Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać211
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mateusz Fogt
1
6,8/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
20 przeczytało książki autora
46 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Fałszywa królowa Mateusz Fogt
6,8
„Czymże bowiem jest życie, jeśli nie zbiorem doświadczeń i wierzeń, które kształtują osobę? Osobę, która z radością dzieli się swoim bytem z innymi, dostarczając im swoje spojrzenie na świat, kształtując w ten sposób, niczym kowal, świeże ostrze, istotę o zbliżonych wartościach”.
Bardzo trudno było napisać mi tę recenzję, ponieważ wiązałam z książką pewne oczekiwania. Niestety srogo się zawiodłam i nawet napisanie o niej przychodzi mi z niechęcią. A o jakiej książce mowa? „Fałszywa królowa” Mateusza Fogt.
Książka napisana jest w sposób filozoficzny, zwłaszcza początek. Zawiera spore ściany tekstu, przeplatane pojedynczymi dialogami. Jeżeli już o dialogu mowa, jest on sztywny, sztuczny, a autor często stosuje żarty niepasujące do sytuacji, czasem wręcz żałosne. Fabuła jest zmarnowanym potencjałem. Tak jak na początku zapowiadała się dobrze, to potem wszystko się rozmyło i zamiast sensownej historii mamy wycieczkę trójki bohaterów przez krainę skutą lodem. Świata poznajemy mało, wiemy, że pożera go Wielka Zima, a bohaterowie wyruszyli aby ją powstrzymać. Jednak nie spodziewajcie się ciekawych i plastycznych opisów świata, takich tutaj nie dostaniecie. Bohaterowie już na początku książki otrzymują gotową instrukcje gdzie mają się udać, jak mają coś zrobić. Brakuje tutaj tajemniczości, możliwości badania i odkrywania z postaciami zagadki Wielkiej Zimy. Można też zauważyć, że autorowi w pewnych momentach brakuje związku przyczynowo – skutkowego. Cała fabuła opiera się w pewnym stopniu na religii, wierze, a główni bohaterowie to templariusze. Jednak czytelnik nie dowie się za wiele o ich kościele czy systemie wiary. W książce pojawia się Stwórca, który dla różnych ludzi nazywa się inaczej i jest przedstawiany w różny sposób, jednak to również jest zaniechany wątek. Miałam wrażenie, że wszystko składa się z takich wstawek, napomknięć, przez co brakuje temu logiczności i sensu. Cała historia opowiadana jest z perspektywy trzech bohaterów: dwóch templariuszy i kobiety porwanej przez Orki. Ich drogi łączą się w pewnym momencie historii i dalej już biegną jednotorowo. Akcja książki jest jednostajna i momentami nużąca. Brakuje jej dynamiki, budowania napięcia. Bohaterów nie spotykają niesamowite przygody, nie ma zwrotów w akcji. Wszystko przychodzi im z łatwością i bezproblemowo pokonują wszelkie przeszkody (których jest jak kot napłakał). Zakończenie jest bardzo szybkie, jakby wymyślone naprędce i pisane na kolanie.
Kreacja bohaterów pozostawia wiele do życzenia, są oni płascy, brakuje im realności. Jeden z templariuszy, dorosły mężczyzna a momentami zachowuje się jak dziecko, a jego decyzje i myśli są irracjonalne. Budowanie relacji pomiędzy dwójką głównych bohaterów, Josephem i Keevą jest sztuczne, jakby na siłę chciano dorzucić wątek miłosny.
Reasumując, czuję się zawiedziona historią, która mogła zaoferować wiele, jednak brak konkretnej redakcji sprawił, że książka nie wykorzystała swojego potencjału.
Fałszywa królowa Mateusz Fogt
6,8
Dialogi trochę drętwe, opisy świata i sytuacji trochę sztuczne a żarty postaci często żenujące i nieśmieszne przez co nie wciągnęłam się zupełnie w stworzony świat i historię. Dosyć długo mi się to czytało ale wytrwałam do końca że względu na szacunek do twórczości Mateusza i należy pamiętać że jest to jego pierwsza książka.