cytaty z książek autora "Ottessa Moshfegh"
- Zatem jest pani wykształcona.
- Studiowałam na Uniwersytecie Columbia.
- Dla mnie to cenna informacja, ale dla pani żadna pociecha w pani stanie. Poziom wykształcenia jest wprost proporcjonalny do niepokoju, co zapewne już pani wie, skoro ukończyła pani Columbię.
Serce to bardzo niestały i nienasycony narząd, który wciąż łaknie nowości.
Ludzie, którzy żyją pełnią życia, mają w domach bałagan.
- Nie chodzi o mężczyzn - powiedziała - Kobietu są bardziej krytyczne. Zawsze się porównują.
- Ale czemu się tym przejmujesz? To nie zawody.
- To są zawody. Po prostu tego nie widzisz, ponieważ zawsze wygrywasz.
Znasz kobiety. Każda jest jak zagubiony kociak: albo mruczy ci na kolanach, albo sika do butów".
Leżąc, oddawałam się niezbyt eleganckiej manierze bębnienia pięściami po brzuchu i szczypania się po śladowych ilościach tłuszczu na udach. Wierzyłam, że im mniej mnie będzie, tym mniej będę mieć zmartwień.
Nie twierdzę, że był idiotą. Po prostu był jak ja: wszystko, co dobre, sprawiało, że chciał umrzeć. To cecha niektórych inteligentnych osób.
Miłość da się czasami wskrzesić, ale blizny zawsze zostają.
Jak mówi stare przysłowie, przyjaciel to ktoś, kto pomaga pogrzebać trupa.
Ludzie zachowują się jakby świat był w porządku, a to nieprawda. Świat jest do niczego. Ludzie umierają. Dzieci głodują. Bezdomni zamarzają na śmierć dokładnie w tej chwili. Tak nie powinno być. To nie jest fair.
Tak działa miłość - potrafi ulecieć w jednej sekundzie.
Zwykle byłam wściekła i niezadowolona. Gdy próbowałam nad tym panować, mój zły humor i nieprzystosowanie tylko się pogłębiały. Czułam się jak jakaś Joanna d'Arc czy Hamlet, który przez pomyłkę przyszedł na świat w ciele kogoś, kto jest nikim, anonimowym cieniem. Byłam nie tym, kim powinnam.
Życie matki, życie kobiety wydawało mi się czymś nieskończenie obrzydliwym. Nic w tamtych czasach nie przerażało mnie bardziej niż perspektywa zostania matką bądź żoną, choć w wieku zaledwie dwudziestu czterech lat pełniłam przy ojcu obowiązki jednej i drugiej.
Mój mózg wymagał przeglądu generalnego, wymiany starego życia na nowe.
wszystko jest kwestią nastawienia" , a " myślenie pozytywne ma większą moc niż negatywne, nawet w równych proporcjach ".
Nie staraj się tak bardzo być ulubienicą wszystkich. Po prostu baw się dobrze".
Rozmyślałam o tym wszystkim w czarnym pokoju Revy, w jej smutnej, zmechaconej pościeli, i nie czułam niczego. Byłam w stanie m y ś l e ć o emocjach , nie mogłam jednak wywołać ich w sobie. Nie umiałam nawet zlokalizować ich źródła. Czy pochodziły z mózgu ? Bez sensu. Najlepiej znałam rozdrażnienie: uczucie ciężkości w piersi i wibracje w szyi, jakby moja głowa szykowała sie, żeby wystrzelić w górę jak rakieta. To jednak zdawało sie działać jak reakcja fizjologiczna - bezpośrednio powiązana z systemem nerwowym . Czy smutek działał tak samo ? A radość? A tęsknota ? A miłość? ".
Dorosła kobieta jest jak kojot - niewiele jej trzeba do życia.
Dorosła kobieta jest jak kojot- niewiele jej potrzeba do życia. Mężczyźni bardziej przypominają domowe koty- gdy zostawić ich zbyt długo samych, umierają ze smutku.
Przyjechała z zestawem dużych papierowych toreb z różnych domów handlowych na Manhattanie. Ewidentnie trzymała je na okazję, kiedy będzie musiała coś przetransportować, najlepiej w opakowaniach, które kojarzą się z dobrym gustem i potwierdzają, że jest poważną osobą, ponieważ wydała pieniądze. Widziałam to samo u nianiek i sprzątaczek w Upper East Side, które nosiły drugie śniadania w maleńkich pogniecionych torebkach na upominki z Tiffany’ego albo Saks Fifth Avenue.