Grudniowa okolica strachu to czysta perfekcja.Może ktoś mi zarzucić ze się bez potrzeby podniecam ale kurcze,w kwartalniku pojawia się opowiadanie Mastertona,część powieści Wojtka Guni która zostawiła ogromny niedosyt ponadto kilka wspaniałych opowiadań z "rozpruj mnie" na czele i dość intrygujący tekst o mitologii Lovecrafta.
Mocno polecam.
Całkiem niezła antologia. To prawda, że poziom opowiadań jest nierówny, ale prawdą jest również to, że antologia ma swój styl i trzyma tajemniczy, mroczny, postapokaliptyczny klimat, gnijący, przeżarty odorem strachu i śmierci. A o to przecież chodzi. Jednak dla mnie najciekawszym jest to, że umysł ludzki kolejny raz pokazuje swoją niepowtarzalność. Ilu autorów, tyle światów. Pomimo wspólnego mianownika i cech charakterystycznych, myśli autorów biegły za każdym razem inną z krętych ścieżek, produkując scenariusz do innych niepodobny. I ta mnogość światów i możliwości jest w tej zabawie najlepsza.
Najlepsze wg mnie - oczywiście "Halny", "Protokoopracja", "320" i może jeszcze "Upadek stacji Eden".