Christopher Lasch

Czy ludzie, dziś, przy powszechnym dostępie do edukacji i spektakularnym rozwoju technologii są naprawdę mądrzejsi? Czy bramy naszych szkół i uniwersytetów opuszczają ludzie lepiej wykształceni (pozdrawiamy studentów queer studies),lepiej rozumiejący otaczająca ich rzeczywistość i pryncypia? Czy elity, które produkują owe instytucje są coraz bardziej sprawne w definiowaniu wspólnego interesu i odpowiedzialnym zarządzaniu nim (pozdrawiamy szanownych panów: Patryka Jakiego i Rafała Trzaskowskiego)? Czy rewolucja informacyjna jaka dokonała się na przestrzeni ostatnich dwóch dekad rzeczywiście uczyniła nas lepiej poinformowanymi? Bardziej niepodległymi intelektualnie? Czy eliminacja zmurszałych fundamentów życia poprzednich pokoleń i zastąpienia ich wszechobecnym, wolnym wyborem, dał owym wyborom większa trafność? Czy zastąpienie koszmaru patriarchatu nowym modelem rodziny, ze zdecydowanie mniej surowa twarzą ojca uczyniło jego potomstwo mniej egoistycznym? Silniejszym? Bardziej samodzielnym? Czy cały ten cywilizacyjny postęp, którego jesteśmy beneficjentami uczynił nas dojrzalszymi? (właśnie - dojrzalszymi, co to dziś w ogóle znaczy?) Czy powszechna dostępność dóbr i możliwość sprawiania sobie przyjemności w systemie door-to-door i 24/7 sprawiła, ze jesteśmy szczęśliwsi? Czy brak pruderii uczynił nasze życie intymne bardziej satysfakcjonującym i ekscytującym? Czy swoboda zawierania i kończenia związków sprawiła ze jesteśmy mniej samotni, a nasze relacje trwalsze, bardziej odporne na życiowe wichury? Czy powszechny kult ciała i młodości i będąca ich skutkiem eksmisja starości i śmierci gdzieś na odległe peryferie naszego życia przyniosła nam spokój i ukojenie? Czy świat jaki widzimy przesuwając przed oczyma fejsbukową oś czasu rozwiązał, któryś ze swoich problemów, czy tylko wymyślił nowe? Czy więc z tego całego postępu wyłonił się jakiś nowy, lepszy Człowiek 2.0? No nie. Gdzież jest więc jakaś wartość dodana Wielkiej Zmiany? Czy naprawdę symbolem tej epoki, oddającym bezbłędnie jej zeitgeist pozostanie kij do selfie? Czy głównym obiektem zainteresowania ewolucyjnej zmiany stanie się ludzki kciuk skrolujący coraz szybciej bezwartościowe poznawczo obrazki i tytuły? O tym dlaczego w głowach wielu ludzi wciaz rodzą się takie i podobne pytania traktuje niniejsza książka. Zdecydowany minus za nadmiar freudoidalnego bełkotu.