cytaty z książek autora "Juan Gómez-Jurado"
Dylemat, problem, alternatywę, zagwozdkę, twardy orzech do zgryzienia, ślepy zaułek. Dyplom z filologii jednak na coś się przydaje. Człowiek zna całą masę synonimów na określenie gównianej sytuacji.
Tylko wtedy gdy uwolnisz się od wszelkich więzów, możesz żyć pełnią życia.
Cebula jest jak życie.... Na początku wyciska z oczu łzy, ale w końcu okazuje się, że była tego warta.
Żal to nienawiść, która wiecznie się odnawia. To bardzo niezdrowy sposób na życie.
Im dłużej człowiek jest sam, tym samotniejszy się staje. Samotność rośnie wokół niego niczym pleśń. Jest tarczą, która blokuje to, co mogłoby go zniszczyć, a czego tak bardzo pragnie. Samotność się kumuluje, rozprzestrzenia i sama się napędza. Kiedy pleśń już się osadzi, niezwykle trudno się jej pozbyć.
Może lepiej jest nigdy czegoś nie poznać, niż coś utracić.
Jeżeli szczęście odwróci się do ciebie plecami, łap je za tyłek.
Na świecie istnieją miliony utalentowanych osób, które żyją w cichej rozpaczy, tkwiąc na gównianych posadach.
A skoro nic nie uwolni nas od śmierci, to niech przynajmniej miłość uratuje nam życie.
Żeby poradzić sobie z głupotą, potrzebne są akceptacja lub samobójstwo.
Te trzy minuty, podczas których Antonia myśli, jak się zabić, to jej trzy minuty. Nie rezygnuje z nich. Nie odmawia ich sobie. Są święte.
Wcześniej to one utrzymywały ją przy zdrowych zmysłach, teraz są jej klawiszem escape. Porządkują jej umysł. Przypominają jej, że bez względu na to, jak źle ułoży się gra, zawsze może ją zakończyć. Że zawsze będzie jakieś wyjście. Że może spróbować wszystkiego. Teraz przeżywa je niemal z optymizmem. Teoretyzuje z nimi tak, jak naukowiec teoretyzuje ze swoimi formułami. Jak dziecko, które marzy, żeby zostać astronautą, chociaż ostatecznie będzie pracować w warsztacie. Pomagają jej. Teraz to one dają jej siłę, żeby żyć.
To ciekawe, jak czyste, autentyczne szczęście nie zostawia śladu w naszych sercach, podczas gdy mętne wody smutku plamią wszystko dookoła.
Że wszechświat właśnie po to wysyła nam sygnały, byśmy zrobili z nimi, co nam się podoba.
Ponieważ w duszy są takie obszary, którymi nie można się dzielić, bez względu na to, jak bardzo kochasz drugą osobę i jej ufasz.
To zawsze jest najtrudniejsze. Spojrzeć komuś w twarz i powiedzieć, że jego świat rozpadł się na kawałki. Że nie da się go złożyć, ponieważ ktoś zabrał kilka elementów".
Zastanawiające, że czyste, niczym niezmącone szczęście nie pozostawia śladu w naszych sercach, podczas gdy wzburzone wody smutku plamią wszystko dookoła.
Tylko ten, kto idzie na poszukiwanie wody, może rozbić dzban.[...] Ale wyjaśnij to temu, kto czeka w wiosce, umierając z pragnienia".
Simon był skomplikowany, mózg w duszy dziecka, o tak ogromnej potrzebie miłości, że wydawała się niemożliwa do zaspokojenia.
Dusza składa się z małych przegródek włożonych jedna w drugą, niczym matrioszka. Jeśli je wyjmujesz i wyjmujesz, w końcu docierasz do ostatniej laleczki. A jej twarz nigdy nie wygląda tak samo, jak twarz największej lalki. Ta ostatnia twarz może być podła i okrutna.
[...] dzieci żyją tu i teraz, w ciągłej teraźniejszości, w której nie chcą, nie mogą, nie powinny poznać niczego innego poza miłością.
To nie prawda, że pojedynek na spojrzenia przegrywa ten, kto pierwszy odwróci wzrok. Przegrywa ten, kto wobec nieuchronności swojej porażki odwraca wzrok, by nie pozwolić, żeby przeciwnik ujrzał ją w jego oczach.
I w ten sposób karaluch zaczyna wskakiwać do wiadra ze środkiem owadobójczym.
Jona Gutierreza w zwłokach w Manzanares wnerwia to, że musi je wyciągać własnymi rękami.
Myślałem, że zwłoki unoszą się na wodzie. Ale ten chyba się uparł, żeby pójść na dno.
- Nie jestem gruby- mówi Jon, rzucając łopatkę.- Jestem pełen nienawiści.
Dla innych osób trzy minuty mogą być maleńkim wycinkiem czasu.
Nie dla Antonii. Powiedzmy, że jej umysł jest zdolny do przetwarzania mnóstwa informacji, lecz głowa Antonii nie jest jak twardy dysk.
Nawet żeby być gangsterem, trzeba mieć talent, myśli Asłan. A nie ma talentu bez pasji.