Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Peter Cheyney
Źródło: https://www.npg.org.uk/collections/search/portrait/mw103682/Peter-Cheyney-Major-Reginald-Evelyn-Peter-Stouthouse-Cheyney-Cheyney
13
5,6/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Urodzony: 22.02.1896Zmarły: 26.06.1951
Minęło kilka lat, nim kryminalne opowiadania przekroczyły Atlantyk i znalazły godne naśladownictwo w Wielkiej Brytanii. [...] W końcu kilku brytyjskich pisarzy zaczęło naśladować twardy styl Amerykanów, a najbardziej wyróżniał się wśród nich były autor piosenek, dziennikarz i właściciel agencji dochodzeniowej, Peter Cheyney, o którym historyk literatury detektywistycznej H.R.F. Keating napisze w swoim „Whodunit? A Guide to Crime Fiction” (1982): „Najbardziej znany ze swych książek z Lemmym Cautionem, które w londyńskie realia wnosiły aurę typową dla amerykańskiej powieści o nieustraszonym prywatnym detektywie, Cheyney został oskarżony o sadyzm, wtórność i faszystowskie poglądy. Jego książki z pewnością były mocne i ekscytująco odmienne od większości tego, co powstawało we współczesnej brytyjskiej literaturze kryminalnej”.
Peter Reginald Evelyn Cheyney (1896-1951) pierwsze próby pisarskie podjął, będąc jeszcze w szkole - wspominał po latach, że już wtedy z upodobaniem używał „frazy jak z karabinu maszynowego”. Przez jakiś czas pracował jako urzędnik w biurze adwokackim i kompozytor muzyki teatralnej. Po odbyciu służby wojskowej w czasie pierwszej wojny światowej (kiedy to został postrzelony w brzuch w taki sam sposób, jak wielu przeciwników Lemmy’ego Cautiona) rozpoczął karierę dziennikarską i założył Biuro Dochodzeniowe Cheyneya, co zaowocowało kontaktami z kryminalnym półświatkiem Londynu i dostarczyło surowego materiału dla jego pisarstwa. Choć wielu było takich, którzy oponowali przeciw nadmiernemu, ich zdaniem, eksponowaniu przemocy, dzieła Cheyneya niewątpliwie stanowią kolejny kamień milowy na drodze rozwoju czarnego kryminału.
Peter Cheyney, będąc w śpiączce, odszedł w wieku 55 lat. Został pochowany na cmentarzu Putney Vale w Londynie.
Peter Reginald Evelyn Cheyney (1896-1951) pierwsze próby pisarskie podjął, będąc jeszcze w szkole - wspominał po latach, że już wtedy z upodobaniem używał „frazy jak z karabinu maszynowego”. Przez jakiś czas pracował jako urzędnik w biurze adwokackim i kompozytor muzyki teatralnej. Po odbyciu służby wojskowej w czasie pierwszej wojny światowej (kiedy to został postrzelony w brzuch w taki sam sposób, jak wielu przeciwników Lemmy’ego Cautiona) rozpoczął karierę dziennikarską i założył Biuro Dochodzeniowe Cheyneya, co zaowocowało kontaktami z kryminalnym półświatkiem Londynu i dostarczyło surowego materiału dla jego pisarstwa. Choć wielu było takich, którzy oponowali przeciw nadmiernemu, ich zdaniem, eksponowaniu przemocy, dzieła Cheyneya niewątpliwie stanowią kolejny kamień milowy na drodze rozwoju czarnego kryminału.
Peter Cheyney, będąc w śpiączce, odszedł w wieku 55 lat. Został pochowany na cmentarzu Putney Vale w Londynie.
5,6/10średnia ocena książek autora
278 przeczytało książki autora
702 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kat się niecierpliwi
Peter Cheyney
Cykl: Slim Callaghan (tom 1)
6,1 z 13 ocen
34 czytelników 2 opinie
1993
Pościg. Tylko do twojej wiadomości
Ian Fleming, Peter Cheyney
4,8 z 4 ocen
21 czytelników 2 opinie
1990
Ośmiornisia; Nieprzekupni; Amerykanin w Londynie
Ian Fleming, Peter Cheyney
5,2 z 5 ocen
22 czytelników 1 opinia
1989
Powiązane treści
Varia
2
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Cholera, pomyślał Lang, więc nie są takimi strasznymi głupcami... Powoli unosił ręce. Trzeba jakoś ostrzec pozostałych. Trzeba zmusić tego f...
