To była głęboka, prawdziwa przyjaźń

LubimyCzytać LubimyCzytać
10.06.2016

W ostatnich dniach do księgarń trafiła książka Marii Nurowskiej „Bohaterowie są zmęczeni” poświęcona braciom Niemczykom. Dlaczego powstała ta historia? Skąd pomysł na jej napisanie? Ze słów autorki odtwarzamy dzieje relacji, która dała jej początek.

To była głęboka, prawdziwa przyjaźń

Wszystko zaczęło się od pewnego wieczoru autorskiego. Maria Nurowska – dziś jedna z najbardziej znanych polskich powieściopisarek, po której książki sięga kilka pokoleń czytelników i które zostały przetłumaczone na szesnaście języków – była wówczas początkującą pisarką. Po spotkaniu podszedł do niej mężczyzna i spytał: „Czy pani pozwoli, że się do niej przysiądę?” - i to pytanie dało początek wielkiej przyjaźni. Mężczyzną tym był Leon Niemczyk, aktor urodzony, by grać oscarowe role. Autorka wspomina: - Oczywiście, że Leon Niemczyk potraktował mnie jak kolejną zdobycz, ale nie był w moim typie. Nie mógł mnie zdobyć i to go fascynowało.

Opowiadając o ich relacji, pisarka wspomina m.in. ich wspólny wyjazd do Wilna. Na miejscu wynajęli dwa pokoiki w starej kamienicy i po powrocie z długiej wileńskiej włóczęgi Maria natychmiast zasnęła. - Ale nagle przez sen czuję, że dzieje się coś strasznego... Zapalam światło, a pokój jest czarny od pluskiew. Cały! Przerażona wpadam do Leona, a tam to samo. Wszędzie pluskwy. W środku nocy uciekliśmy do parku, gdzie siedzieliśmy do rana, i nagle Leon mówi: „Wiesz co, ty chyba nie jesteś kobietą”. Ja z przekąsem: „Nooo, to miło mi to słyszeć, wiesz?”. A on: „Każda baba urwałaby mi głowę za to, gdzie ją zawlokłem, a ty nie powiedziałaś ani słowa”. I to był największy w życiu komplement, jaki usłyszałam od Leona Niemczyka, poza tym, że podobały mu się moje opowiadania – śmieje się pisarka.

Zapytana o to, dlaczego powstała książka Bohaterowie są zmęczeni, Maria Nurowska odpowiada:

- Z potrzeby serca. Z Leonem, jak to się mówi, zjedliśmy beczkę soli, bywało ostro, bo oboje mamy wybuchowe charaktery. Ale wiadomo było, że się pogodzimy, bo tak naprawdę nie mogliśmy bez siebie żyć. I nie był to romans, do romansów on miał swoje kobiety, a ja swoich mężczyzn, ale prawdziwa, głęboka przyjaźń, która zakończyła się wraz z jego śmiercią. 

O swoim starszym bracie Ludwiku, który walczył w Powstaniu Warszawskim, był w hitlerowskiej niewoli i alianckich wojskach, a po wojnie przeprowadzał przez granicę byłych żołnierzy AK, za co obaj zostali aresztowani, Leon Niemczyk mówić nie chciał nawet już wtedy, gdy oświadczył: „Wiesz, Maria, wydaje mi się, że się starzeję, po raz pierwszy to czuję. Mówiłaś kiedyś, że chcesz o mnie napisać. Jeśli tak, możemy zacząć nagrywać”.

W efekcie powstała książka „Bohaterowie są zmęczeni”, o której dziennikarz Tomasz Sianecki powiedział: Dzięki niej można dowiedzieć się, co naprawdę oznacza zwrot »chwała bohaterom!«, a Janusz Gajos dodał, że to świetna historia na opowieść filmową.

Maria Nurowska mówi o tej swojej książce, że to była przyjaźń dwóch światów, które z siebie czerpały.

Leon i Ludwik. Słynny aktor i legendarny kurier podziemia. Ich wzajemne relacje skomplikowała zdrada. Ukazane na tle burzliwych czasów losy braci Niemczyków są niczym fascynujący scenariusz filmowy.

Obydwaj bracia w czasie II wojny światowej należeli do podziemnych struktur i walczyli o wolność ojczyzny, obydwaj także nie wyobrażali sobie życia w komunistycznej Polsce.

Tuż po wojnie Ludwik z narażeniem życia organizował ucieczki. Ratował ludzkie życie, łączył rozbite rodziny. Z pomocy brata postanowił skorzystać Leon. Jednak podczas próby przekroczenia granicy bracia zostali aresztowani.

Do końca życia każdy z nich zastanawiał się, kto zdradził. I czy zdrajcą nie był brat. Nigdy tych podejrzeń nie zweryfikowali. Nigdy nie stanęli twarzą w twarz...

„Bohaterowie są zmęczeni” to barwna, potoczysta relacja oraz ciekawie zarysowane postaci. To studium domu i wpływu, jaki ma na całe dorosłe życie. To również studium mechanizmów rządzących powojenną Polską, gdzie dobro było karane, a zło – nagradzane.

Poprosiliśmy osoby publiczne, które znały bohaterów, aby zapoznały się z jej tekstem i przekazały nam swoje opinie. Wśród tychże osób są np. Zygmunt Malanowicz, partner Leona Niemczyka w filmie „Nóż w wodzie” oraz Janusz Gajos, który spotkał się z Leonem Niemczykiem na planie kilkunastu filmów.

Z kolei Ludwik Niemczyk był bohaterem jednego z odcinków serialu dokumentalnego „Wielkie ucieczki” i jego historię poznał wówczas Tomasz Sianecki. On również zgodził się dać swoją rekomendację dla książki.

W publikacji umieszczono kopie dokumentów pozyskanych z zasobów Instytutu Pamięci Narodowej. Ta powieść ma zatem pełne szanse na ujawnienie nieznanej historii znanych nam postaci.

Książka ukazała się pod patronatem lubimyczytać.pl. 

(Artykuł powstał w oparciu o materiały prasowe

przesłane przez Wydawnictwo Zwierciadło).


komentarze [2]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
allison 10.06.2016 12:20
Czytelniczka

Miałam okazję poznać osobiście Leona Niemczyka kilka miesięcy przed jego śmiercią, a nawet zjeść z nim dobry obiad.
Uderzyło mnie, z jaką szczerością, ale i taktem mówił o swojej chorobie, z którą chyba już wtedy się pogodził. Poza tym zapisał się w mojej pamięci jako człowiek oczytany, wszechstronny, pięknie mówiący o swojej pracy i o naszej kinematografii. Jednocześnie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
LubimyCzytać 10.06.2016 11:39
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post