Jesteśmy społecznością, która kocha książki

“Well Met” opowiada historię Emily, która zamieszkuje w małym miasteczku, by pomóc siostrze w opiece nad jej nastoletnią córką. Siostrzenica Emily chce wziąć udział w corocznym festiwalu renesansowym, który ma trwać przez 6 tygodni. Jak się okazuje zapisać się może jedynie z pełnoletnim opiekunem. Przez obrażenia po wypadku samochodowym siostra Emily nie jest w stanie pomóc swojej córce, lecz główna bohaterka postanawia dołączyć do obsady festiwalu zamiast niej. Jednak nie spodziewa się trudnej relacji z jednym z głównych organizatorów, który na codzień zachowuje się jak straszny dupek, a w festiwalowej roli flirtuje z Emily?! Opis brzmi prześwietnie i totalnie zachęcił mnie do lektury! Klimat małego, przytulnego miasteczka. Renesansowy festiwal i role playing. Wszystko brzmi naprawdę zachęcające, szczególnie, że nigdy nie czytałam książki z podobnym motywem. Do tego dochodzi jeszcze motyw enemies to lovers. Czego chcieć więcej? Jak się okazało nie ważne jak piękny jest opis czy miejsce osadzenia fabuły, jeśli pomiędzy bohaterami a mną nie ma chemii, to z książki nic nie będzie… Na początku byłam naprawdę zaintrygowana, ponieważ autorka nie wciskała romansu na siłę, tylko rozwijała wszystko powoli. Lecz po jakimś czasie ogarnęłam, że ja naprawdę nie przejmuję się losami tych postaci i zmuszam się do czytania. Nie dość, że nie czułam samych bohaterów, to łącząca ich relacja również mi nie podeszła, więc z książki naprawdę nie czerpałam zbyt wiele przyjemności. A szkoda bo zapowiadało się super :( https://www.instagram.com/livquebooks/