Cholera, pomyślał Lang, więc nie są takimi strasznymi głupcami... Powoli unosił ręce. Trzeba jakoś ostrzec pozostałych. Trzeba zmusić tego faceta do strzału. Jest pewna szansa, że Hiltsch go usłyszy. W budynku jest bardzo cicho. Jest szansa, że usłyszy... Szybko opuścił ręce. Guelvada strzelił przez kieszeń. Bez odgłosu. Kula dosięgła Langa tuż pod żebrami. Opadł pod ścianę. Guelvada wstał i podszedł do niego. - Zdaje się, że chciałeś, żeby odgłos strzału ostrzegł twoich kumpli - rzekł z uśmiechem. - Cóż za głupiec z ciebie!
osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Ośmiornisia; Nieprzekupni; Amerykanin w Londynie Ian Fleming
5,2
Zbiór opowiadań. Kupiony raczej dla nietypowego tłumaczenia krótkiej powieści Fleminga "Octopussy", która tutaj brzmi "Ośmiornisia". Na całość składają się 3 kryminały.
Ian Fleming - Ośmiornisia
Oprócz tego, że "Ośmiorniczka" ma inny tytuł, nic więcej nie wiem na temat tego co jest w środku. Nie przeczytałem tego, ponieważ w Bondach jestem dopiero przy "Goldfingerze". Na "Ośmiorniczkę" jeszcze trochę muszę poczekać, a co dopiero na tę wersję tłumaczenia.
Eliot Ness, Oscar Fraley - Nieprzekupni
Nic mi tytuł nie mówił, dopóki nie przeczytałem pierwszej strony. Toż to niefortunnie przetłumaczony tytuł, znany szerszej publiczności, jako "Nietykalni"...
Na dodatek z tego co czytałem, to sam Eliot Ness tylko zatwierdził opowieść, a cała praca to zasługa Fraleya. I o ile z początku nieźle się czyta powstanie Nietykalnych, to z biegiem stron tempo mocno siada na korzyść wyliczeń ile zarekwirowano browaru, gorzałki i aparatur. Przypomina mi to trochę sytuację z "Casino Royale", gdzie całość się czyta, jak raport ze sprawy, a nie powieść. Wszystko jest napisane tak prostym językiem, że po jakimś czasie jest to męczące. Poza tym, skrócenie tego o połowę mogłoby trochę umilić życie, bo opisów jest rzeczywiście mało, ale nie wiem co jest w zamian.
Ogółem, przeciętne opowiadanie. Lepiej jest jednak poczytać o tym na wikipedii, albo obejrzeć film.
Peter Cheyney - Amerykanin w Londynie
I to jest czarny koń zbioru. Nie wiem czy komuś znany jest Lemmy Caution, ale to kolejny detektyw(policjant, agent),wymierzający sprawiedliwość przeważnie pięścią. I często miesza szyki policji, jeśli akurat jest mu to na rękę.
Postać ta występuje w kilku innych opowiadaniach tego autora, ale nigdy wcześniej się z nim nie spotkałem. I to co zarzucałem Chandlerowi w "Głębokim śnie", tutaj zarzucić nie mogę. Wszystko jest zgrabnie wytłumaczone, kilka faktów jest zatajonych, ale jest rozsądnie uchylany rąbek tajemnicy.
Jest to zbyt krótkie jednak, by móc coś więcej opisać. Ale opowiadanie zachęciło mnie do przeczytania kolejnych przygód tego bohatera (o ile dostępne są w Polsce).
Podsumowując, jednego nie miałem zamiaru czytać, drugie przeciętne, a trzecie bardzo dobre. I tak nikt takiego starocia raczej odkurzać sobie nie będzie, ale w sumie nie ma po co. Jeśli brać ten zbiór do czytania sobie na wykładach to może być całkiem przyjemny. A tak to raczej męczarnia i dużo winy w tym "Nieprzekupnych".
