Najnowsze artykuły
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyLiliana Więcek: „Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu wsparcia drugiego człowieka”BarbaraDorosz1
- ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel34
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Emi Jakk
Źródło: Autorskie
3
8,8/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans, publicystyka literacka, eseje
Emi Jakk (ur. 1987).
z wykształcenia dr ekologii, z zawodu specjalista wysokich i najwyższych napięć, z zamiłowania cukiernik. Inspiracją do pisania stała się praca naukowa o wodnej tematyce i ludzie spotykani na lądzie, ich kultura, kuchnia – głównie słodkie wypieki i desery. Dystans do samej siebie i świata, poczucie humoru i niebywałe skojarzenia pozwalają jej przedstawiać zdarzenia w niecodziennym świetle. http://warszawskagrupawydawnicza.pl/
z wykształcenia dr ekologii, z zawodu specjalista wysokich i najwyższych napięć, z zamiłowania cukiernik. Inspiracją do pisania stała się praca naukowa o wodnej tematyce i ludzie spotykani na lądzie, ich kultura, kuchnia – głównie słodkie wypieki i desery. Dystans do samej siebie i świata, poczucie humoru i niebywałe skojarzenia pozwalają jej przedstawiać zdarzenia w niecodziennym świetle. http://warszawskagrupawydawnicza.pl/
8,8/10średnia ocena książek autora
10 przeczytało książki autora
42 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Czas Mija Emi Jakk
9,0
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Już dzisiaj chcę wszystkich zachęcić do sięgnięcia po niezwykłą książkę i jednocześnie bardzo udany debiut autorski Emi Jakk. „Czas Mija” pojawi się już niebawem na półkach naszych księgarń wydana nakładem Warszawskiej Grupy Wydawniczej, a tymczasem kilka słów na temat powieści i samej historii…
Już sam tytuł książki „Czas Mija” możemy potraktować dwojako – albo jako znacznik upływającego czasu, albo zwrot skierowany do głównej bohaterki, którą jest Mija, czyli Jagoda Michałowska. Kobieta - naukowiec, doktor biologii, często podróżująca po świecie i biorąca udział w różnego rodzaju konferencjach na temat ekologii oraz morskiej flory i fauny. Na jednym z takich sympozjów zorganizowanym w Międzyzdrojach bohaterka poznaje swojego kolegę do fachu Lee Sunga – koreańskiego ekologa mieszkającego od lat we francuskim Lyonie. Tych dwoje ludzi różniących się od siebie narodowością, kulturą, a nawet kolorem skóry od pierwszego spotkania nadaje na tych samych falach. Uczynny, ale powściągliwy, często milczący, ale będący doskonałym słuchaczem Lee porusza czułe struny w sercu Jagody. Jak się szybko okazuje także poza sferą naukową wiele ich łączy. Zamiłowanie do sportu i wysiłku fizycznego, ale przede wszystkim nieco sarkastyczne poczucie humoru i dystans do samych siebie to elementy, które sprawiają, że Mija i Lee tak dobrze czują się w swoim towarzystwie. Każde z nich ma jakieś blizny na ciele i duszy, z którymi musiało nauczyć się żyć, a teraz musi je odsłonić przed drugim człowiekiem. Podczas kilku dni spędzonych razem nad polskim morzem oboje odkrywają, czego tak naprawdę brakuje im w życiu i co może nadać mu sens. A czas mija…
Nie możemy zapomnieć tu o rodzinie Jagody – jej ukochanej babci Andzi, która w małej Obrówce w Wielkopolsce zawsze czeka u schyłku wakacji na odwiedziny swojej wnuczki. Babci, do której Mija może zawsze zwrócić się po poradę, czy wskazówkę. I tu przypomina mi się moja babcia Ania, do której dziadek zwracał się właśnie Andzia – takie małe niuanse, a ożywiają wspomnienia.
„Czas Mija” nie jest zwyczajną, płytką opowieścią obyczajową z romansem w tle - bo wcale nie o romans tutaj chodzi. Powieść Emi Jakk to dojrzała i inteligentna historia, nad którą warto się przez chwilę zastanowić i z której można wyciągać wnioski. Napisana ciekawie, a do tego lekko, zabawnie i z humorem sprawia, że od książki nie można się oderwać. Autorka wyraża się w bardzo bezpośredni sposób, czasem wręcz dosadnie, ale udaje jej się zachować delikatność i umiar, co w ostatecznym odbiorze czyni narrację subtelną i wyważoną. Nieprzeciętne i nieczęsto spotykane, acz bardzo trafne porównania, jak odgłos dzieciństwa skojarzony z wiejską dojarką, czy mina człowieka zestawiona z cytuję: „srającym kotkiem”, nadają językowi lekkości, plastyczności i finezji. Nawet cytaty z Mickiewicza okazały się „strzałem w dziesiątkę”. Ciekawe i inteligentne dialogi, sporo interesujących informacji na temat wodnego ekosystemu, flory i fauny – tematu, w którym autorka czuje się jak przysłowiowa „ryba w wodzie”, czynią lekturę naprawdę godną uwagi. Charakterystyczni bohaterowie o dobrze nakreślonych osobowościach są autentyczni i niepowtarzalni. Miło czułam się w ich towarzystwie i spędziłabym z nimi dużo więcej czasu, niż tylko tych krótkich kilka dni, jakie podarowała mi autorka.
Jeżeli miałabym doszukiwać się jakiś minusów, to zwróciłabym uwagę na liczne (moim zdaniem aż nazbyt) angielskie zwroty, których wtrącanie do tekstu sugerowałabym ograniczyć tylko do tych niezbędnych. Jak dla mnie było ich trochę zbyt dużo, co może niepotrzebnie rozpraszać podczas czytania.
Moim zdaniem debiut literacki pani Emi Jakk to fantastyczna powieść z dużym potencjałem. Myślę, że z prawdziwym zainteresowaniem przeczytają ją i kobiety, i mężczyźni, bo nie jest to przesłodzona bajeczka dla starszych dziewczynek, ale wartościowa, ciekawie napisana i dobrze skonstruowana historia, przy której można się odprężyć, zrelaksować, uśmiechnąć pod nosem i bardzo miło spędzić czas. Serdecznie polecam.
Pani Emilio, bardzo serdecznie dziękuję za podarowanie mi tak sympatycznej i osobliwej historii. Z radością przeczytałabym ciąg dalszy tej opowieści. Proszę pomyśleć o kontynuacji.
10 zwykłych pytań do 100 niezwykłych ludzi Emi Jakk
8,6
Jak ja się cieszę, że ta książka powstała.
Można ją wykorzystać na wiele sposobów; poznać odpowiedzi ciekawych osób, zabawić się w detektywa, by te odpowiedzi dopasować do konkretnych twarzy, a nawet podziałać literacko i zbudować postać na podstawie zadanych pytań. Możliwości są nieograniczone.
Ja jednak traktuję ją jak lustro, w którym się przeglądam i mogę z pewnego dystansu spojrzeć na swoje życie.
Gdy pierwszy raz odpowiedziałam sobie na pytania zadane w kwestionariuszu, postanowiłam, że co rok będę do niego wracać.
Teraz wiem, że takie powroty będą potrzebne częściej, ale dobrze.
Mam dowód na to, jak się rozwijam i za to jestem wdzięczna.