Popularne wyszukiwania
Polecamy
Harosław Jaszek
O Harosławie Jaszku wiemy stosunkowo niewiele. Autor „Jak niczego nie rozpętałem” nigdy podobno nie był w monarchii austro-węgierskiej, ani nawet w Czechosłowacji. Nie zna osobiście Franka Dolasa, nie... zetknął się też nigdy z Yossarianem. Historię nierozpętania niczego oparł ponoć na własnych doświadczeniach w Ludowym Wojsku Polskim, które –jakoby – znacznie przerosło jego oczekiwania, zwłaszcza awansując go ostatecznie na stopień podporucznika.
Przekonujący opis korporacyjnych realiów w „Jak niechcący spowodowałem upadek światowego koncernu” wskazuje, że po rozstaniu z armią autor niemal na pewno odbył długoterminową praktykę zawodową w międzynarodowym otoczeniu. Ta nowa, cywilna rzeczywistość musiała na nim wywrzeć równie silne wrażenie jak służba wojskowa i była
powodem nie mniej licznych zdziwień, choć nieco innego rodzaju.
Użyty jako motto drugiej opowieści cytat z książki „Zaginione królestwa” Normana Daviesa („Odkąd pamiętam, zawsze wielkie wrażenie robiła na mnie rozbieżność między pozorami a rzeczywistością”) wydaje się mieć zastosowanie także w odniesieniu do pierwszej: Jaszka najwyraźniej interesuje przede wszystkim to, co się kryje za budzącymi szacunek fasadami.
- 63 przeczytało książki autora
- 212 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Tekst na tylnej okładce: Po przyjeździe do obozu od razu zorientowałem się, że cała moja wojskowa edukacja pójdzie na marne. Camp Faouar tym tylko różnił się od otaczającej go kamienistej pustyni, że był ogrodzony zasiekami z drutu kolczastego (reszta pustyni – nie). Po obu stronach tego malowniczego ogrodzenia rosły jedynie karłowate kaktusy. Brak było choćby jednego drzewa, na które mógłbym się wspiąć, żeby podsłuchać nieprzyjaciela. Co gorsza, nieprzyjaciela też nie było, bo obóz znajdował się po stronie syryjskiej, a Syryjczycy byli przecież z nami zaprzyjaźnieni za sprawą rubli transferowych. Byłem zdruzgotany. Beznadziei dopełniał fakt, że na dodatek nie znałem ani arabskiego, ani hebrajskiego (ani nawet jidysz) i nikogo nie byłbym w stanie podsłuchać ze zrozumieniem.
Tekst na tylnej okładce: Po przyjeździe do obozu od razu zorientowałem się, że cała moja wojskowa edukacja pójdzie na marne. Camp Faouar tym...
Rozwiń Zwiń