OPINIA PO PÓŁ ROKU
Czytam tę recenzję i sam się sobie dziwię. Byłem pod wpływem amorów, bo pomimo tego, że recenzja jest krytyczna, to zbiór ten nie jest tak zjechany, jak być powinien. Zamierzam naprawić swoje niedopatrzenie.
Pierwsze co mi się ciśnie na klawiaturę, to wymyślić własną interpretację tytułu "Octopussy". Nadeszły takie czasy, że nie wstydem jest napisać coś okraszone seksem lub wulgaryzmem. Ian Fleming, znany ze swojego upodobania do słowa pussy, nie bez powodu umieszcza je w imionach, czy w tytułach swoich powieści. Mieliśmy "Ośmiorniczkę", w tym zbiorze "Ośmiornisię", a inne broszurowe wydanie zmieniło pieszczotliwe nazwy, na bardzo konserwatywną "Ośmiornicę". Gdzie w tych tytułach pieprz Fleminga? Gdzie te pussy. No, nie ma. Więc przychodzę z pomocą i sam wymyślę tytuł, by miał całą magię z twórczości Iana - "Ośmiornizda". Jest w nim wszystko zawarte z poczucia humoru tego autora, a nawet sugeruje, że chodzi o ośmiornicę.
Inna sprawa, że nadal nie doszedłem do tego opowiadania, bo jestem po "Szpiegu, który mnie kochał". Wcześniej wspominałem, podejrzane jest tak częste wydawanie tego utworu, wraz z "Tylko dla twoich oczu". Nie spodziewam się żadnych rewelacji.
"Nieprzekupni" mają jednak szczęście. Jako jedno z najnudniejszych opowiadań, jakie czytałem w 2010 roku, nie jest tak słabe, jak recenzowane ostatnio "Ostatnie dni Sycylijczyków". Co nie oznacza, że jest dobre. Jest to taka sama grafomania, jak Blumenthala, tylko tym razem można się odnaleźć w fabule.
Po czasie mogę przyznać, że Peter Cheyney nie zrobił nic wspaniałego ze swoim opowiadaniem. Nie jest "bardzo dobry", jest solidny. Typowy średniak, który przy takich "Nieprzekupnych" błyszczy. Jednak patrząc na to co przeczytałem w "Pościgu", zauważam, że są to utwory, które mogą służyć, jako zapychacze w tego typu zbiorach opowiadań. Źle jednak wygląda, gdy trzecioplanowa historia, jest jedynym jasnym punktem w zestawie.
Po "Literaturze 89" i "Pościgu" pozostaje tylko podsumować tego typu zbiory. W tamtych czasach, wychodziły bardzo słabe rzeczy. Gdybym miał wierzyć, że są to "mistrzowie kryminału" i "najlepsze powieści kryminalne" rzuciłbym w cholerę te dwie książki i nigdy nie wracał do tego gatunku. Jak można czerpać przyjemność z czegoś, co zaspokaja, jak "fachowo" napisana książka z ekonomii. Nigdy nie przepadałem za zbiorami opowiadań, ale te dwa zbiory i wypociny Bronisława Kijewskiego - "Progi tolerancji" to kilka z wielu przykładów naprawdę przenudzonych i źle dobranych historii.
Arcydzieła czarnego kryminału Peter Haining
6,6
Arcydzieła czarnego krymiału - tytuł chyba trochę na wyrost, arcydzieł tu nie znalazłem, lecz całkiem ciekawe, niektóre intrygujące, inne niezane i zapomniane opowiadania autorów pisujących do tanich, wydawanych na słabej jakości papierze czasopism, ukazujących się w latach 30, 40 i 50 -tych ubiegłego wieku. Autorów, z których wielu zrobiło światową karierę a ich bohaterowie nieśmiertelną sławę.
Peter Haining, brytyjski dziennikarz i miłośnik literatury kryminalnej, umieścił w książce notki biograficzne autorów oraz genezę powstania publikowanych opowiadań.
Redakcja Haininga jest o tyle interesująca, iż próbował w zamieszczonym zbiorze pokazać rozwój powieści kryminalnej, powstawanie różnych kanonów postaci głównych bohaterów, sposobów narracji, oraz co istotne, odbioru społecznego powieści kryminalnych na przestrzeni kilkudziesięciu lat.
Dla miłośników kryminałów pozycja chyba warta przeczytania.