Pojęcie inteligencji nie wiąże się z posiadaniem mózgu.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: maj 2024Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyCzytamy w majówkę 2024LubimyCzytać117
- ArtykułyBond w ekranizacji „Czwartkowego Klubu Zbrodni”, powieść Małgorzaty Oliwii Sobczak jako serialAnna Sierant1
- ArtykułyNowe „Książki. Magazyn do Czytania”. Porachunki z Sienkiewiczem i jak Fleming wymyślił BondaKonrad Wrzesiński1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jola M. Mroszczyk
1
8,3/10
Pisze książki: publicystyka literacka, eseje
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,3/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Człowiekowi naprawdę do szczęścia nie potrzeba wiele, a najsilniejsze charaktery kształtuje surowe życie.
3 osoby to lubiąOboje doświadczyli już wielu egzystencjalnych trudności. Byli rodzicami i starali się zarazić swoje dzieci pasją życia i wartościami, które ...
Oboje doświadczyli już wielu egzystencjalnych trudności. Byli rodzicami i starali się zarazić swoje dzieci pasją życia i wartościami, które się na nią składają. Nie pytali o sens, tylko starali się go nadać.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Głodna Góra Jola M. Mroszczyk
8,3
Króciutki tomik zawierający w sobie cztery historie skupione wokół pewnej rodziny oraz tytułowej Głodnej Góry. Ciekawa podróż wzbogacona równie interesującymi ilustracjami.
Przedstawione w książce epizody z życia rodziny stanowią pochwałę na Natury, rzut oka na potęgę a jednocześnie kruchość przyrody. To tomik dający do myślenia, wykorzystujący realizm magiczny celem podkreślenia przesłania. To manifest pro-ekologiczny, przestroga dla osób nieszanujących Ziemi. Odniosłam wrażenie, że to nie bohaterowie są protagonistami - tutaj Natura zdaje się grać pierwsze skrzypce.
Językowo "Głodna Góra" prezentuje się bardzo dobrze. Jest pięknie i barwnie, choć fabuły nie ma tu zbyt wiele. Historia ukazuje zachwyt bohaterów nad Naturą, nad drobiazgami, których na co dzień być może nie dostrzegamy. To literacka ucieczka w miejsce dalekie od cywilizacji, idealne by nabrać powietrza w płuca i się "zresetować". Nie do końca spodobała mi się jednak konkluzja całego tomu. Odebrałam ją jako absurdalną, wręcz memiczną, raczej wywołującą pobłażliwy uśmieszek niż motywującą do zmiany. Wydaje mi się, że podobny przekaz dałoby się osiągnąć nie uciekając się do takiej "śmieszności".
Lekturę można smakować, tym bardziej, że wzbogacono ją ciekawymi ilustracjami wykonanymi przez Autorkę. Zachwyciły mnie kolorystyką oraz wykonaniem - na pozór przypadkowe plany zdają się układać wdość konkretne kształty. Przyjemny dla oka dodatek, rzadko spotykany w czytanych przeze mnie książkach.
"Głodna Góra" to ciekawy eksperyment książkowy. Nie nastawiajcie się przy niej na złożoną fabułę. Myślę, że to dobra propozycja na wyciszenie po długim dniu. To króciutki tomik, do pochłonięcia w jeden wieczór, choć myślę, że przesłanie może pozostać z Wami na znacznie dłużej. I nawet jeśli przy końcówce jest abstrakcyjnie, warto udać się na Głodną Górę.
Głodna Góra Jola M. Mroszczyk
8,3
Książka,, Głodna Góra" wpierw spodobała mi się z okładki, bo jest w moich ulubionych barwach niebieskiego. Potem natknęłam się w niej na obrazy, które wpierw musiałam przejrzeć, a dopiero potem książkę przeczytać. Były świetne! Przedstawiały jeden punkt docelowy i mazaje, które wypełniały resztę strony. Można było sobie wiele rzeczy wyobrazić, nie tylko wpatrywać się w jeden punkt. Potrafiły być wesołe, lub bardzo smutne. Były też takie, które odzwierciedlały oczekiwanie niewiadomego. Kolejną rzeczą, która mnie uwiodła były nieziemsko piękne opisy! Aż nie sądziłam, że można w tylu sposobach opisać Górę o której jest książka. Ona naprawdę przyciągała. Niby czytałam tekst, a w głowie gdzieś mi się pojawiał syreni śpiew, który zapraszał do jej świata. Była jak okropny potwór, który wabił nas swoim pięknem, czarem i urokiem, a my jak zahipnotyzowani szliśmy wprost na jej szczyt.
Autorka opisała nam nie tylko górę, ale miejsca, rośliny, krzewy i rzeczy, które do niej prowadziły. Jakby niewidzialne, lecz urokliwe stwory zaślepiały nas swoją urodą, byleby tylko tam wejść...
Ta minimalna książka gości w sobie maleńkie cztery historie, które opisują losy pewnej rodziny wręcz zespolonej z tytułową górą. Ukazuje ludzi, którzy pragną żyć w zgodzie z naturą, wychwalać ją i robić wszystko, by nie utraciła swojej wyjątkowości. Lecz nie będzie to tylko zwykła sielanka. Będą momenty, kiedy bardzo się przestraszymy. Przeczytamy o przykładach, kiedy nie szanuje się przyrody odpowiednio. To będą lekkie ostrzeżenia, lecz z zatrważającym przesłaniem. Otworzą nasz umysł na fakty, które na pierwszy rzut oka nikogo nie będą interesowały. Aż nie mogłam w to uwierzyć, że takie maleństwo skrywało w sobie taki ogrom emocji. Wszystko ze sobą współgrało, pracowało, niemal było od siebie zależne. To pozycja, która zadziwi i przestraszy. Mała jak nasz świat z perspektywy globusa. Teraz już wiecie, że środek jest wielki...
Polecam do czytania właśnie w tym czasie, kiedy czujemy, że musimy nad sobą podumać.