cytaty z książek autora "H.D. Carlton"
Kiedy sprawiasz, że ktoś zakochuje się w najciemniejszych częściach ciebie, nie możesz zrobić nic, co mogłoby go odstraszyć.
Chciałem ją złamać. Chciałem, by rozpadła się na kawałki. Potem miałem poukładać je tak, by pasowały do moich. Nie obchodziło mnie, czy tak będzie – chciałem sprawić, by tak było. Sprawić, by, kurwa, pasowały.
Będę ją miał, bo dzięki niej po raz pierwszy od dawna poczułem coś dobrego, a potrzeba zatrzymania tego uczucia stała się dla mnie obsesją.
Uciekaj
warknął nagle, a moje płuca zacisnęły się boleśnie w reakcji na ten rozkaz.
Jeśli cię złapie... zerżnę cię.
To, że słońce jest ładne, nie oznacza, że patrzenie na nie nie jest niebezpieczne, Addie.
Wszyscy jesteśmy pierdolonymi zwierzętami, skarbie. Jedyna różnica polega na tym, że ja swojego nie tłumię.
Własne cierpienie nie uzasadnia bólu, jaki sprawiamy innym.
Miłość to enigma. Ulega redefinicji za każdym razem, gdy ktoś ubiera ją w słowa.
Szczęście nie jest czymś namacalnym, niezmiennym, czego mogłabyś się złapać. Przypomina powiew wiatru. Możesz jedynie zrobić głęboki wdech i mieć nadzieję, że niedługo zawieje raz jeszcze.".
Gdy tylko przedstawię się Adeline Reilly, nie będzie w stanie myśleć o kimkolwiek innym. Pożrę ją od środka. Wypełnię wszystkie zmysły. Sprawię, by każdy jej oddech tylko podsycał płomień, który w niej wzniecę. Niczym wzmagający pożar tlen pochłonę każdą część jej słodkiego ciałka, dopóki nie stanę się jedyną rzeczą, o której będzie w stanie myśleć. Dopóki myśl o tym, jak sprawić, bym wszedł jeszcze głębiej, nie zaprzątnie jej głowy do reszty… Oczywiście na początku zareaguje strachem, ale ten strach tylko ją nakręci. A ja z wielką, kurwa, przyjemnością dostarczę jej bólu, gdy za bardzo zbliży się do ognia.
What you’re seeing now is what I see every day. No matter how far I run, how hard I try to escape you—you’re everywhere I go. You’re everything I see. Loving you is like being trapped in a house of mirrors, little mouse. And I’ve never felt so at home while being so lost inside you.
Przyciągnał nas do siebie mrok tkwiący w naszych wnętrzach. Niebezpieczna mieszanka, o czym boleśnie się przekonałem".
- Nawet nie wiem, jak masz na nazwisko ani kiedy obchodzisz urodziny.
- Wybacz, nie sądziłem, że to takie ważne- odparłem z uśmiechem. […]
Przegryzłem wargę. Miałem ochotę dać jej klapsa.
-Meadows, skarbie. Nasze nazwisko to Meadows.
Zakochanie się w tobie było moim jedynym momentem bezradności. Może i masz nade mną pełną władzę, myszko, ale ja nigdy nie byłem bezbronny. Nie myl mojego braku kontroli ze słabością.
Czasami ludzie po prostu nie mogli żyć dalej ze swoją traumą. Byliby zaledwie skorupami swoich dawnych wersji, kompletnie złamanymi. Każdego dnia walczącymi o to, by nie umrzeć.
Oddech uwiązł mi w gardle. Natychmiast wróciłam wzrokiem do mężczyzny. Serce niemal wyskoczyło mi z piersi, gdy wypowiedział słowo „miłość”. Zrobił to tak lekko, że nie byłam pewna, czy mogłam je traktować jako wyznanie”.
Jesteś o wiele milszym towarzystwem, gdy nie wiesz o mojej obecności.
Widzieli we mnie diament, bo miałam miłość Zade’a, ale ciągle zapominali, że to właśnie ona przekuła mnie w tak niezniszczalny minerał. Nauczył mnie wiele o mnie samej i o tym, kim tak naprawdę byłam. Co najważniejsze: nauczył mnie przetrwać wszystko.
Nie obchodzi mnie, czy będę musiał podpalić cały ten świat, żebyśmy zostali na nim sami - wychrypiał. - Niech płonie wokół nas. Z chęcią spędzę z tobą resztę życia w chaosie, jeśli tylko będę wtedy stanowił dla ciebie jedyne zagrożenie!
Nie wysłałam żadnego nudesa, odkąd skończyłam dwadzieścia lat. Robię je, bo lubię swoje ciało i chcę móc na nie patrzeć całymi dniami.
- Myślę, że nikt tego nie wie, skarbie – zripostował. – Miłość to enigma. Ulega redefinicji za każdym razem, gdy ktoś ubiera ją w słowa.
Nie byłem w stanie dłużej ukrywać swojej rozpaczy. Pokerowa maska pękła.
Stałam tam i patrzyłam, jak się oddalał, wracając do któregoś z kręgów piekielnych, z którego niewątpliwie musiał wypełznąć.
I tak wszyscy byliśmy, kurwa, przeklęci: skazani na życie poza niebiańskimi bramami. A ja czułam się lepiej w ciemnościach. U boku swojego cienia!
Miłość do ciebie przypomina uwięzienie w domu luster, myszko. Nigdy wcześniej nie czułem się tak bardzo w domu, jednocześnie będąc tak głęboko w kimś zagubionym.
Chcesz być blisko, a jednocześnie potrzebujesz przestrzeni. Brzmi jak małżeństwo.
Piękno Słońca nie czyni patrzenia na nie mniej niebezpiecznym, Addie.
Ten mężczyzna wyssał ze mnie duszę i nadal jej nie odzyskałam.
Byłem naprawdę bliski po prostu przyjścia tu i rozstrzelenia ich wszystkich, ale wtedy musiałbym się też pozbyć ich rodzin, a mojej kobiecie nie podobało się, gdy tak robiłem.