Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać2
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paul Hattaway
1
8,2/10
Pisze książki: religia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,2/10średnia ocena książek autora
98 przeczytało książki autora
75 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Człowiek z Nieba Paul Hattaway
8,2
Rzadko poświęcam czas na wyrażenie swojej opinii na temat książek. Wolę go przeznaczyć na czytanie kolejnych pozycji. To oznacza jedno: Człowiek z Nieba to doprawdy niesamowita historia, poruszająca serca. Jednak nie wszystkich - nie taki jest jej cel. Postrzegam ją w pierwszej kolejności, jako świadectwo chwały i mocy Boga Żywego i jego Syna Jezusa, dla których nic nie jest możliwe. Życie Brata Yuna, jego rodziny i współpracowników to dobitnie udowadnia.
Jednak byłoby to tylko kolejne świadectwo, jedno z licznych, które można współcześnie spotkać i usłyszeć. Ostatecznie, Boża moc jest nieskończona, a wiernych chrześcijan jest jeszcze trochę na tym upodlonym świecie. To, co ją wyróżnia, to ukazanie kontrastu. Gwałtownego, dramatycznego kontrastu pomiędzy "starym" zachodnim Kościołem i "nowym" wschodnim Kościołem. W tym upatruję Bożą wolę, iż książka ta ma burzyć status quo chrześcijan z naszych kręgów kulturowych, którzy zgnuśnieli, zasiedzieli się w swoich kościołkach z cegły, wprowadzili stały rytm życia i marnują czas. Staliśmy się pannami bez oliwy, które są nieprzygotowane na przyjście Pana.
Na usprawiedliwienie należy powiedzieć, iż mamy za sobą 2 000 lat życia w chrześcijaństwie i nasze początki były równie ciężkie, jak dzisiejsze trudy Kościołów Domowych w Chinach. Ponadto, po kilkuset latach chrześcijanie zdominowali swoich dręczycieli. Możliwe, że po takim czasie również chrześcijanie w Chinach, czy innych krajach zasnęliby w swojej wierze, skupiając się na dobrach materialnych, karierach i życiu doczesnym. Szatan działa, a ludzie są niedoskonali, spokój i zwycięstwo stają się więc pozorne i otwierają drzwi zwątpieniu i grzechom.
Dlatego też świadectwo Człowieka z Nieba kruszy dobry nastrój po jego przesłuchaniu. W porównaniu do chińskich chrześcijan (lub też z innych krajów, gdzie wierni są prześladowani),można wręcz powiedzieć, iż nie różnimy się prawie niczym od "pogan"/bezbożników/ateistów. Jesteśmy jedynie odrobinę mniej materialistyczni i częściej modlimy się do Boga.
Jednak czy możemy powiedzieć, że naśladujemy Chrystusa?
Czy bierzemy jego krzyż?
Czy jesteśmy rybakami ludzi?
Czy cierpimy prześladowania?
Czy jesteśmy znieważani w imię Pana?
Czy rozgłaszamy Ewangelię narodom świata?
Czy rozsiewamy nasiona Dobrej Nowiny tak, że wyrastają piękne owoce Ducha Świętego?
Zdecydowanie nie. Nie tak, jak kiedyś. Tylko nieliczni to robią, a my, cała reszta, siedzimy sobie grzecznie na kanapach lub na krzesłach w naszych kościołkach. A świat cierpi w grzechu i idzie na zatracenie.
Po lekturze tej książki, w obliczu tak mocnego świadectwa Boga, Jezusa i Ducha Świętego w życiu brata Yuna, kołacze mi się po głowie tylko jedno, ciche, jednak potężne pytanie:
"Co ja właściwie tutaj robię?"
Człowiek z Nieba Paul Hattaway
8,2
Bardzo ciężko przez nią przebrnąć. Infantylna, czerpiąca z najbanalniejszych wzorców i archaicznego rozwiązania "deus ex machina".
Książka o Bogu, o wysłanniku Boga, o Nadziei? Możliwe, zaś pewne jest tylko to, że Chrystusowe pouczenie, by <Królestwo Boże przyjmować jak dziecko> zostało potraktowane zbyt dosłownie. Tak dosłownie, że można to odebrać jako potwarz.