Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263
- ArtykułyPowstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70
- ArtykułyPowiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17
- ArtykułyZadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jakub Ostromęcki
1
6,0/10
Pisze książki: historia, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
67 przeczytało książki autora
78 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Skręcona historia. Film a prawda historyczna.
Jakub Ostromęcki
6,0 z 24 ocen
59 czytelników 5 opinii
2021
Najnowsze opinie o książkach autora
Skręcona historia. Film a prawda historyczna. Jakub Ostromęcki
6,0
69/2021
Jako miłośnik historii i historycznej kinematografii sięgałem po tę książkę w wielkimi nadziejami i oczekiwaniem zarówno dobrej zabawy, jak i merytorycznych zdobyczy.
Nie do końca się jednak udało.
Ale po kolei.
Autor podjął się analizy znanych filmów i seriali o tematyce historycznej (zagranicznych i polskich) pod kątem ich zgodności z tzw. historyczną prawdą. Oczywiście w subiektywnym wyborze.
Jak można się domyślać: wszystkie powstające produkcje fabularne są z prawdziwą historią, mniej lub bardziej, na bakier.
Autor ma więc rozległe pole do popisu.
Można by westchnąć: przecież to są tylko filmy.
I tak, i nie.
Bo, niestety, owe “tylko filmy” częstokroć są JEDYNYM źródłem wiedzy o danych czasach dla sporej części gawiedzi, nieskalanej lekturą historycznych monografii czy choćby podręczników do historii ze szkoły podstawowej. Kształtują więc wiedzę i wyobrażenie tzw. przeciętnego odbiorcy. Ergo: na twórcach takich produkcji ciąży niejako pewna odpowiedzialność.
Powody owych rozbieżności pomiędzy prawdą czasu a prawdą ekranu bywają rozmaite.
Poprawność polityczna, linia programowa, naciski z “góry”, skąpe budżety, obowiązująca akurat polityka historyczna, chęć wybielenia pewnych postaci, skrzętne pomijanie niewygodnych faktów (jeśli fakty nie pasują – tym gorzej dla nich),nadęcie patriotyczne czy wręcz nacjonalistyczne, konieczność skondensowania np. dwudziestu lat do rozmiarów półtoragodzinnego filmu.
A czasem zwykła ignorancja.
Każdy rozdział poświęcony jest osobnej produkcji.
Autor omawia film po filmie, niekiedy bardziej opowiadając o prawdziwych realiach historycznych. Dorzuca do tego sporo anegdot z planów filmowych, dykteryjek o aktorach i reżyserach.
Co mi zatem nie do końca pasuje?
Otóż spodziewałem się jednak bardziej naukowego podejścia i wnikliwszej analizy. Książka Ostromęckiego sprawia wrażenie, jakby stanowiła zbiorcze wydanie wpisów z bloga miłośnika tematu: zebrane razem kolejne odcinki. Rażą mnie nieco częste wycieczki personalne Autora, niewiele lub zgoła nic nie wnoszące to danego rozdziału. Niektóre partie tekstu stanowią bardziej doraźne felietony niż merytoryczne opracowanie tematu.
Mimo wszystko czasu poświęconego na czytanie nie uważam za stracony. Bilans poznawczy bez wątpienia jest dodatni.
Książka jest przepięknie wydana, zawiera mnóstwo zdjęć, czy to z planów filmowych, czy z omawianej epoki.
Wygodny, duży font jak najbardziej mi odpowiada, oczy odpoczywają przy czytaniu.
Skręcona historia. Film a prawda historyczna. Jakub Ostromęcki
6,0
"Skręcona Historia", czyli szkoda drzew na taki szajs.
"Skręcona Historia" to spokojnie jedna z najgorszych książek, jakie czytałem. Powodów jest wiele. Przede wszystkim fakt, że dzieło to wpadło w dziurę międzygatunkową - mam tu na myśli, że nie jest ani książką historyczną (bo często przy omawianiu filmów autor nie wyjaśnia, kto jest kim ani co jest czym, tylko bierze za pewnik, że czytelnik to wie, bardzo to widać choćby przy omawianiu "Bitwy pod Wiedniem"),ani filmową (nie oglądając filmu/serialu nie będziemy wiedzieć, o który moment chodzi). Daje to efekt, że tak naprawdę nie wiadomo, do kogo ona jest skierowana, przez to nie wciąga ani fana historii, ani filmu.
Drugi problem z nią to całkowicie bezsensowne, pogardliwe komentarze autora. To jest paranoja, że w takiej książce musiałem czytać określenia "lewacki", "poprawność polityczna" czy patrzenie z góry na oskarżenia danego filmu o np. bycie nietolerancyjnym wobec osób LGBT. Takie słownictwo zawrzeć można w jakimś prawicowym felietonie, ale nie takiej książce. Aha, no i używanie m-wordu na określenie osoby czarnoskórej. Gdyby "Skręcona Historia" powstała przed sierpniem 2020 r. to ok, wtedy dopiero Rada Języka Polskiego określiła to słowo jako niestosowne. Jednak powstała w tym (2021) roku, tutaj już dziennikarz czy autor powinien wiedzieć, co to jest rasizm.
Trzecia rzecz - podejście pana Ostromęckiego. Ja rozumiem zamysł, zamysł tłumaczenia błędów historycznych w filmach i serialach, ale na Boga, to już zaczyna przypominać zrzędzenie, momentami to naprawdę doczepianie się o szczegóły (no bo jak wytłumaczyć obecność w niej "Tańczącego z wilkami", skoro de facto tam prawie żaden zarzut nie pada?),autor we wstępie napisał, że rodzinę też zaczyna denerwować jego czepialstwo. I ja w to wierzę, jakbym ja był rodziną pana Jakuba to chłop oglądałby filmy w innym pokoju. Zamysł rozumiem, jak mówię, ale czuję, że za parę lat Ostromęcki napisze książkę, w której będzie nam się żalił, że Tom z bajki "Tom i Jerry" nie ginie po uderzeniu przez fortepian, a to przecież nierealistyczne!!!
W końcu na samym końcu font. Tak, w 2021 r. przyczepiam się o font. Font, który jest za duży. Nie jestem fanem częstego przewracania kartek, bo wytrąca mnie to z pantałyku. Tutaj - font jest ogromny, mnie wręcz oczy bolały od czytania, musiałem więc celowo trzymać tę książkę na odległość, bo nie szło wytrzymać.
Czy "Skręcona Historia" ma zalety? Jest ładnie wydana, w ładnej formie, opatrzona zdjęciami zarówno historycznymi, jak i z planu. No i jednak Ostromęcki musiał się naoglądać filmów i seriali, by takie coś zrobić.
Nie zmienia to jednak jednego - przerwałem czytanie "Skręconej Historii" po "Tańczącym z Wilkami" i nie mam zamiaru do tego wracać. Dla mnie - strata czasu, nerwów i zapału.
4/10.