Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać13
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Beata Żmichowska
12
7,5/10
Pisze książki: językoznawstwo, nauka o literaturze, literatura dziecięca
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
23 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Straszne historie Maszy. Opowieści z dreszczykiem
Beata Żmichowska
7,7 z 7 ocen
10 czytelników 1 opinia
2020
Moje bajeczki o Stalowym Patrolu. Robot Trains
Beata Żmichowska
7,0 z 2 ocen
3 czytelników 1 opinia
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
Straszne historie Maszy. Opowieści z dreszczykiem Beata Żmichowska
7,7
Mówi się, że strach ma wielkie oczy i trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić, ale wcale nie tak łatwo go pokonać. Najmłodszym w zrozumieniu i poradzeniu sobie ze strachem może pomóc dzielna Masza, która opowiada o różnych lękach w ciekawych i zabawnych historiach. Po ich poznaniu wiele rzeczy może wydawać się już mniej strasznych.
Okładka jest twarda, barwna i ciekawa. Dodatkowo powinna świecić w ciemności, chociaż ja nie do końca ten efekt zauważyłam, jeśli już to bardzo delikatny. Zawartość jest bardzo kolorowa. Jako, że narratorką opowieści jest Masza, to pojawia się ona przy każdej z nich, ale to prawdziwi bohaterowie tych historii mierzą się ze swoimi lękami i przedstawieni są na większości barwnych i przyciągających wzrok ilustracji, których jest całkiem sporo. Czcionka jest duża i wyraźna, więc zachęca do samodzielnego czytania, ale najważniejsza jest sama treść opowieści.
Masza prezentuje dziewięć opowieści, a każda z nich dotyczy innego rodzaju lęku. Wszystkie przedstawione są w sposób łatwy w odbiorze i pozwalający zrozumieć, że to, czego się boimy niekoniecznie jest takie straszne, jak się wydaje. Każda z opowieści ma morał i może też zachęcić do rozmowy na jego temat. Dobrze, że takie książeczki powstają, które równocześnie zapewniają chwile relaksu, są barwne, ale poruszają tak ważne tematy. W tej znajdziecie historie na temat różnego rodzaju lęku, przykładowo przed ciemnością (ta opowieść szczególnie mi się spodobała),owadami, czy złymi snami.
„Straszne historie Maszy. Opowieści z dreszczykiem” to barwna, ale też wartościowa książeczka, która może pomóc najmłodszym zmierzyć się z lękami, tak jak to robią bohaterowie dziewięciu wchodzących w jej skład historii. Lekka, pozytywna, ciekawa, z humorem, a co najważniejsze z morałem.
http://wyczytane-ksiazki.blogspot.com/2020/11/straszne-historie-maszy-opowiesci-z-dreszczykiem-beata-zmichowska.html
Tomek i przyjaciele. 3 bajeczki przed snem Beata Żmichowska
7,6
Czytanie przed snem to nie tylko sposób na wyciszenie i uśpienie dziecka, ale też pretekst do ważnych rozmów pozwalających lepiej poznać dylematy naszych pociech. Do tego tak spędzany czas pozwala budować więź, rozwijać wyobraźnię, tworzyć poczucie bezpieczeństwa oraz poszerzać zainteresowania. To świetny moment, aby sięgnąć po książki z bohaterami bliskimi naszym pociechom. Wydawnictwo Harperkids ma trzy takie serie, które przyjdą rodzicom z pomocą: „Bajki 5 minut przed snem”, „3 bajeczki przed snem” i „Bajeczki na dzień dobry”. Są to książeczki wydane w solidnej, twardej oprawie z zaokrąglonymi rogami. W przypadku „3 bajeczek przed snem” dodatkową atrakcją jest świecąca w ciemności okładka. Dla każdego kilkulatka będzie to sporym urozmaiceniem, kiedy po skończonej lekturze i zgaszeniu światła będzie mógł zobaczyć magiczny świat baśni na okładce ulubionej książki. Wśród publikacji znajdziemy opowieści o Misiu Paddingtonie, Muminkach, Tomku i przyjaciołach, Bingu, Smerfach, Kot-o-ciakach i Kucykach Pony. Mamy za sobą lekturę wszystkich i każda w jakiś sposób nas przyciąga, kusi. Moja córka najłatwiej wchodzi w świat zwierzęcych opowieści, w których może zobaczyć swoją codzienność i nauczyć się ważnych rzeczy. Uwielbiamy książki, w których autorzy przemycają pozytywne wzorce, pokazują jak pięknie możemy się różnić i współpracować ze sobą, dbać o otoczenie, dzielić się. Do tego rodzice też mogą wyciągnąć z nich cenną lekcję. Nasze wielkie zróżnicowanie pięknie pokazują lektury z serii „3 bajeczki przed snem”, ponieważ bez pokazywania ludzkich cech wyglądu możemy zobaczyć charaktery, zachowania w określonych sytuacjach, przepracować problemy z różnymi wyzwaniami naszych pociech, a do tego wejść w świat fantazji, rozwijania kreatywności, koncentracji, rozbudowywania języka. Upersonifikowane postacie mające odmienne temperamenty pomagają oswajać się z innymi spojrzeniami na określony problem, uświadamiają, że nie wszyscy musimy chcieć tego samego, że każdy człowiek może mieć inne zdanie i upodobania. Nawet, kiedy oparte są na tej samej bazie wiedzy. Najlepiej, kiedy postacie nie są stereotypowe. I tak właśnie jest w przypadku bohaterów serii. Do tego te publikacje pozwalają rozwinąć ważny rytuał wieczornego czytania pozwalający na wyciszenie się, skupienie. Dziecko musi przysiąść, położyć się, wsłuchać, zrelaksować, a to ułatwia zasypianie. Podzielenie się wątpliwościami to dobry sposób na oczyszczenie głowy z nadmiaru myśli. Historie mogą zachęcić młodych czytelników do przedyskutowania trudnych dla nich tematów.
Publikacja ma piękne ilustracje, niewielką ilość tekstu, średniej wielkości litery, dzięki czemu dziecko chętnie będzie sięgało po lekturę. Opowieści napisano prostym językiem dostosowanym do najmłodszych czytelników. Krótkie, bogato ilustrowane teksty zachęcą dzieci do samodzielnego czytania, a duża czcionka nie sprawi trudności nawet początkującym czytelnikom. Dobrze zszyte strony oprawiono w solidne, świecącą w ciemnościach okładkę.
W przypadku przedszkolaków duże znaczenie ma trwałość publikacji i w przypadku tych lektur możemy być pewni, że książka nie powygina nam się w torebce czy plecaku. Oczywiście już nie ma kartonowych stron, ale dzieci mogą potraktować to jako wyzwanie, żeby nie zaginać i nie rozrywać stron. W końcu są już dużymi i odpowiedzialnymi czytelnikami.