Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bolesław Traczewski
![Bolesław Traczewski](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
1
7,2/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
98 przeczytało książki autora
128 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Ja, hipis – narkoman. Od fascynacji do degrengolady
Andrzej Kaczkowski, Bolesław Traczewski
7,2 z 73 ocen
229 czytelników 13 opinii
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Ja, hipis – narkoman. Od fascynacji do degrengolady Andrzej Kaczkowski ![Ja, hipis – narkoman. Od fascynacji do degrengolady](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/258000/258493/392423-352x500.jpg)
7,2
![Ja, hipis – narkoman. Od fascynacji do degrengolady](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/258000/258493/392423-352x500.jpg)
Jako nastolatka byłam żywo zainteresowana ksiażkami o narkomanach i narkomanii.
Nie obce mi są książki takie jak My, dzieci z dworca zoo Christiane Felscherinow czy Pamiętnik narkomanki Barbary Rosiek. Po kilkunastu latach ponownie sięgnęłąm do tej tematyki. W moje ręce trafiła książka Andrzeja Kaczkowskiego w Polsce znanemu jako Kaczor pt. Ja, Hipis- Narkoman. Od fascynacji do degrengolady. Jest on chyba najbardziej znanym hipisem w Polsce. Przez 20 lat oddawał się swojemu nałogowi, z którego sideł udało mu się wyzwolić. Skuteczne leczenie podjął w ośrodku Monaru, gdzie znalazł dla siebie miejsce i w nim pozostaje do tej pory.
Książka Ja, Hipis- Narkoman. Od fascynacji do degrengolady liczy 463 strony. Na okładce znajdziemy zdjęcie autora z festiwalu w Jarocinie w 2012 roku, którego Kaczor stara się nie opuszczać od pierwszej edycji festiwalu. Książka jest spisana w formie pamiętnika, lecz sam pomysłodawca podkreśla, że raczej jest to próba usystematyzowania jego wspomnień z czasów pogrążania się w nałogu. Uważam, że wybrana forma jest ryzykowna i sam autor naraża się na krytyczne opinie osób, którę pamietają dane wydarzenia. Praca jest skierowana do każdego człowieka, który rozważa rozpoczęcie swojej przygody ze środkami psychoaktywnymi lub wkroczył na tę drogę. Jest apelem o rozważenie słuszności wybrania drogi ku zatraceniu.
W treści odnajdziemy zapis stanów podświadomosci bohatera książki. Początkowe "ćpanie" dla zabawy, żeby poczuć głębiej otaczający go świat, przejmuje rolę najważniejszej rzeczy w życiu. Kaczorowi w pewnym momencie brak sił na tak proste czynności jak kąpiel czy zjedzenie posiłku. Autor stara sie pokazać jak płytkie relacje i więzi łączą ludzi pochłoniętych w nałogu. Nie będę oceniać zasad moralnych jakie kierowały bohaterem lecz należy zwrócić uwagę, że otrzeźwienie nie przychodzi nawet wtedy gdy człowiek zostaje sam a zobojętnienie ogarnia wszystkie myśli człowieka. Właśnie o takiej degrengoladzie stara nam się opowiedzieć. Przejmującym momentem w książce było dla mnie spotkanie bohatera książki z jego dziećmi w czasie jednego z odwyków w Gnieźnie. Narkomania zabiła bliskość między nimi. Ten chłód w relacji miedzy nimi można było poczuć czytając krótki wpis na temat tego spotkania. Zawsze bardziej interesowało mnie to jak człowiek potrafi podnieść się z kolan niż opis powolnego staczania się na samo dno, dlatego mam nadzieje, że następna książka -jeżeli taka powstanie- opisze wysiłek i walkę jaką trzeba stoczyć aby wyzwolić się z pęt nałogu.
Ja, hipis – narkoman. Od fascynacji do degrengolady Andrzej Kaczkowski ![Ja, hipis – narkoman. Od fascynacji do degrengolady](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/258000/258493/392423-352x500.jpg)
7,2
![Ja, hipis – narkoman. Od fascynacji do degrengolady](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/258000/258493/392423-352x500.jpg)
Mam pretensję, że książki nie napisał Andrzej ale ktoś inny. Próbuję sobie tłumaczyć, że nie każdy, kto ma taką potrzebę potrafi napisać książkę, jednak mam tę świadomość, że nasze myśli i słowa przetworzone przez kogoś innego nie są już tym, co pomyśleliśmy lub powiedzieliśmy. Może dlatego treść książki została ograniczona prawie wyłącznie do przytaczania historii. A może dlatego, że aż do śmierci (bo umarł niedługo po napisaniu książki),Andrzej miał do tych zdarzeń nikły stosunek emocjonalny.
Książka jest zbyt obszerna. Historie powielają się, przeklepywane ze strony na stronę. Ale może w tym właśnie jest sens, bo przecież tak często wygląda życie. Z powieleń i z przeklepywania dnia na dzień. Szczególnie, jeśli komuś życie kręcie wokół jednego celu, tj. zmulenia się.
Wiarygodności historiom z książki nie dodaje wymieniana dokładnie liczba zjedzonych rolek i wstrzykniętych działek, a także dokładnie datowane zdarzenia. Kto z nas pamięta dokładnie co się wydarzyło 12 sierpnia 1988 r.
Książkę czyta się szybko. Pomimo powielanych zdarzeń, ma się wrażenie, że życie niosło Andrzeja same a on po prostu się nad nim nie zastanawiał. Jest to równie mądre, jak głupie.
Co dziwne, że jak na tak trudny temat, to jedyna refleksja, jaka mi pozostała po przeczytaniu tej książki, to, czy Andrzej przeczytał te pięćset książek z regału, które były dlań ponoć bardzo cenne. Wkurzałam się przez całą narrację tej książki, bo miałam wrażenie, że nie przeczytał.
Nie sprzedam tej książki z sentymentu, bo znałam Andrzeja.
Postanowiłam przeczytać ją ponownie za jakieś 10 lat i spojrzeć na tę historię innymi oczami. Oczami osoby, którą będę wtedy. Być może moja opinia będzie wtedy inna.
Nie jest to literackie dzieło sztuki, nie zawiera ponadczasowych "prawd" życiowych, ale chyba warto przeczytać. :)