cytaty z książek autora "Michael Tequila"
W swojej zgryzocie pocieszali się powiedzeniem: Głodny sytego nie zrozumie (str. 85).
Carabinieri i militari … rzucali im pod nogi świeże pachnące kwiaty, przede wszystkim róże gorące jak młoda krew, a po powrocie do koszar ciskali broń na ziemię, publicznie demonstrując bezwzględny pacyfizm (str. 88).
… Część z nich przypada konkurencji szalejącej jak białogłowa na wydaniu. Zna pan to przysłowie, monsieur: Kiedy głowa siwieje, to dupa szaleje? - zapytała mnie rozmówczyni, pogłębiając mój szacunek dla jej wyszukanej znajomości kultury, tradycji i języka (str. 91).
Prezydent od chłopięcości był przystojnym mężczyzną. Oglądały się za nim dojrzałe kobiety i niektóre podlotki, później także mężczyźni marzący o tym, aby być takimi jak on: wysportowany, wysoki, barczysty, bogaty. Mówiono, że kiedy był młody to miał jedwabistą skórę (str. 116).
W takich dniach prezydent męczył się i z rozpaczy pił z malutkiego kieliszeczka z wąskim złotym paseczkiem i trupią główką ze szczerego złota na krawędzi. Pił to, co piją nieszczęśliwi mężczyźni na wysokich stanowiskach … (str. 118).
W kobiecie jest tyle piękna - słowa te pieścił na ustach, delikatnie dotykając językiem warg. Mówienie o kobietach pobudzało jego kubeczki smakowe bardziej niż aromatyczny napój owocowy z dodatkiem alkoholu (str. 123).
Tkwiła w tym bolesna sprzeczność logiczna: policja ścigała jak przestępcę ideał, który powinien być obnoszony paradnie w lektyce przez wiwatujący tłum, wśród orgii kwiatów i szalejących fanfar (str. 141).
Ślepy Koń był tak przekonujący, że ... ludzie jedli mu z ręki, pardon, z kopyta … Każdy rząd, włącznie z naszym, który jest najlepszym rządem na świecie, z wielkimi osiągnięciami i wrażliwością na ludzkie potrzeby i troski, życzyłby sobie mieć takie podejście do obywatela (str. 146).
Mówiono, że miał z gruntu życzliwy stosunek do wszystkiego, co się ruszało za dużym eleganckim biurkiem, w luksusowym samochodzie czy w kosztownej restauracji (str. 146).
- Ojciec? Czyj ojciec?
- To tylko pseudonim. To bardzo religijna i bajecznie bogata osobistość. Tak, właśnie osobistość - głos i oczy Szczerbatego świadczyły o powadze oświadczenia oraz szacunku do tajemniczej osoby Ojca. - Prawdziwy krezus. Uniwersytety, stocznie, wytwórnie filmowe, świątynie, złoża gazu, stacje radiowe i telewizyjne, nieruchomości, inwestycje bankowe. Wiele od niego zależy w tym kraju. Fascynuje go wielka polityka, choć temu zaprzecza. (...) Ojciec jest zdecydowanym zwolennikiem neutralności Kościoła w sprawach politycznych i społecznych, ale popiera postępowe inicjatywy. To człowiek obdarzony przywilejami przez samego Pana Boga.
Rozwierasz dłonie
Rozwierasz dłonie kwiatami pachnące
- ja je całuję,
otwierasz serce miłością tętniące
- ja je miłuję,
płaczesz ze smutku, z nieznanej przyczyny
- ja z Tobą szlocham,
śmiejesz się warg rozchylając karminy
- taką Cię kocham.
Dla łajdaka i polityka Bóg jest narzędziem usprawiedliwiania
wątpliwych poglądów i czynów.
Jest we mnie nienawiść. Nienawidzę krótkości życia, odbierania mi wolności i bylejakości.
Nie lubię ludzi wytykających mi moje wady. Sam o nich wiem.
Wolałbym, aby mnie nauczyli, jak się ich pozbyć.
Czasem myślę, że aby mieć porządek w głowie, muszę najpierw uporządkować moje biurko i szafę z ubraniami.