cytaty z książek autora "Mariusz Szczygieł"
Pielęgnujcie przypadkową życzliwośc i piękne czyny pozbawione sensu.
Nasz naród do życia potrzebuje nieszczęścia. Dopiero, kiedy pojawia się nieszczęście - nieudane powstanie warszawskie czy inna klęska - jesteśmy kimś. Krzywda nas wywyższa ponad inne narody (...) Polacy umieją się jednoczyć, ale wokół nieszczęścia. A ponieważ wiemy, że świat nie docenia naszego cierpienia, pokażemy: w celebrowaniu śmierci i tragedii jesteśmy mistrzami świata! (...) Aż świat wreszcie przyzna: oni cierpieli najbardziej
Miał zwyczaj: codziennie robił mi herbatę. Usiądź, wypijemy razem. To było takie hasło. (...) Młodzi ludzie często myślą, że w związku ważne są namiętności, a na końcu się okazuje, że najważniejsza ze wszystkiego jest herbata. I że potem brak jej najbardziej.
Muszę przyznać, że poza Hrabalem na mój lęk przed śmiercią i brak sensu skutecznym chwilowym znieczuleniem są też koty. Kiedy widzę kota, dziecinnieję natychmiast bez względu na okoliczności. A jak się jest dzieckiem, to ma się daleko do śmierci.
Chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o swoich planach
Uświadomiłam sobie, że szpital dla psychicznie chorych jest w Czechosłowacji jedynym normalnym miejscem, bo wszyscy mogą tam bezkarnie mówić, co naprawdę myślą.
Człowiek wcale nie musi przeżywać wielkich rzeczy. Wystarczy obserwować świat wokół siebie oraz nauczyć się cierpliwości i pokory.
..Nasz naród do życia potrzebuje nieszczęścia. Dopiero, kiedy pojawia się nieszczęście - nieudane powstanie warszawskie czy inna klęska - jesteśmy kimś. Krzywda nas wywyższa ponad inne narody. Polska kultura jest kulturą nekrofilską. Śmierć powoduje uszlachcenie człowieka... ..Polacy są więc lepsi w celebrowaniu pogrzebów i klęsk niż sukcesów... ...Polacy umieją się jednoczyć, ale wokół nieszczęścia. A ponieważ wiemy, że świat nie docenia naszego cierpienia, pokażemy: w celebrowaniu śmierci i tragedii jesteśmy mistrzami świata!.. ..Az świat wreszcie przyzna: oni cierpieli najbardziej. Bardziej niz Żydzi. Już zresztą się słyszy: „Nikt tak nie umie cierpieć , jak my”.
Nie każdy może być filozofem, ale każdy w swoim własnym interesie powinien pół godziny tygodniowo myśleć.
Nigdy" i "zawsze" mogłyby w słowniku nie istnieć. Robią więcej szkody niż pożytku. W ogóle robią same szkody. A "na zawsze" to jest związek przestępczy....".
"Jednak do tych słów, które robią więcej szkody niż pożytku, do "nigdy" i do "zawsze", dodałbym również słowo "Bóg".
...Czesi sa wielkimi indywidualistami. W przeciwieństwie na przykład do Polaków, którzy są stadni, którzy są niewolnikami zwyczaju i tradycji. Ze stanu niewolnika za żadne pieniądze się Polaka nie wykupi. Bo on tego nie chce. "...Poza tym w Polsce zaobserwowałem duży konformizm. Może by nawet nie zrobili tego pogrzebu, może i by woleli sami w ciszy, ale nie, bo co ludzie powiedzą. Tam wszystko się robi pod ludzi, a my robimy dla siebie (...) Ci moi znajomi Polacy, to nawet komunię przyjmują, chociaż w Boga nie wierzą ani trochę(...)I tak jest z Polakami, boją się nie pójść do kościoła.
Pewnie, że potrafię dobrze myśleć o mamie. Wydobyłam kiedyś dla siebie takie zdanie mądrej kobiety, że matka to nie ktoś, na kim można się oprzeć, lecz ktoś, kto uczy, jak się obchodzić bez oparcia. Może mama nie była świadoma tego, co robi, a ja dzięki temu chodzę po życiu bez oparcia! Wie pan, że założyłam kiedyś wirtualne nagrobki moich rodziców i ta myśl tam jest?
9 lutego 2001 roku w Wielkiej Sali krematorium na Strašnicach w Pradze wielbiciele żegnali ją usprawiedliwieniem:
- No cóż, była tylko kobietą.
Chyba nikt nie powiedział, że ci, którzy doprowadzili ją do upadku, byli tylko mężczyznami.
Dorosły stajesz się dopiero, gdy stracisz to, co naprawdę kochasz.
Wygląda na to, że pamięć jest twierdzą, stoisz na jej dziedzińcu i nie możesz wyjść, bo klucze od bramy są po zewnętrznej stronie.
A czego miałbym się bać?-szczerze się zastanawia i nagle ripostuje- A poza tym, proszę pani, człowiek może umrzeć tylko raz. A jak umrze trochę wcześniej, to tylko troszkę dłużej jest umarły.
Prawda to jest to, co my przeżyliśmy, a nie to, co nam ktoś po latach na ten temat powie.
- Pamiętam, że jako maluch chodziłem do kościoła i biłem się w piersi: moja wina, moja wina... Jaka wina, kurwa mać? Po co wbijać człowieka od małego w poczucie winy?
- Żeby nad nim zapanować. O władzę chodzi.
No bo co powiedzieć o sobie nowym znajomym? Że kim jestem? dlaczego nie utrzymuje kontaktów z rodziną? Kim są twoi rodzice, Ewo? Nadmierna szczerość to nagły spadek notowań u innych, nie wie pan?
wy, Polacy, tak lubicie być pomnikiem. My wolimy być gołębiem.
Jak widzę oczy drugiego człowieka, kiedy robi się zadowolony, jak czasem nie może wydobyć słowa, bo usłyszał coś miłego, jak tylko jego twarz nagle, w sekundę, przestaje ciążyć do ziemi, to na mnie działa jak narkotyk.
Średnia liczba książek w czeskim domu to 246, tylko 2 proc. Czechów nie ma w domu żadnej książki.
Proszę jednak pamiętać: śmierć jednego z bliźniaków nie jest śmiercią tylko jego. Jest też śmiercią tego, który zostaje. On żyje, ale jak cień.
A bo w młodości byłam typem podglądacza.
Psychologicznego podglądacza. W ludziach szukałam cech, które mi się podobają i które mogłyby pasować do mnie. Zastanawiam się, czy mogę taką cechę przejąć. Trochę modyfikacji, pracy nad sobą i ukształtowałam nową Ewę.
Umieć się cieszyć. Ze wszystkiego. Nie oczekiwać, że w przyszłości zdarzy się coś, co będzie prawdziwe. Możliwe bowiem, że prawdziwe przychodzi właśnie teraz, a w przyszłości nic piękniejszego już nie nadejdzie - zanotowałem sobie cytat ze ściany z fotografiami, bo najlepiej oddaje on ducha czeskiej literatury.
Jest pewna życiowa prawda, którą poznałem korzystając z psychoterapii, zaś milionom Czechów podpowiada ją od stu lat ich własna literatura - "jeśli czegoś nie da się ukryć, naucz się o tym mówić
Człowiek jest w o wiele lepszym położeniu, gdy siedzi w drewnianej ruderze, w której się wszyscy śmieją, niż gdy tkwi w trzypiętrowej willi, w której wszyscy płaczą.
Najlepsze miejsce na namiot jest zawsze trochę dalej