Pojęcie inteligencji nie wiąże się z posiadaniem mózgu.
Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jola M. Mroszczyk
![Jola M. Mroszczyk](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
1
8,3/10
Pisze książki: publicystyka literacka, eseje
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,3/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Człowiekowi naprawdę do szczęścia nie potrzeba wiele, a najsilniejsze charaktery kształtuje surowe życie.
3 osoby to lubiąOboje doświadczyli już wielu egzystencjalnych trudności. Byli rodzicami i starali się zarazić swoje dzieci pasją życia i wartościami, które ...
Oboje doświadczyli już wielu egzystencjalnych trudności. Byli rodzicami i starali się zarazić swoje dzieci pasją życia i wartościami, które się na nią składają. Nie pytali o sens, tylko starali się go nadać.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Głodna Góra Jola M. Mroszczyk ![Głodna Góra](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4975000/4975299/913331-352x500.jpg)
8,3
![Głodna Góra](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4975000/4975299/913331-352x500.jpg)
www.tinarecenzuje.pl
www.facebook.com/tinarecenzuje
www.instagram.com/tinarecenzuje
Dziękuję Wydawnictwu NowoCzesne za egzemplarz recenzencki.
Czy słyszałeś kiedykolwiek o górach Caha? Jeśli nie, to żałuj, ponieważ jest to niesamowite miejsce, działa zarówno hipnotyzująco, jak i budzi strach. Z natury tajemnicze, zdradliwe swoim urokiem, jednak tego dnia przeszły same siebie, stały się jeszcze bardziej skryte w sobie, niż mają w zwyczaju. Kuszą pofalowanym terenem, zachwycają śpiewem ptaków, tym samym chcąc czy nie tworzą w promieniach słońca swego rodzaju koncert niezrozumiały dla nikogo innego, jak dla osób tam przebywających.
Tym samym podkreślają swój majestat, prowokują do przemyśleń, do odpowiedzenia sobie na nurtujące pytania… „Głodna góra”(2021, Wydawnictwo NowoCzesne) Pani Joli M. Mroszczyk sprawi, że zatrzymasz się, aby przemyśleć, czym jest właściwie życie. Znajdziesz wiele odpowiedzi, ale i tak ostatecznie dojdziesz do wniosku, że również jesteś częścią cudu, na który składa się natura.
Jola M. Mroszczyk - debiutująca pisarka, mama czworga dzieci. Mieszka w Anglii, gdzie niegdyś pracowała jako: pani sprzątająca, kelnerka, a także jako opiekunka osób starszych. Inspiracją do pisania była jej mama, która na skutek wydarzenia z pracy kelnerki stwierdziła, że jej córka ma talent. Tym samym w 2013 roku nawiązała współpracę z Irlandzką firmą ArtOnFashion, gdzie tworzyła wzory tkanin. Autorka “Głodnej góry” lubi wysławiać się nie tylko poprzez słowo mówione, czy pisane, ale także poprzez malarstwo. W związku z tym zaczęła tworzyć ilustracje do powieści i tak powstała jej pierwsza książka, która łączy w sobie pewną historię i przepiękne malunki.
Góry Caha, jest to miejsce, gdzie życie płynie swoim własnym rytmem. Natura onieśmiela, a otaczająca przyroda działa znacząco na ludzi. Mimo demonów przeszłości, Maks i Elen w końcu znajdują swój kawałek ziemi, do którego mają zamiar przynależeć. Głodna Góra cieszy się także uznaniem wśród rodziny Richarda, która też na nią się wybiera. Zatrzymują się tym samym w domu braci O’Sullivan. Zauroczeni okolicą, nie wiedzą jednak, co na nich czeka. Pojawia się też pleśń, która odgrywa w górach kluczową rolę. Tajemniczy organizm rozprzestrzenia się, gdzie tylko może. Nikt jednak nie wie, jaka jest jej rola, czy pożera wszystko, co napotka na swojej drodze? Może to właśnie dzięki jej zawdzięczamy nazwę „Głodna góra”?
„Głodna góra” Pani Joli M. Mroszczyk to powieść przepełniona wskazówkami, dla tych, którzy pragną żyć w symbiozie z naturą, szukając tym samym sposobu na osobisty rozwój duchowy. To także ostrzeżenie dla ludzi, którzy uznają marnotrawstwo tego, co daje nam przyroda. Lektura mnie zaskoczyła konkretnie, ale nie samym tekstem, a faktem, że oprawę graficzną (łącznie z okładką) stworzyła ta sama osoba, która napisała powieść, czy autorka – Pani Jola M. Mroszczyk. Miłe zaskoczenie i jednocześnie wielkie uznanie ode mnie za ogromny talent artystyczny.
