Najnowsze artykuły
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Szczęście ma smak szarlotki“ Weroniki PsiukLubimyCzytać2
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano7
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant29
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agata Rączka
Źródło: Wydawnictwa Novae Res
3
5,5/10
Urodzona: 25.02.1996
Agata Rączka, ur. 25 lutego 1996 roku w Katowicach, autorka beletrystyki , poetka, eseistka. W roku 2010 wydała swoją debiutancką powieść – Anioły upadają pierwsze, którą zaczęła pisać, mając 12 lat. Drugą książkę (Pożyczony czas) wydała w 2011, a jej kontynuację (Krwawy Romeo) w 2013 roku. Obecnie przygotowuje tom wierszy. Znaczący wpływ na styl jej wypowiedzi oraz tematy przez nią podejmowane ma jej przeszłość, z której czerpie inspiracje.
5,5/10średnia ocena książek autora
23 przeczytało książki autora
80 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Anioły upadają pierwsze Agata Rączka
4,9
Do przeczytania tejże powieści nie przekonał mnie opis, tytuł, o autorce nigdy wcześniej nie słyszałam, więc to też nie była żadna zachęta. Zachęciła mnie okładka. Tak, wiem, nie wolno oceniać książek po okładce, ale słabość do rysunków typu manga kazała mi zaryzykować i sięgnąć po tę pozycję. Jak się okazuje, warto czasem podjąć ryzyko.
Night Rose to młody detektyw, który ma większą intuicję niż zwyczajni ludzie i niesłychanie szybko łączy ze sobą fakty - nic dziwnego więc, że jest najlepszy w swoim fachu. Rozwiązał mnóstwo spraw, których nie chciał podjąć się nikt inny. Podczas śledztwa jednej z takich właśnie spraw, postanowił zbliżyć się do seryjnego mordercy, Paramesse'a Stolza, który z zimną krwią zabijał swoje ofiary. Jednak stało się coś, czego Night się nie spodziewał - zakochał się...
"Ciemność ogarnęła moje życie, nie widziałem już słonecznego światła. Ale pojawił się płomyk. Niebieski jak ocean, głęboki, piękny. Twoje oczy."*
Agata Rączka w swojej debiutanckiej powieści odważnie podjęła temat homoseksualizmu, opisując miłość między dwoma mężczyznami, jednocześnie pozostawiając czytelnika w niepewności, czy uczucie detektywa i mordercy jest prawdziwe, czy może to tylko gra, którą między sobą prowadzą, by zmylić przeciwnika. Język i styl autorki jest naprawdę urzekający, aż nie chciało mi się wierzyć, że Agata miała zaledwie czternaście lat, pisząc ten utwór.
Opis daje do zrozumienia, że "Anioły upadają pierwsze" to książka kryminalna, jednak nie jest to ten gatunek. Nie sądzę jednak, by ktoś mógł rozczarować się debiutem Agaty Rączki, ponieważ wyróżnia się on na tle innych powieści i jest niezmiernie wciągający. Jedynym minusem jest to, że autorka używała przymiotników opisujących bohaterów (jasnowłosy, ciemnooki i tak dalej) zastępczo do ich imion już na samym początku, dlatego miałam mały problem ze zorientowaniem się, kto jest kim. Jednakże szybko doszłam do tego co i jak, więc później nie było już żadnych kłopotów.
Szczerze polecam wszystkim ten utwór. Ja osobiście jestem nim zachwycona. Dodatkowo w środku książki znajdują się cztery piękne rysunki autorstwa Agaty Rączki, które co prawda z treścią niewiele mają wspólnego, ale bardzo umilają czas. Oczywiście są w takim samym stylu, co okładka, więc to tylko zwiększyło mój entuzjazm. Nie mogę zrobić nic więcej, jak tylko zachęcić Was do lektury. Naprawdę cieszę się, że miałam okazję przeczytać powieść tak młodej i utalentowanej osoby, jaką jest autorka "Aniołów..." Jeszcze raz polecam.
"Dla niego szczęście już zawsze będzie miało zapach goździków."**
*Agata Rączka, Anioły upadają pierwsze, wydawnictwo Novae Res, Gdynia 2010, str.72.
**Tamże, str. 93.
Night Rose to młody detektyw, który ma większą intuicję niż zwyczajni ludzie i niesłychanie szybko łączy ze sobą fakty - nic dziwnego więc, że jest najlepszy w swoim fachu. Rozwiązał mnóstwo spraw, których nie chciał podjąć się nikt inny. Podczas śledztwa jednej z takich właśnie spraw, postanowił zbliżyć się do seryjnego mordercy, Paramesse'a Stolza, który z zimną krwią zabijał swoje ofiary. Jednak stało się coś, czego Night się nie spodziewał - zakochał się...
"Ciemność ogarnęła moje życie, nie widziałem już słonecznego światła. Ale pojawił się płomyk. Niebieski jak ocean, głęboki, piękny. Twoje oczy."*
Agata Rączka w swojej debiutanckiej powieści odważnie podjęła temat homoseksualizmu, opisując miłość między dwoma mężczyznami, jednocześnie pozostawiając czytelnika w niepewności, czy uczucie detektywa i mordercy jest prawdziwe, czy może to tylko gra, którą między sobą prowadzą, by zmylić przeciwnika. Język i styl autorki jest naprawdę urzekający, aż nie chciało mi się wierzyć, że Agata miała zaledwie czternaście lat, pisząc ten utwór.
