cytaty z książek autora "Irena Karpa"
...przeszłość niekiedy lubi wdzierać się w teraźniejszość, żeby pokazać, 'kto tu rządzi' i ze wszystko nie jest takie proste, jakby się wydawało. Przeszłość, jak ogromny parszywie spakowany plecak, który jakiś idiota przyczepił do ciebie tak, że za cholerę nie zdejmiesz go bez pomocy kogoś drugiego. Ten drugi 0 to Twój przyjaciel - Śmierć.
Kiedy złościsz się na siebie, inni drażnią cię bardziej niż zwykle.
Długotrwałe niespanie rozmywa kontury rzeczywistości, daje rzeczom niespodziewany posmak i nieoczekiwane nazwy. Ludzie wydają się słabo znajomymi i przenikliwie pięknymi. Najbliżsi stają się bezkształtnym tłem.
Właściwie każda kobieta ryzykuje niebezpieczeństwo bycia kryształowym wazonikiem do napełniania przez mężczyznę.
Kiedy kogoś kochasz, to czy chcesz, czy nie, przejmujesz się nim. Masz po prostu chore rezonatory na tego człowieka.
Człowiekowi jest zbyt ciężko uporać się z warunkami idealnego zaspokojenia wszystkich potrzeb. Muszą być jakieś zobowiązania i codzienność - wtedy czujesz się potrzebny.
Bezsenność. Mała dawka co rano. Kilka centymetrów sześciennych kofeiny w żyłę i twoja blada twarz szczerzy się do ciebie z lustra, które jest naprzeciwko łóżka, codziennie, za każdym razem.