Zawsze warto powalczyć o miłość. „Zapach cytrusów” Katarzyny Kieleckiej

LubimyCzytać LubimyCzytać
09.09.2021

pod ptronatem Lubimyczytać.plNie jest łatwo zacząć wszystko od początku, zamknąć poprzedni rozdział i napisać kolejny, zupełnie od nowa. Bohaterowie książki „Zapach cytrusów” Katarzyny Kieleckiej znaleźli się właśnie w takim punkcie – powrót do równowagi po nieudanym związku, budowanie życia po opuszczeniu więziennych murów czy próba oswojenia się z nieodwracalną rodzinną tragedią. Łatwo nie będzie, na szczęście w odpowiednim momencie będą mogli liczyć na wsparcie ludzi, którzy chętnie podzielą się życiową mądrością i ciepłym ludzkim gestem.

Zawsze warto powalczyć o miłość. „Zapach cytrusów” Katarzyny Kieleckiej

Nowy rozdział

Zapach cytrusów książka„Zapach cytrusów” to kontynuacja dobrze przyjętego przez czytelników cytrusowego cyklu zapoczątkowanego powieścią „Cytrusowy gaj”. W drugiej odsłonie ponownie spotykamy się z Adą i Bartkiem, którzy będą musieli sprostać nowym wyzwaniom, jakie szykuje dla nich los. Ada, po perturbacjach jakich doświadczyła w toksycznym związku z Jackiem, wreszcie będzie próbowała stanąć na nogi u boku Bartka, współpracownika z przyszpitalnej szkoły, który zdążył już wyznać jej, że chciałby podarować jej coś więcej niż przyjaźń. Początkująca miłość zostanie jednak wystawiona na ciężką próbę gwałtownych zmian w życiu obojga, a i Jacek nie pozwoli tak szybko o sobie zapomnieć. Czy w nowych okolicznościach kiełkujące uczucie Ady i Bartka będzie miało szansę przetrwać? To pytanie będzie nam towarzyszyć niemal do końca powieści, gdyż nic tu nie jest oczywiste. Jedno jest pewne, w tej nierównej walce z losem, będą musieli uzbroić się w cierpliwość i wyrozumiałość. Tymczasem, z więzienia wychodzi ojciec Ady, Stefan. Pierwsze kroki po odsiadce kieruje w swoje rodzinne strony, gdzie czeka na niego opuszczony dom i Helena, kobieta, dla której niegdyś stracił głowę i popełnił kilka błędów. Stefan jest pełen wdzięczności dla kobiety, która przez dwadzieścia lat pamiętała o nim i pisała listy, w których przemycała informacje o jego córce. Jednak lata rozłąki pokazały, że dawnej bliskości nie da się tak łatwo odbudować, co więcej pojawią się nowe okoliczności, które wpłyną na relację tych dwojga. Trudny jest również powrót na łono lokalnej społeczności, która nie zapomina i pomimo upływu lat, będzie chciała rozliczyć Stefana z przeszłości. Przed nim jednak najważniejsza konfrontacja – spotkanie z dorosłą już córką.

„Nie umiała nazwać tego, co czuje, lecz pragnęła iść z tym człowiekiem hen, na łąkę, usiąść na trawie z widokiem na Tatry i pytać, pytać bez końca, patrzeć mu w oczy, a potem zwierzyć się ze wszystkich swoich rozterek. I mówić: tato, tatusiu, tatku. Przypomniała sobie, jak jej w dzieciństwie tłumaczył, że życie jest proste i dobre, bo składa się z małych radości unoszących się nad ziemią jak włoski dmuchawca. Głupotą jest cierpieć dlatego, że nie można schwytać tych wielkich. Szczęście nosi się w sobie. Nie trzeba za nim gonić, wystarczy porządnie poszukać”.

Trudne chwile przeżywa również najmłodszy z bohaterów – Tymek. Kłótnie rodziców odbijają się na jego nastroju i samoocenie, pocieszenia szuka w swojej wielkiej pasji, jaką jest świat samolotów. Dobre relacje z wujkiem Bartkiem niebawem pomogą mu uporać się nie tylko z tragedią, jaka dotknie jego rodzinę, ale i niezrozumiałą decyzją matki. Tymek będzie musiał przygotować się na duże zmiany, jednak wiedziony strachem podejmie kilka irracjonalnych prób zatrzymania tego, co nieuniknione. Na szczęście wokół niego nie zabraknie życzliwych mu osób, które otoczą go miłością i troską. Życie jeszcze niejednokrotnie zaskoczy tego chłopca i na własnej skórze będzie mógł się przekonać, że nie tylko w rodzinie siła. Jego wątek pokazuje, że czasem musimy coś stracić, żeby zyskać jeszcze więcej.

Zmiany są potrzebne

Katarzyna Kielecka na kartach najnowszej powieści otworzyła dyskusję na jakże ważny temat, jakim są zmiany w naszym życiu. Czasem decydujemy się na nie świadomie, innym razem przynosi je nam los. Bohaterowie cyklu stoją u progu wiążących wyborów, które trwale odbiją się na ich życiorysie. To nie są łatwe decyzje, stąd przez głowy Ady i Bartka przepłynie milion myśli. Miłość, która pojawiła się znienacka, potrzebuje czasu, aby wzmocnić swoją pozycję, tymczasem życie szykuje dla nich kolejne niespodzianki. Niezapowiedziane zmiany są zawsze trudniejsze do przyjęcia i zaakceptowania, jednak czasami nie pozostaje nam nic innego jak tylko otworzyć się na nie. Nikt nam nie obieca, że będzie łatwo, ale narracja, którą prowadzi autorka, zmierza ku prawdzie, że zmiany są nieodłącznym elementem naszego życia i musimy mieć tego świadomość. Na przykładzie książkowych bohaterów Katarzyna Kielecka pokazuje, w jaki sposób można mierzyć się ze zmianami. Zarówno Ada, Bartek, Stefan, Tymek, jak i inne postacie drugiego planu spróbują stawić im czoła, poszukując najlepszego wyjścia z nowej sytuacji. Oczywiście rozwiązania nie przyjdą od razu, ale czym byłaby powieść bez krętych ścieżek budujących napięcie w fabule. Jedno jest pewne, miłość to świetna motywacja, by dać się ponieść na fali życiowych zmian.

