Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joseph de Maistre
![Joseph de Maistre](https://s.lubimyczytac.pl/upload/authors/42112/22748-140x200.jpg)
Źródło: http://catholicism.org/the-great-nineteenth.html
4
7,5/10
Urodzony: 01.04.1753Zmarły: 26.02.1821
Joseph hr. de Maistre (ur. 1 kwietnia 1753 w Chambéry w Sabaudii (obecnie Francja),zm. 26 lutego 1821 w Turynie) – sabaudzki filozof polityczny, urzędnik i dyplomata. Jeden z twórców tradycjonalistycznego konserwatyzmu w jego wersji znanej jako tradycjonalizm, legitymizm i ultramontanizm. Najwybitniejszy z konserwatywnych pisarzy politycznych epoki rewolucji francuskiej.
7,5/10średnia ocena książek autora
41 przeczytało książki autora
173 chce przeczytać książki autora
10fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
O rewolucji, suwerenności i konstytucji politycznej
Joseph de Maistre
7,3 z 11 ocen
42 czytelników 2 opinie
2019
Najnowsze opinie o książkach autora
Wieczory petersburskie Joseph de Maistre ![Wieczory petersburskie](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/128000/128890/352x500.jpg)
6,7
![Wieczory petersburskie](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/128000/128890/352x500.jpg)
Według opisu wydawcy miało być chrześcijańsko, miało być konserwatywnie, miało być kontrrewolucyjnie. Dwóch ostatnich elementów jakoś bardzo tu nie uświadczymy, za to "Wieczory petersburskie. O doczesnym panowaniu opatrzności" z pewnością są chrześcijańskie. Może nie jakoś bardzo i od dziwnej strony, ale są.
Nie może być inaczej, skoro w dialogu uświadczmy ciekawych wywodów dotyczących skuteczności modlitwy, istnienia wolnej woli, zgodnej z wolą bożą; zasadności grzechu pierworodnego i cierpienia (w tym wojen) oraz miałkości filozofii oświeceniowej.
Z drugiej jednak strony kpi sobie z chrześcijaństwa, opluwając niezmienne prawa przyrody i stawiając się na równi z muzułmanami - wyznawcami, bezkształtnej, złośliwej masy, która osadziła człowieka w chaotycznym, nieprzyjaznym, niepoznawalnym świecie.
De Maistre wierzy też w wiecznie istnienie idei, przedwiedzę, zachwyca się platonizmem, szkaluje filozofię racjonalistyczną, wypisuje jakieś głupoty o dziedziczności chwały i hańby, ujmuje sobie jako myśliciel, uznając moc autorytetu oraz krytykuje... posąg Woltera, zniżając się do poziomu neandertalczyka. No bo serio - rozumiem, że go nie lubił, ale co ten fragment w ogóle robił w tej książce? Ostatnim zarzutem będzie to, że czasem dziwnie dodaje cytaty - wyrywa je z kontekstu albo pokracznie tłumaczy na francuski.
Może się wydawać, że jest więcej minusów niż plusów, ale lektury nie żałuję, bo było mnóstwo nawiązań do wielu różnych filozofów, od groma cytatów i mimo bucowatości autora można coś z tego dzieła wynieść.
Wieczory petersburskie Joseph de Maistre ![Wieczory petersburskie](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/128000/128890/352x500.jpg)
6,7
![Wieczory petersburskie](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/128000/128890/352x500.jpg)
Josepha de Maistre’ a postrzega się często jako ojca XX-wiecznych totalitaryzmów. „Wieczory petersburskie” przekonują, że jest to bardzo powierzchowna ocena.
To nic, że ów pochodzący z Sabaudii filozof od prawie 200 lat nie żyje. Czołowy autorytet naszej swawolnej epoki – Isaiah Berlin – zdążył mu już przyprawić gębę faszysty i wroga rodzaju ludzkiego. De Maistre nie ufał ludzkiemu rozumowi, a człowieka uważał za zepsutą istotę, której pozostaje wyłącznie zdawać się na bożą łaskę i padać na kolana przed majestatem władzy – tej duchowej w osobie papieża oraz tej politycznej, czyli monarchy absolutnego. „Wieczory petersburskie” to zbiór 11 dialogów z udziałem Hrabiego, Senatora i Kawalera. Hrabia to alter ego de Maistre’ a. Rozmowy toczone są na bardzo różne tematy (m. in. wierzenia plemion indiańskich),bo autor imponował erudycją.
Właśnie w „Wieczorach…” Berlin znalazł fragment, który doprowadził go do wniosku, że de Meistre to prekursor totalitaryzmów. Chodzi o charakterystykę powołania kata. Sabaudczyk ustami Hrabiego oznajmia: „[…] to on [kat] jest zgrozą i spoiwem ludzkiej zbiorowości. Usuńcie ze świata ten niezrozumiały czynnik: w tej samej chwili chaos zapanuje w miejsce ładu, trony upadną i zniknie społeczeństwo”.
W dzisiejszej Europie figura kata wydaje się reliktem barbarzyńskiej przeszłości. Ale przecież kluczową kwestią podejmowaną przez de Maistre’ a nie jest sama kara śmierci, lecz sprawiedliwość. Mamy tu polemikę z Wolterem, który w „Traktacie o tolerancji” zwrócił uwagę na problem pomyłek sądowych w wyrokach śmierci. Zdaniem Sabaudczyka takie pomyłki należą do wyjątków. Ale jeśli nawet się zdarzają, to nie nam wydawać w takich sprawach werdykty.
Według de Maistre’ a źródła niezasłużonego cierpienia zawsze okryte są tajemnicą, bo tylko Bóg zna powody, dla których spada na człowieka doczesne nieszczęście. „Światem rządzą wyłącznie prawa ogólne – wyjaśnia Hrabia Kawalerowi – nie będzie pan jednak zapewne utrzymywał, że gdyby fundamenty tarasu, na którym rozmawiamy, nagle zostały wysadzone w powietrze przez jakieś podziemne wrzenie, Bóg byłby zobowiązany zawiesić na naszą korzyść prawo ciążenia, gdyż taras ten dźwiga w tej chwili trzech ludzi, którzy nigdy nikogo nie zabili i nie okradli”. Ale – jak dowodzi sabaudzki filozof – każdy z nas chciałby zawieszenia praw ogólnych. Skoro modlimy się o cud, to jesteśmy przekonani, że Bóg powinien nam go zesłać. Tymczasem cud jest zawsze wyjątkiem od reguły – czymś, co wymyka się wszelkiej logice. Zasada przyczyny i skutku nie ma do niego zastosowania.
Zanim de Maistre udał się do Petersburga, uciekł ze swojej ojczyzny przed okrucieństwami rewolucji francuskiej. W jego głowie zrodziły się te same pytania, jakie w XX wieku stawiali świadkowie Holokaustu. Odpowiedzi Sabaudczyk szukał w chrześcijaństwie. W „Wieczorach…” padają głęboko biblijne słowa: „Dlaczego sprawiedliwy cierpi?”.
I jeśli coś można filozofowi zarzucić, to tylko to, że nie uległ optymistycznym przesądom Oświecenia, brutalnie zweryfikowanym przez dwa minione stulecia.