienkowatego kozła, wkładał stopy za poprzeczkę i kładł się, przegięty pod kątem prostym na twardych listwach kozła. Jeden z kapo lub blokowych trzymał jego ręce wyciągnięte mocno do poziomu, skutkiem czego ciało było do ostateczności naprężone, a jeden lub dwóch SS--manów waliło twardym bykowcem cios za ciosem. Każdy z nas liczy... Liczy nieomylnie. Już po paru ciosach więzień nie wytrzymuje. Wydaje bolesny, rozpaczliwy pomruk. Przeradza się on w miarę rosnącej ilości razów w rozdzierający krzyk... Uderzenia przestały być głuche. Wyczuwa się w nich lepkie klaśnięcia o krew, płynącą strużkami z ran. A kaci nie przestają. Wymierzają z niemiecką doskładnością ściśle wyznaczoną ilość uderzeń. Przy dwudziestym bacie katowany milknie, omdlały z bólu. Jeszcze tylko pięć — Ordnung muss sein. Einundzwanzig, zweiundzwanzig... — Ciosy padają z mocą, przepisowo. Dreiundzwanzig... Pot rzęsiście spływa po czole wykonawcy prawa i miesza się z kropelkami krwi, rozpryskiwanej bykowcem. Na otarcie czoła przyjdzie czas. Wszystko po kolei — Vierundzwanzig. — Teraz możesz bić... Haftling leży spokojnie. Ciało przeszło barierę czucia. Spada ostatni cios: der letzte, aber beste. Kondycja dopisuje. Ostatni jest przecież ukoronowaniem całości, więc musi być najsilniejszy: fiinfundzwanzig... Potem SS--man ujmuje lewą ręką podwiniętą marynarkę leżącego bezprzytomnie więźnia, ociera prowizorycznie bykowiec z krwi i oddaje SS-manowi asystującemu z ramienia Politische Abteilung. Zadanie spełnione... Heil Hitler — oprawca oddaje ukłon La-gerfiihrerowi Fritschowi i odchodzi do SS-Kantine na dobrą kolację. Więzień zdawał się czekać na dalsze razy. Leżał nieporuszony na koźle, mimo że blokowy zwolnił mu już ręce, które zwisły bezwładnie. Ale męka jeszcze nie skończona. Teraz pójdzie do bunkra na wykończenie. Jeden ze sztubowych bloku 13 musi kozioł do wymierzania chłosty przechować we właściwym miejscu, więc wprawnym gestem przechyla go i więzień zsuwa się z niego jak bezwładna masa, a dwóch dalszych więźniów pod kierownictwem Blockjiihrera ujmuje więźnia za ręce tak, by się krwią za bardzo nie zabrudzić i wloką na miejsce przeznaczenia. Krew cieknie strużkami po sunących się po piasku nogach i znaczy ostatnią drogę ofiary niemieckiej praworządności.