Ostatnia tajemnica Leonarda da Vinci David Zurdo 6,1
ocenił(a) na 511 lata temu Uproszczony Dan Brown. I powiem szczerze, że bardziej przypadło mi to do gustu. Książka jest bardzo konkretna i mimo, że jest znacznie cieńsza od książek pana Browna, to można śmiało powiedzieć, że jest obszerniejsza w informacje. I co najważniejsze - autorzy nie przynudzają.
Spędziłam przyjemny czas czytając tę lekturę. Lekka, płynna, napisana prostym językiem, brak nudnych, niepotrzebnych czy przeciągających się fragmentów. Dobrze się czyta.
Chociaż czuć, że pisało ją dwóch autorów, poziom jest nieco nierówny, ale jest wszystko ładnie ze sobą połączone więc ta różnica jest mało wyczuwalna, choć czasami irytująca.
Minusem są dialogi, nie są najgorsze, ale są bardzo uproszczone i nieco banalne, ale za to sama fabuła jest bardzo wciągająca.
Niestety wartkiej akcji tutaj prawie żadnej nie ma, ot po prostu zwyczajna opowieść o tajemnicy, napisana w sposób wzbudzający ciekawość i emocje.
Autorzy nie szczędzą metafor, które są momentami śmieszne i przez to książka sprawia wrażenie nieco niepoważnej.
Jednak pomimo tych minusów, chce się tę książkę czytać do końca by rozwiązać zagadkę i zaspokoić swoją ciekawość.
Książka bardzo mi się podobała, lubię czasami sięgnąć po coś prostego, nieskomplikowanego w słownictwie, dać się lekko ponieść wyobraźni i gdzie nie muszę za bardzo wytężać umysłu, żeby zrozumieć co autor miał na myśli.
Nie jest to jakieś wybitne arcydzieło, ale to w miarę dobre czytadło, po którego można z nudów sięgnąć, dobra rozrywka - dlatego myślę, że mogę polecić.