Panna Hearne uśmiechnęła się do odbicia swej kanciastej twarzy. Pod jej spojrzeniem ta twarz w lustrze przeobraziła się w i zaokrągliła, zie...
Najnowsze artykuły
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant5Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać423Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Brian Moore
![Brian Moore](https://s.lubimyczytac.pl/upload/authors/47281/71809-140x200.jpg)
Źródło: http://en.wikipedia.org/wiki/Brian_Moore_(novelist)
15
6,4/10
Urodzony: 25.08.1921Zmarły: 11.01.1999
Brian Moore (ur. 25 sierpnia 1921 w Belfaście, zm. 11 stycznia 1999 w Malibu) - pisarz kanadyjski pochodzenia irlandzkiego. Autor powieści psychologiczno-obyczajowych, często o tematyce miłosnej.http://
6,4/10średnia ocena książek autora
139 przeczytało książki autora
158 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
...przychodził na niego ten zły czas, ten czas, kiedy wpatrując się w ołtarz, poznawał piekło metafizyków, piekło ludzi pozbawionych Boga. (...
...przychodził na niego ten zły czas, ten czas, kiedy wpatrując się w ołtarz, poznawał piekło metafizyków, piekło ludzi pozbawionych Boga. (...) choć czasami próbuje wypowiedzieć słowa: 'Ojcze nasz, któryś jest w niebie', ale nie ma Ojca w niebie, Jego imię nie zostaje uświęcone tymi słowami, Jego królestwo nie przyjdzie do tego człowieka, siedzącego i wpatrującego się w tabernakulum, który, kiedy próbuję się modlić, wkracza w nicość; który wkroczywszy w nią, musi w niej pozostawać z dnia na dzień, podczas gdy tygodnie zmieniają się w miesiące, a czasami - jak po Lourdes - w rok.
osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Judyta Brian Moore ![Judyta](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/120000/120558/352x500.jpg)
6,8
![Judyta](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/120000/120558/352x500.jpg)
Czytając powieść Briana Moore'a niejednokrotnie przychodziło mi na myśl, że tak mogłyby wyglądać dalsze losy Jean Brodie z powieści Muriel Spark. Judyta pełnię życia ma już za sobą, ale bardzo przypomina mi pannę B. - ma równie nieznośny sposób bycia. Nie wiem, co bardziej zaważyło na tych skojarzeniach - podobny styl pisarski i postacie czy też fakt, że obie bohaterki w adaptacjach filmowych zagrała ta sama aktorka - Maggie Smith. Jedno jest pewne - "Judyta" podobała mi się bardzo.
U Moore'a okoliczności są naturalnie inne niż u Spark: ponury Belfast lat 50-tych, a w nim stara panna w wynajętym pokoju. Utrzymuje się ze skromnej renty po ciotce i lekcji muzyki, niestety uczniów zaczyna brakować. Jedyną radością jest cotygodniowa herbatka u znajomych - Judyta przeżywa te spotkania tak bardzo, że zawczasu przygotowuje sobie tematy do omówienia. Równie gorliwie podchodzi do każdego nowo poznanego mężczyzny - a nuż okaże odrobinę zainteresowania i coś z tego wyjdzie? Owo "coś" to naturalnie małżeństwo, bycie żoną jest dla głównej bohaterki szczytem marzeń i ostatnią deską ratunku, zwłaszcza że nawet Jezus ją opuścił.
Szkoda mi tej Judyty. Bywa natrętna i nietaktowna, jej rozpaczliwe działania budzą głównie irytację, ale żal mi kobiety. To oczywiście zasługa autora, który pomysłowo przedstawił swoją bohaterkę: pozwolił czytelnikowi "podsłuchiwać" jej myśli, a czasem także osób postronnych. Nic tylko współczuć. Zaznaczam, że nie jest to powieść ckliwa czy jednowymiarowa. Wręcz przeciwnie, to powieść poruszająca co najmniej kilka istotnych tematów, z dobrze wymyśloną bohaterką i narastającym napięciem.
W kolorze krwi Brian Moore ![W kolorze krwi](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/139000/139051/352x500.jpg)
5,7
![W kolorze krwi](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/139000/139051/352x500.jpg)
Nazwa może błędnie przynosić na myśl jakiś oBŁĘDNIE brutalny i perwersyjny horror. Otóż zdecydowanie nie. Po pierwsze- nie jest to horror, po drugie- ciężko tam znaleźć kroplę podniecenia, która wywołana akcją nakręcałaby umysł czytelnika, by ten dalej brnął w głębiny mlekiem i miodem płynącej... komunistycznej Polski. Tak, akcja ma miejsce w Polsce, a głównym bohaterem jest kardynał, który tak naprawdę nie wie przed kim ucieka, przed kim musi uciekać, kogo się obawiać a z kim można trzymać. Pogmatwane, wiem. I tak jest przez niecałe 150 stron, czyli całą książkę. Może i brzmi jak dobry film akcji, ale tak do końca nie jest. Jak już porysowałem to autko, to umyję chociaż szyby. Czytelnika może zatrzymać dziecinny lęk Eminencji. Co się stanie jutro, czy będzie jakieś jutro itp. Sytuację ma nie do pozazdroszczenia i wydawać się może, że właśnie zaprzeczyłem temu co napisałem prędzej- że wszystko jest tutaj fałszywe i nazbyt wyidealizowane (w kontekście poprowadzenia akcji). Ma to jednak swój urok. Nie wie niczego ani protagonista literacki, ani ten z drugiej strony. IIIII... znowu muszę posolić za brak dużego sensu między początkiem, środkiem a końcem, jeśli chodzi o życie kardynała Bema. Coś w tej książce jest pogmatwanego, a także coś przyciągającego (pewnie miejsce akcji). Powiedzmy pół na pół. Można po taniosze wypróbować, choć nakład to tylko 10000. Spieszmy się, spieszmy, bo to co przeczytane to nasze!