„Miłość ukazuje świat jak w obiektywie genialnego fotografa. Wydobywa głębię barw, wykorzystuje światło, używa właściwych filtrów, by wyeksponować to, co najpiękniejsze, a zarazem sprytnie ukrywa wszystko, co szpeci kompozycję. Bartka wciąż zdumiewało to, jak wiele uczucie zmienia w postrzeganiu rzeczywistości”.

Pochwała dojrzałości

Na zmiany w życiu nigdy nie jest za późno, o czym przekonuje nas wątek pani Ludmiły i Cezarego. Podeszły wiek każe im podejmować szybkie i spontaniczne decyzje. Oboje zgodnie powtarzają, że nie mają czasu do stracenia i są wdzięczni za każdą miłą chwilę, jaką na ostatniej prostej zesłał im los. Śledząc poczynania tej starszej pary, być może posądzimy ich o infantylizm. Jednak tak naprawdę kryje się za tym życiowa dojrzałość, która każe czerpać z życia, póki jeszcze mamy je w garści. Miłosna historia seniorów wywoła salwy śmiechu, świetnie dopełniając element komediowy, za jaki odpowiada na łamach powieści ekscentryczna pani Ludmiła. W kwiecie wieku jej towarzyszką życia została bezczelna gadająca papuga, zadeklarowana rusofilka i miłośniczka muzyki z baletu „Dziadek do orzechów”. Wspólnie niejednokrotnie rozbawią czytelnika do łez.

„Po jej twarzy przemknął cień. Pilch pewnie by go dostrzegł, a może nawet zrozumiał, gdyby nie zielona papuga, jeszcze nieco zaspana. Przemaszerowała przez bufet, wyjątkowo spokojnie potrząsnęła skrzydłami, po czym popukała dziobem w ramię Pilcha i zaskrzeczała:
– Pogoniszja za dvumja zajtsami, ni odnogo ne pojmajesz.
– Nie kracz, boś nie wrona. Nie zamierzam ganiać dwóch zajęcy.
– Cicho, Zoja – wtrąciła Walicka. – Bo panią Ludmiłę obudzisz.
– Zoja tihaja. Daj mne oreh! – negocjowała amazonka. – Daj mne biskvit!
– Nie zabrałem z domu – mruknął skonsternowany Bartek, ale dziewczyna bez wahania sięgnęła do pojemnika z ciastkami i podała papudze ptasi biszkopt.
– Idiot! Idiot! – wrzasnął ptak pod adresem ulubieńca i pofrunął z łupem na najwyższą półkę regału”.

Na osobną uwagę zasługuje również dziadek Bartka, pan Cezary. Abstrahując od miłosnej historii, przez którą straci głowę dla Ludmiły, dziadek Bartka wyróżnia się niezwykle dojrzałym podejściem do współczesnego świata i problemów, z którymi mierzył się dawno temu. Kiedy po latach spotka się z wnukiem, nie będzie tracił czasu na rozpatrywanie przeszłości i powodów, dla których lata temu utracili kontakt. Z radością otworzy nowy rozdział w ich życiu, zachęcając do tego samego swojego wnuka.

W życiu codziennym gonimy za szczęściem, tymczasem bohaterowie powieści udowadniają, że wszystko, co najlepsze dla nas, najczęściej jest w zasięgu ręki. Aby to dostrzec, wystarczy się wyciszyć i zajrzeć nie tylko w głąb siebie, ale również w oczy naszych bliskich. Tylko my odpowiadamy za jakość naszego życia, dlatego tak ważne jest pielęgnowanie relacji, które nam służą i mogą okazać się cennym wsparciem u progu życiowych zmian. Najnowsza książka Katarzyny Kieleckiej to bardzo dojrzała powieść, pełna trafnych spostrzeżeń, która potwierdza mocną pozycję autorki na liście najlepszych pisarzy literatury obyczajowej.

Barbara Dorosz

Katarzyna Kielecka mieszka w Łodzi z dwójką dorastających muzyków. Z wykształcenia jest pedagogiem specjalnym. Pracuje banku. Od lat tworzy drobne formy literackie: wiersze, opowiadania, teksty piosenek i scenariusze przedstawień dla dzieci. Pewnego dnia poczuła, że czas pomyśleć o powieści i już wie, że mogłaby pisać bez końca. Debiutowała powieścią „Sedno życia” (2019), którego kontynuacja – „Piętno dzieciństwa” ukazała się w 2020 r. W 2020 r. miał też premierę „Cytrusowy gaj”. Wiosną 2021 r. ukazała się dwutomowa powieść „Ślady”.

Katarzyna Kielecka

Przeczytaj fragment książki „Zapach cytrusów”

Zapach cytrusów

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka jest już dostępna w sprzedaży.

Artykuł na podstawie książki „Zapach cytrusów” we współpracy z wydawnictwem Szara Godzina


komentarze [2]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Patrycja  - awatar
Patrycja 09.09.2021 21:05
Czytelniczka

Jak tylko wpadną w moje ręce, przeczytam, bo Pani Kasia pisze świetne książki. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 09.09.2021 13:01
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post