Opis daje do zrozumienia, że "Anioły upadają pierwsze" to książka kryminalna, jednak nie jest to ten gatunek. Nie sądzę jednak, by ktoś mógł rozczarować się debiutem Agaty Rączki, ponieważ wyróżnia się on na tle innych powieści i jest niezmiernie wciągający. Jedynym minusem jest to, że autorka używała przymiotników opisujących bohaterów (jasnowłosy, ciemnooki i tak dalej) zastępczo do ich imion już na samym początku, dlatego miałam mały problem ze zorientowaniem się, kto jest kim. Jednakże szybko doszłam do tego co i jak, więc później nie było już żadnych kłopotów.
Szczerze polecam wszystkim ten utwór. Ja osobiście jestem nim zachwycona. Dodatkowo w środku książki znajdują się cztery piękne rysunki autorstwa Agaty Rączki, które co prawda z treścią niewiele mają wspólnego, ale bardzo umilają czas. Oczywiście są w takim samym stylu, co okładka, więc to tylko zwiększyło mój entuzjazm. Nie mogę zrobić nic więcej, jak tylko zachęcić Was do lektury. Naprawdę cieszę się, że miałam okazję przeczytać powieść tak młodej i utalentowanej osoby, jaką jest autorka "Aniołów..." Jeszcze raz polecam.
"Dla niego szczęście już zawsze będzie miało zapach goździków."**
*Agata Rączka, Anioły upadają pierwsze, wydawnictwo Novae Res, Gdynia 2010, str.72.
**Tamże, str. 93.
Pożyczony czas Agata Rączka
4,5
Trzęsiesz się z zimna. Lodowate powietrze nie pozwala Ci się rozgrzać. Wszędzie jest ciemno, słychać tylko wycie wiatru. Leżysz na twardej posadzce i przypominasz sobie, dlaczego tu jesteś. Do twoich uszu ponownie docierają głosy, skandujące: „Winna!”. Dla Ciebie nie ma już ratunku. Zamykasz oczy i czekasz na sen.
Czternastoletnia Verz Revenge to jeden z najlepszych detektywów Scotland Yardu. Dziewczyna jest ulubienicą królowej i wraz ze swoim podwładnym, hrabią Seną, z niezmordowaną cierpliwością tropi przestępców. Gdy w Anglii zaczyna grasować Kuba Rozpruwacz, Verz i jej partner mają ręce pełne roboty. W końcu zostają wciągnięci w tajemniczą rozgrywkę, w której wszelkie granice zaczynają się rozmywać.
Agata Rączka to gimnazjalistka, która zadebiutowała powieścią „Anioły upadają pierwsze”. Z pierwszą książką autorki miałam okazję zapoznać się jakiś czas temu. Wtedy byłam wręcz zachwycona przedstawioną w utworze historią. Czy mogę powiedzieć to samo o „Pożyczonym czasie”?
Powyższej powieści nie można do końca dopasować do jednego, konkretnego gatunku. Z opisu wynika, że jest to kryminał, jednak niezbyt zgadzam się z tym stwierdzeniem. Wątek ten jest jedynie tłem do pozostałych wydarzeń. Znajdziemy tu romans, sekret z przeszłości i elementy fantastyczne. I choć zazwyczaj lubię, gdy w czytanej przeze mnie lekturze znajdują się różnorodne motywy, w tym wypadku ten zabieg się nie powiódł.
Gdy zapoznawałam się z treścią „Pożyczonego czasu”, nie mogłam opędzić się od uczucia deja vu. Wciąż myślałam, że przecież skądś już to znam. I rzeczywiście, czytałam już podobną książkę, mianowicie debiut Agaty Rączki. Te dwie pozycje niezbyt się różnią. Miałam wrażenie, że po raz kolejny czytam „Anioły upadają pierwsze”, z innymi tylko bohaterami. W obydwu powieściach akcja toczy się w Anglii, mamy również styczność z wątkiem romantycznym, w którym do końca nie można stwierdzić, czy jest on prawdziwy, czy może to tylko gra głównych postaci. Dodatkowo dobrze znany z debiutu element kryminalny, prowadzona w ten sam sposób narracja… „Pożyczony czas” to utwór jedynie trochę bardziej rozbudowany, dopracowany od poprzednika. Autorka, zamiast zaskoczyć czytelnika nowym, ciekawym pomysłem, powieliła znane z jej poprzedniej książki schematy.
Fabuła osadzona jest w XIX-wiecznej Anglii. Moim zdaniem, jeżeli ktoś chce umieścić akcję w tych właśnie realiach, powinien wykazać się choć najmniejszą wiedzą na ich temat. Zwroty typu „panienko” czy „paniczu” nie wystarczą, by treść nabrała realizmu.
Jest to pozycja, którą przyjemnie się czyta i gdybym nie znała treści „Aniołów…”, prawdopodobnie spodobałaby mi się dużo bardziej. Być może innym „Pożyczony czas” przypadnie do gustu, ja czuję jedynie rozczarowanie.