Powinniśmy spotykać ludzi, traktować ich uprzejmie, mówić im o Bogu, dawać im mosty, by mieli jak przejść przez błotnistą dolinę.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
David W. Pierce
1
5,8/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
57 przeczytało książki autora
67 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Bóg potrafi poruszyć góry, to prawda. Ale czasami porusza po prostu ludźmi, by wspinali się na szczyty. Żaden z tych procesów nie jest łatwy...
Bóg potrafi poruszyć góry, to prawda. Ale czasami porusza po prostu ludźmi, by wspinali się na szczyty. Żaden z tych procesów nie jest łatwy i oba są cudami.
1 osoba to lubiNie zawsze ważne jest dotarcie na szczyt, ważniejszy jest sam proces wchodzenia.
osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Nie pozwól mi odejść David W. Pierce
5,8
Głęboka, mądra, wzruszająca. Wiem, że to brzmi banalnie. Tak już jest z niektórymi sprawami, że póki się w nie nie zaangażujemy, póki nie zaczniemy przeżywać ich sami, będą brzmiały banalnie. David W. Pierce opowiada (wprost i zwyczajnie, czyli bez upiększania, z humorem, dając do myślenia, wzruszając) o wspinaczkach, które odbył ze swoją nastoletnią córką. To prawdziwa historia poznawania siebie samego, swojego dziecka, własnych możliwości. Oboje przekonali się, że mogą liczyć na siebie nawzajem, a takie zaufanie bywa niekiedy jedynym punktem oparcia dla bezsilnego ciała, serca i umysłu. Przekonywali się o tym na co dzień w różnych sytuacjach: gdy potrzebne było pocieszenie, poklepanie po ramieniu, ale także rozmowa o śmierci albo naciągnięcie liny, by jedno z nich nie ześlizgnęło się w lodową przepaść. Pokonując własną słabość i ograniczenia, ufając sobie wzajem i Bogu, zdobywali nie tylko górskie szczyty, ale również pewność, że życie nie jest splotem przypadkowych okoliczności. Zmierzamy do wierzchołka góry razem z innymi, ale każdy ma własne tempo i własny cel.
Nie pozwól mi odejść David W. Pierce
5,8
"Nie pozwól mi odejść" Davida W. Pierce'a to gratka dla miłośników natury, górskiej wspinaczki i spacerów wzdłuż wyznaczonych szlaków. To także ciekawa propozycja dla wszystkich aktywnych, którzy chcą się rozwijać i doskonalić. Osoby, którym brak jest samodyscypliny, odnajdą w tej powieści niesamowity klimat i magię gór, które przyciągają nawet najbardziej opornych. Ta prawdziwa historia będąca relacją z wypraw na czterotysięczniki jest również dowodem na istnienie niezwykłej, szczególnej więzi jaka może łączyć ojca z dzieckiem.
David W. Pierce pisząc tę powieść chciał się podzielić wrażeniami z wypraw odbytych razem z jego szesnastoletnią wówczas córką - Cherą. To właśnie ona zachęciła ojca do pierwszej wędrówki na Pikes Peak wznoszący się na wysokość 4302 m n.p.m. w Górach Skalistych w Kolorado. David rozpoczynał swoją przygodę z górami jakby wbrew sobie, ale chciał w ten sposób pomóc córce spełnić jej marzenie. Potem pojawiły się kolejne eskapady - trudniejsze, wymagające specjalnych przygotowań oraz ogromnej samodyscypliny. Każda z tych wycieczek była inna, niepowtarzalna, ale wszystkie równie ekscytujące i niesamowite. Każda z nich wiązała się z pewnym niebezpieczeństwem, bo góry zmuszają do pokory, a przekraczanie granicy wiecznego śniegu wymaga zawsze dodatkowego przygotowania i zabezpieczenia. Chera i David, zdobywając wspólnie poszczególne etapy wspinaczki, pokonywali własne słabości, walczyli z bólem i ludzką niemocą, ale także zacieśniali łączącą ich więź, która stawała się coraz mocniejsza. Ojciec i córka stanowili zgrany duet, komunikowali się niemal bez słów, rozumieli się, wspierali nawzajem i opiekowali sobą. Dzięki tym wszystkim wspólnym wyprawom David powoli dojrzewał do tego, aby kiedyś "wypuścić" Cherę w świat.
Podczas wycieczek David wspominał swoje dzieciństwo spędzone u boku ojca alkoholika, który z racji nałogu nie był takim rodzicem, o jakim jego syn marzył. I tu pojawia się kontrast pomiędzy przeszłością Davida i dzieciństwem Chery. Jest to temat skłaniający do rozmyślań i osobistej analizy, podobnie jak kwestia poszukiwania Boga, który gdzieś tam zagubił się w problemach codzienności. Chera wydaje się być ufna i otwarta na wiarę, ale David zdaje się być dopiero na początku tej drogi.
"Nie pozwól mi odejść" to powieść jakby dedykowana dla mnie samej - zapalonej podróżniczki i górskiej wędrowniczki, która przeżyła już nie jedną przygodę na szlaku. I choć nie wędrowałam jeszcze na wysokości 4000 m n.p.m., to bardzo dobrze rozumiałam rozterki bohaterów i chętnie uczestniczyłam zarówno w przygotowaniach do wypraw, jak i w samych eskapadach. Pozostaję pod dużym wrażeniem tej powieści z uwagi na temat bliski mojemu sercu.
W powieści tej nie znajdziecie zbyt wiele opisów krajobrazu, czy górskiej przyrody. Autor skupia się raczej na samej relacji, pokonywaniu trudności i walce z samym sobą i swoimi słabościami.
Niestety przeszkadzał mi trochę sposób narracji, który nie pozwalał aby historia całkowicie mnie pochłonęła. Jednak zainteresowanie tematem sprawiło, że ten mankament odszedł na dalszy plan. Przyznaje też, że spodziewałam się nieco innego zakończenia, może jakiegoś bardziej spektakularnego finału, a otrzymałam w pełni zaskakujący, choć zwyczajny END.
Książka została wydana nakładem wydawnictwa WAM, które wypuszcza na rynek literaturę chrześcijańską - powieści stawiające na określone, ponadczasowe wartości, a seria Labirynty gwarantuje, że otrzymamy ciekawą i nietuzinkową lekturę, którą można się delektować i do której powinno się wracać. Przeczytajcie i oceńcie sami.