Frozen Tides Michelle Rowen 7,9
ocenił(a) na 88 lata temu Cóż mogę powiedzieć, strasznie wyczekiwałam kontynuacji tej oto serii, no dobrze może nie tak jak serii Szklanego tronu, ale jednak dosyć mocno…
Jak zwykle autorka strasznie powoli ślimaczy się z akcją tej książki, w sumie robiła to też przez trzy poprzednie tomy, więc można się było tego spodziewać, niemniej jednak nadal mnie to trochę irytuje, na Boga… ruchy ;p
Nie zgadzam się z porównywaniem tej serii do Gry o tron (ach, te przesadne zabiegi marketingowe -.-),haha, dobre sobie, no chyba, że ma być to odmiana Gry o tron dla nastolatków, to ok może faktycznie coś w tym być. Nie zgadzam się z tym porównaniem także dlatego, że fabuła w Upadających królestwach, co tu dużo mówić miejscami kuleje, chwilami też opisane sytuacje wydają się tak nieprawdopodobne, bądź banalne i ckliwe, (rety, rozumiem, że wszyscy gł. bohaterowie są tacy piękni, ale kurczę żeby każdy prawie w każdym się od pierwszego wejrzenia zakochiwał, no proszę Was… Co za dużo to nie zdrowo, nawet dla mnie!)że ma się ochotę oczami przewracać, i dobrze, że mam jeszcze poczucie humoru toteż przymknę na to oko (pomaga również fakt, że to książka fantasy i nie wymagam 100 procentowego realizmu).
Autorka oprócz talentu w bardzo powolnym rozwinięciu akcji, ma także talent do tworzenia irytujących postaci, przynajmniej połowa bohaterów mnie irytuje, gdyby nie to, że bardzo interesują mnie losy Cleo i Magnusa, pewnie dawno już porzuciłabym tę serię, lecz aż nazbyt ich lubię (choć nie ukrywam i im przydałoby się wbić trochę rozumu do głowy, jak zresztą reszcie bohaterów tej serii).
Podsumowując, widzę, że ta „recenzja” wyszła mi jakoś tak negatywnie.
Sądzę, że hmm jeśli ktoś czytał 1 cz. Upadłych królestw w języku polskim bo tylko ta cz. została u nas wydana i spodobała mu się ta historia, ( i wiadomo rozumie nieźle j. ang.) to zachęcam do dalszego czytania, lecz od razu ZAZNACZAM, że nie ma co tu się spodziewać wartkiej akcji, mimo, że oprócz wielu banalnych scen, znajdziemy tu także parę świetnych zwrotów akcji. Niestety jednak, czytając tę serie wyraźnie czuć, że pozycja ta jest bardziej ukierunkowana na młodszych czytelników, język, którym posługuje się autorka też nie jest jakiś wymyślny czy też wybitny, czasem mam wrażenie, że mogłaby nad nim jeszcze trochę popracować no i tak te problemy z dziurami w fabule … Mimo wszystko będę nadal wyczekiwać kolejnych tomów z nadzieją, że pisarka rozwinie swój kunszt pisarski i świetnie, a zarazem stosunkowo logicznie poprowadzi fabułę, być może nawet przyspieszy nieco wartkość akcji…