Elizabeth Kim

- Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
- Urodzona: 1953 (data przybliżona)
Amerykańska dziennikarka i autorka wspomnień pochodzenia koreańskiego.
Przyszła na świat w Korei Południowej, jako dziecko Koreanki i białego Amerykanina. Ojciec zostawił ciężarną matkę i nigdy nie zainteresował się losem dziecka
Po urodzeniu Kim mieszkała z matką w chacie na obrzeżach Seulu, a kiedy nieco podrosła pracowała z nią na polach ryżowych. Wkrótce koreański dziadek i wujek zabili jej matkę, za to, że splamiła się intymnymi, przedmałżeńskim relacjami z nie-Koreańczykiem. Dziewczynkę oddano do sierocińca bez podania jej prawdziwego imienia i nazwiska. Niedługo później dziecko adoptował fundamentalistyczny pastor anglikański oraz jego żona. Dano jej na imię Elizabeth i zabrano do Stanów Zjednoczonych.
Gdy Elizabeth miała 17 lat zmuszono ją do zawarcia ślubu z mężczyzną, którego nie kochała. Mąż bił ją nawet wtedy, gdy była w ciąży. Ostatecznie urodziła córkę i odeszła od męża.
Dziennikarka "Marin Independent Journal" a później innych gazet i czasopism, w których najczęściej zajmowała się tematyką kryminalną.
W 2000 r. na półkach księgarń w Stanach Zjednoczonych ukazała się książka zatytułowana "Ten Thousand Sorrows: The Extraordinary Journey of a Korean War Orphan", będąca pamiętnikami Elizabeth Kim. Do tej pory (marzec 2020 r.) pojawiło się 12 przekładów językowych tej publikacji, w tym także wersja polska - "Mniej niż nic", Świat Książki, 2002.
Stan cywilny: rozwódka, córka Leigh.
- 579 przeczytało książki autora
- 364 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Życie jest stworzone z dziesięciu tysięcy radości i dziesięciu tysięcy smutków, a każde z nich to kamień na drodze prowadzącej do wiecznego spokoju.
Życie jest stworzone z dziesięciu tysięcy radości i dziesięciu tysięcy smutków, a każde z nich to kamień na drodze prowadzącej do wiecznego ...
Rozwiń ZwińCałuję twoją twarz tysiąc razy Jeszcze i jeszcze, i jeszcze Zamykam twoje powieki, przygładzam włosy I składam twoje łagodne ręce. Motyle skrzydełka uderzają O sklepiony sufit tego życia Trzepoczą teraz swobodnie w pustce. I wyszepczę tę prawdę W niewidzialny wiatr: Kocham cię. Kocham cię. Kocham cię.
Całuję twoją twarz tysiąc razy Jeszcze i jeszcze, i jeszcze Zamykam twoje powieki, przygładzam włosy I składam twoje łagodne ręce. Motyle sk...
Rozwiń ZwińOto wspomnienie: szelest jej szaty. Oto wspomnienie: wonności w jej włosach. Oto wspomnienie: wzięła mnie na ręce, Trzyma mocno i kołysze w powietrzu ze śmiechem. Szaleję w ciemnościach i wołam jej imię, Kryję się w ciemnościach i zamykam oczy. Zima mojego życia to zamarznięty ból; Tęsknota za matką nigdy nie umiera.
Oto wspomnienie: szelest jej szaty. Oto wspomnienie: wonności w jej włosach. Oto wspomnienie: wzięła mnie na ręce, Trzyma mocno i kołysze w...
Rozwiń Zwiń
DYSKUSJE