Mężczyzno, który przez obrączkę bierzesz sobie tę dziewczynę, I nie dasz jej nic ponad to, co trzeba, by doświadczyła dziecka, które wyda na...
Mężczyzno, który przez obrączkę bierzesz sobie tę dziewczynę, I nie dasz jej nic ponad to, co trzeba, by doświadczyła dziecka, które wyda na świat. Uważaj! W swej tajemniczości jest ona Nieznana. Nie znasz jej ani się o nią nie troszczysz; Nie pytasz jej ani na nią nie patrzysz; Uważaj! Ona tam jest, Nieznana - uważaj! Tajemnicza dziewczynka o zamkniętych oczach. Ona tam jest, sama, pusta, spragniona... Uważaj! W cieniu wokół niej Wiatr niepokoju, smutek jesieni, Drżąca woda wśród traw, Skarga przelatującego ptaka, Zapach utraconego kraju, który ją szuka i wzywa, I jej smutek w twym domu, I jej samotność w twych ramionach... Uważaj! Przyjdzie i ukradkiem dostrzeże ją ktoś, Kto ją rozpozna, Nieznaną, Kto ją odnajdzie, zagubioną, Kto z nią się połączy, opuszczoną. Kto ją pokocha, jakiej nigdy nie widziałeś, Kto ci ją weźmie; jaka została do wzięcia, Kto ci ją odbierze, jakiej nigdy nie posiadałeś, Tajemniczą dziewczynkę uwięzioną w twej małżonce... Zostawi ci ją, twą żonę, pustą, Zostawi ci jej pracujące ręce, Zostawi ci jej stroje, które chodzą i jej ciało, także strój, tylko cięższy; Zostawi ci ją, jaką się posługujesz. Ale też porwie tę, której nie potrzebujesz, Dziewczynkę zbędną jak bławatek w polu zboża... (Marie Noel, Notes intimes)