Sama w sobie historia została podzielona na cztery odrębne części: „Ogrody życia”, „Wycieczka”, „Moralność na sprzedaż”, „Złodzieje przeszłości”, których przejścia z jednego na drugi zostały ukazane w bardzo przystępny, zwięzły sposób. „Głodna góra” charakteryzuje się bardzo ładnym językiem, autorka zwłaszcza na samym początku zastosowała przeróżne ozdobniki, liczne epitety. Taki zabieg dodaje historii baśniowy nastrój, dlatego śmiało można napisać, że książka jest bajką dla dorosłych.
Poza pięknie wykreowanym światem lektura została poprowadzona w charakterze opisowym, to znaczy, że fabuła jest zdecydowanie bardziej statyczna niż dynamiczna, brakuje większej ilości dialogów, które spowodowałyby, że powieść nabrałaby stosownego tempa, tym samym była lepiej przyswajalna, bardziej zapamiętywana. Czytając książkę, czułam znudzenie, szczególnie na początku, trochę później autorka lekko zmienia styl pisania, na dla mnie bardziej realistyczny, jednak nie do końca, ponieważ gdy myślałam, że będzie „normalnie”, nagle zaczęły przemawiać zwierzęta. Z czasem jednak moja ciekawość wzrastała, Pani Joli udało mnie się (chciałoby się napisać „w końcu”) zadowolić.
Oprócz tego, że wkręciłam się w książkę, którą początkowo uważałam za słabą, to zauważyłam, że płynie z niej niesamowita mądrość, tak subtelnie przekazana, jednak w jak najbardziej przystępny sposób, że aż na nowo zaczęłam ochotę zagłębiać się w treść. Kolejnym atutem są ciekawostki, niekiedy mity powiązane z naturą, dawnymi latami. Przyznam się, że niektóre z nich wcześniej już słyszałam, inne były dla mnie nowością. Zmusiły mnie do pogłębienia wiedzy własnej.
Podsumowując: „Głodna góra” jest powieścią zdecydowanie godną uwagi – płynie z niej ogromne przesłanie, które głosi aby brać jak najwięcej od natury, dobrze wykorzystywać jej zasoby, a nie je marnować. Z reguły preferuję bardziej dynamiczne książki, jednak ta obroniła się właśnie płynącymi z niej ciekawostkami, motywacją do zmiany swojego życia na potencjalne lepsze. Co prawda brakowało mi jakiegokolwiek napięcia, wartkości, jednak po raz kolejny raz lektura obroniła się bajkowym klimatem. Zdecydowanie na korzyść wyszło połączenie świata „ludzkiego” ze światem magii, gdzie zwierzęta faktycznie potrafią przemówić, a może to były ich myśli… Tak czy inaczej, podobało mi się. Czytajcie.
Głodna Góra Jola M. Mroszczyk ![Głodna Góra](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4975000/4975299/913331-352x500.jpg)
8,3
![Głodna Góra](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4975000/4975299/913331-352x500.jpg)
Króciutki tomik zawierający w sobie cztery historie skupione wokół pewnej rodziny oraz tytułowej Głodnej Góry. Ciekawa podróż wzbogacona równie interesującymi ilustracjami.
Przedstawione w książce epizody z życia rodziny stanowią pochwałę na Natury, rzut oka na potęgę a jednocześnie kruchość przyrody. To tomik dający do myślenia, wykorzystujący realizm magiczny celem podkreślenia przesłania. To manifest pro-ekologiczny, przestroga dla osób nieszanujących Ziemi. Odniosłam wrażenie, że to nie bohaterowie są protagonistami - tutaj Natura zdaje się grać pierwsze skrzypce.
Językowo "Głodna Góra" prezentuje się bardzo dobrze. Jest pięknie i barwnie, choć fabuły nie ma tu zbyt wiele. Historia ukazuje zachwyt bohaterów nad Naturą, nad drobiazgami, których na co dzień być może nie dostrzegamy. To literacka ucieczka w miejsce dalekie od cywilizacji, idealne by nabrać powietrza w płuca i się "zresetować". Nie do końca spodobała mi się jednak konkluzja całego tomu. Odebrałam ją jako absurdalną, wręcz memiczną, raczej wywołującą pobłażliwy uśmieszek niż motywującą do zmiany. Wydaje mi się, że podobny przekaz dałoby się osiągnąć nie uciekając się do takiej "śmieszności".
Lekturę można smakować, tym bardziej, że wzbogacono ją ciekawymi ilustracjami wykonanymi przez Autorkę. Zachwyciły mnie kolorystyką oraz wykonaniem - na pozór przypadkowe plany zdają się układać wdość konkretne kształty. Przyjemny dla oka dodatek, rzadko spotykany w czytanych przeze mnie książkach.
"Głodna Góra" to ciekawy eksperyment książkowy. Nie nastawiajcie się przy niej na złożoną fabułę. Myślę, że to dobra propozycja na wyciszenie po długim dniu. To króciutki tomik, do pochłonięcia w jeden wieczór, choć myślę, że przesłanie może pozostać z Wami na znacznie dłużej. I nawet jeśli przy końcówce jest abstrakcyjnie, warto udać się na Głodną Górę.