Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marta Gibińska
![Marta Gibińska](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
3
7,3/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
24 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
O, gdyby można było czytać z księgi losu! Myślenie Szekspirem...
Marta Gibińska, Jan Grzanka
8,0 z 1 ocen
6 czytelników 1 opinia
2023
Najnowsze opinie o książkach autora
O, gdyby można było czytać z księgi losu! Myślenie Szekspirem... Marta Gibińska ![O, gdyby można było czytać z księgi losu! Myślenie Szekspirem...](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5078000/5078444/1086473-352x500.jpg)
8,0
![O, gdyby można było czytać z księgi losu! Myślenie Szekspirem...](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5078000/5078444/1086473-352x500.jpg)
Fenomen Szekspira zastanawia i budzi podziw. Sztuki napisane ponad cztery stulecia temu, przez kolejne lata wpasowują się idealnie w rzeczywistość nie tylko europejską, ale praktycznie każdą. Językiem Szekspira, dokonując przeformowań tekstu, zmian kostiumu i dekoracji, a nawet, w końcu kto zabroni, powielenia ilości Hamletów czy Ofelii, wyrazić możemy obecne lęki, frustracje, naszkicować problemy charakterystyczne dla danej grupy społecznej, sytuacji politycznej, zmagań wewnętrznych i kryzysów. Reżyser ma w rękach doskonały materiał, który może dowolnie kształtować, przykrawać lub rozciągać, co znakomicie pokazała Magdalena Cieślak w eseju otwierającym zbiór „Myślenie Szekspirem…”.
Tak też wędrujemy sobie za autorami poszczególnych tekstów po Polsce, odwiedzając różne współczesne sceny teatralne, cofając się w czasie nawet o kilka dekad, aby dokonać przeglądu rozmaitych adaptacji szekspirowskich, poszukując w nich znaku naszych czasów, elementów słowiańskich czy wręcz czysto polskich (np. stroje łowickie),przekomponowanych solilokwiów, specyficznych interpretacji bohaterów dramatów, ostrzeżeń na przyszłość i punktów stycznych z przeszłością.
Sztuka i życie są bardzo blisko siebie, życie wyrażone przez sztukę zyskuje wymiar uniwersalny, poprzez metaforę, uogólnienie, pozwala się przejrzeć w szerszym spektrum. Moja historia przestaje być tylko moja. Przepuszczamy tekst przez doświadczenia własne, całego pokolenia, przez kryzysy rozgrywające się u nas i na świecie. Słyszymy głos buntu kobiet, protestu młodych ludzi, tych, których uwiera opresja państwa, zachłanność władzy, boli niemoc społeczeństwa, przeraża katastrofa klimatyczna, upadek ideałów, konsumpcjonizm. Siadamy z boku przy Okrągłym Stole przed transformacją ustrojową, podchodzimy pod stodołę w Jedwabnem… Tak naprawdę podłożyć tutaj można każdy poważny problem i odpowiednio go ukonstytuować w spektaklu. Rozstrzelenie nazwisk ogromne, Od Jana Klaty, przez Agatę Dudę-Gracz i Waldemara Zawodzińskiego po Krzysztofa Warlikowskiego. Warszawa, Wrocław, Drezno, Poznań… Każdy spektakl odmienny, niekiedy wykorzystujący tylko szekspirowskie motywy. Inwencja reżyserów nieposkromiona, zadanie dla aktorów niełatwe, ale jakże rozwijające.
Co sprawia, że Szekspir doskonale odnajduje się we współczesności, co tak interesuje w jego sztukach choćby psychoanalityków, którzy poświęcają temu liczne monografie, znajdując tak wiele konotacji? Odpowiedzią jest BOHATER! Postacie szekspirowskich dramatów nigdy nie są czarno-białe, gubią się w swoich rozterkach, ulegają pragnieniom, by później za to srogo płacić konfliktem sumienia, są słabe, choć pragną być niezłomne, zazdroszczą, pożądają, dają się nieść emocjom, wikłają w zbrodnię, boją się i ten lęk sprowadza je na manowce. Jaki z tego wniosek? Są zupełnie jak my, zwykli ludzie. Łatwo nam więc utożsamiać się z nimi, doszukiwać się w nich własnych rozterek. Autorzy esejów podążają tropem szekspirowskich bohaterów, przede wszystkim Hamleta, co nie dziwi, widząc w nich różne cechy, nawet czysto freudowskie, dla niektórych brzmiące przesadnie, jak pragnienie ojcobójstwa i kazirodcze myśli względem matki. Wiadomo jednak, psychoanaliza rządzi się własną logiką, z którą możemy zgadzać się lub nie.
Esej zatytułowany „Czego pragnął Hamlet” to fascynująca interpretacja hamletowskiego niezdecydowania, sprzeczności pragnień, narastającej chęci zemsty, zemsty krwawej, bezwzględnej, która w pewnym momencie staje się siłą napędową, a jednocześnie niemożności jej urzeczywistnienia niemalże do samego końca. To wciągająca psychologiczna układanka, która bez reszty może pochłonąć tych, którzy dramaty Szekspira znają i mogą teraz puścić wodze fantazji, by tropić ich motywacje i toczyć polemikę z autorami esejów.
I jeszcze pytanie, jak to się dzieje, że scenariusze, te szkielety dramatów, mają taką moc powtarzalności w rozmaitych czasach i wariantach? „Niczym duchy nawiedzają naszą teraźniejszość, przypominają i ożywiają dawne dramaty. Już to wszyscy widzieliśmy. Jednak to tylko pozór, gdyż ich każdorazowa realizacja zależy od kontekstu.” Dlatego też możemy je powielać, adaptować, wyrzucać fragmenty i wrzucać w nie teraźniejszość bądź inną, dowolną treść. Takie właśnie przypadki zostały opisane w jednym z najciekawszych esejów, gdzie możemy zobaczyć nie tylko inspiracje Szekspirem w kolejnych wiekach po epoce elżbietańskiej, ale też przekonać się, że i Szekspir nie wahał się czerpać z tego, co już w literaturze powstało.
Znakomite są te eseje, głębokie, mądre, zaskakujące. Poszerzają nasze rozumienie dramatu szekspirowskiego o nowe treści, wykraczające poza znaną nam symbolikę, uznany topos, oklepany schemat. Przy tym rodzi się niedosyt. By jeszcze raz zajrzeć do Hamleta czy Zimowej opowieści, ponieważ nasza pamięć jest ulotna, a chciałoby się te detektywistyczne poszukiwania kontynuować i pogłębiać. By poszukać własnych odniesień i paraleli. By zobaczyć, jak Szekspira przełożono nie tylko na język filmu, co już wiemy, ale też komiksu. Wszystko więc przede mną, a także przed każdym, kogo lektura „Myślenia Szekspirem…” zainspiruje.
Książkę przeczytałam dzięki portalowi: https://sztukater.pl/