cytaty z książek autora "Wojciech Burger"
- Zdradź mi tajemnicę, jak poradziłeś sobie z kretami? (...)
- Zawarłem z nimi umowę. Obiecałem, że podłączę im kablówkę, jak przeniosą się do ciebie.
- Omal nie zabiłam Krzysztofa - powiedziała opanowana, usłyszawszy głos przełożonego. - Celowałam do niego.
- Zraniłaś go? - głos szefa był śmiertelnie poważny.
- Nie. Ale strzeliłam trzykrotnie.
- W jego kierunku?
- Nie. To się stało w łazience. Nie wytrzymałam nerwowo. Chyba chciałam go zabić. Zabiłam butelkę z lekami.
Jesteśmy mocni, dużo bardziej odporni na zalew obcych kultur i głupoty niż wy z północy, ale nie na tyle mocni, aby do końca opierać się tej bylejakości. Ostatnie lata tylko potwierdzają, że prawo Kopernika nie dotyczy wyłącznie pieniędzy. Dotyczy też życia ludzi.
Dobra łza to człowiek, który potrafi w drugim człowieku wyzwolić uczucia, za których sprawą kręcą się w oku łzy wzruszenia.
Moja miłość do ciebie jest jak ten kamień […] Może niepozorny, ale twardy. Nie da się go rozbić ani zetrzeć. Można go tylko wyrzucić daleko od siebie… albo zatrzymać...
Wie pan jak nazwał mnie mój mąż, kiedy wróciłam ze studia tatuaży? Gadającą ściana z graffiti.
Żyjemy w świecie, którego celem jest wyżej, dalej, głębiej, mocniej i szybciej. A zapominamy, że powinno być ciszej, wolniej, przyjaźnie i cierpliwie.
Nie chcą widzieć, nie chcą słyszeć i niecącą zabierać głosu. Odsunęli się od prawdziwego życia na rzec ułudy, którą ukochali. Gdyby otworzyli oczy, dostrzegliby zło, które jest ich udziałem. Gdyby odetkali uszy, usłyszeliby prawdziwą naukę, czego nie wolno im czynić. Gdyby odsłonili usta, musieliby wytłumaczyć, dlaczego każdego dnia krzywdzą ludzi i naturę.
Mądrości nie widać. Można ją tylko usłyszeć, dlatego niewielu za nią podąża. Bo ci, którzy lubią podążać, nie słuchają, tylko gonią za tym, co atrakcyjnie prezentuje się przed oczami. Dopiero czas nakłania goniących do słuchania, bo coraz mniej w nich siły go gonienia.
To sztuczny świat, pełen próżności, w którym sprzedaje się iluzję, dlatego płacą za nią grube miliony. Myślę, ze tak właśnie wygląda przedsionek piekła. W piekle nie ma kotłów i bulgoczącej smoły. Piekło jest w duszy, do której sami ulewamy czarną maź. A diabły chodzą w drogich garniturach piją drogie wina.
Planeta pełna podziałów, pełna idiotów z zapędami do samozniszczenia miałaby być najwyżej rozwiniętą planetą w naszej galaktyce? To byłaby tragedia!
Wie pani, co pisała niejaki Michelet? Że każda epoka śni o następnej. A ja uważam, że to marzenia, które nigdy się nie spełniają. Każda nowa, następna epoka, to diabli sen. To koszmar, w którym nie sposób żyć, bo jej nie rozumiemy.
Z prawdą jest jak z wodą. Kiedy płynie spokojnie, zgodnie z przypisanym jej nurtem, jest pożyteczna. Ale wystarczy na jej drodze postawić zaporę z kłamstwa , a zacznie się spiętrzać i wznosić, aż zapora nie wytrzyma naporu i pęknie. Spiętrzona fala zmyje po drodze wszystko, co napotka co zostało wzniesione po drugiej stronie tamy. Nie będzie miało znaczenia, czy było to dobre, czy złe.
Skazą ludzi współczesnych jest oczekiwanie cudów w kategorii nieziemskiego zjawiska, chrystusowego zmartwychwstania, a nie w podniesieniu się z upadku zwykłego człowieka.
Dla ludzi oświeconych życie w rzeczywistości rządzonej przez tyranię głupoty i zabobonu jest taką samą niewolą, jak więzienne kraty.
Jeśli masz zasłonięte oczy i czegoś nie widzisz , nie znaczy, że tego nie ma. […] Nie pokazuje się prawdy, aby w świadomości nie istniała.
Słyszał pan ten dowcip: gdzie jest najwięcej wody?
- W prasie i kiełbasie.
Niech pan któregoś razu przewiąże sobie oczy opaską i zacznie postrzegać świat nie pozostałymi zmysłami. Przekona się pan, jak wiele cennych spraw umyka, bo nie skupiamy się na tym co istotne. Wzrok daje szybki przekaz, ale często jest to tylko ułuda.
Różnica zdań powinna prowadzić do postawienia pytań, a nie do konfliktu.
Umysł dorosłego jest umysłem pokręconym, zaangażowanym, oceniającym i porównującym. Umysł dziecka , to umysł, który nie wartościuje i nie bilansuje, tylko przyjmuje prawdę taka, jaka ona jest.