„Przeciwko bratu” i „Z moich kości”, skandalizujące thrillery Marcina Dudzińskiego

Marcin Waincetel Marcin Waincetel
26.02.2020

Niektóre zachowania wzbudzają nasz zrozumiały sprzeciw. Choćby kłamstwo i hipokryzja, zwłaszcza gdy dotyczą prominentnych polityków czy reprezentantów wspólnot religijnych. To musi rodzić kontrowersje, prowokować społeczne niepokoje. Oto i prawdy zapisane na kartach thrillerów Marcina Dudzińskiego, który wykorzystując formułę literatury rozrywkowej, zdecydował się stworzyć współczesne przypowieści mówiące o tym, co godne, ale też o tym, co niesprawiedliwe.

„Przeciwko bratu” i „Z moich kości”, skandalizujące thrillery Marcina Dudzińskiego

Dwie strony medalu, czyli rodzinne porachunki

Emocjonalny kontrast i moralna niejednoznaczność stanowią jedne z głównych wyróżników historii zapisanej na kartach „Przeciwko bratu”. Tytuł mógłby wskazywać niemal starotestamentowy wymiar całości. Bo konfrontacja braci odbywa się nie tylko w sferze różnic charakterów, ale również wartości, którym hołduje zarówno jeden, jak i drugi mężczyzna. Więzy krwi, choć wyjątkowo silne, nie są wszak w tym przypadku najważniejsze. Dowiadujemy się o tym za sprawą naprawdę drastycznych przykładów ze świata zbrodni i bezprawia.

W Częstochowie niepodzielnie rządzą dwaj braciabiskup Stanisław Walter oraz Jerzy Walter – komendant policji. Każdy z nich odpowiada za inną sferę ludzkiego życia. Każdy z nich cieszy się autorytetem, choć źródło wewnętrznej siły jest już różne. Prawdą jest jednak również to, że rodzeństwo Walterów zostało ukształtowane przez piekielne doświadczenia, emocjonalne tortury, jakim poddawani byli w dzieciństwie. Jednak prawdą jest też to, że każdy z nich wyciągnął dla siebie inny rodzaj nauki. Toksyczne relacje z rodziną odcisnęły się trwałym śladem na ich psychice.

Pisarz Marcin Dudziński ze swoją książką

Zbrodnicze namiętności

Nad życiem Walterów ciąży fatum. Mroczne przeznaczenie. To pewne. Marcin Dudziński postarał się o to, aby odpowiednio umotywować działanie swoich bohaterów. Stanisław i Jerzy są ukazywani z różnych perspektyw. Mamy szansę, żeby zrozumieć, co prowokuje ich do przekraczania granic. Prawa, moralności, etyki, wiary. Zbrodnicze namiętności wydają się siłą, która trawi i niszczy, czego żywym dowodem jest postać biskupa. To on funkcjonuje jako główny czarny charakter powieści, choć trzeba uczciwie zaznaczyć, że kiełkujące w nim zło nie mogłoby się narodzić, gdyby nie okoliczności środowiska. Proroczy jest zresztą opis sytuacji, gdy w mrokach katedry Stanisław Walter szykuje się do ostatecznego ruchu, a jego brat Jerzy, komendant miejski policji, podejmuje decyzję i wydaje rozkaz. Nie może dłużej udawać, niezależnie od tego, kim się stał – i kim stał się jego brat.

Sacrum i profanum – dobro w świecie grzeszników

Teoretycznie jasny podział między dobrem a złem z czasem zyskuje jednak na niejednoznaczności. Bo z każdym kolejnym rozdziałem pojawiają się nowe fakty, które rozbudowują psychologiczne portrety uczestników zbrodniczej tragedii. Autor w precyzyjny sposób określił też kompozycję swoich thrillerów. Wydarzenia ukazywane są z różnych perspektyw. Raz towarzyszymy poczynaniom śledczych, którym przewodzi Jerzy Walter, innym razem nasz wzrok skierowany jest na działania biskupa i jego współpracowników. Głos oddano także innym, niemniej znaczącym bohaterom.

Poznajemy choćby Alicję, osieroconą za młodu, początkującą prawniczkę, która musi działać zgodnie z literą prawa, ale równocześnie dbać o własną godność. Ba, własne życie. Zwłaszcza kiedy dowiaduje się o nieprawidłowościach, które rozgrywają się na szczytach kościelnej władzy. Zagadkową postacią jest też Julian, chłopak skrywający tragiczną przeszłość. Działając w niemal bezwolny sposób, jest najbardziej zaufanym współpracownikiem biskupa Waltera. Jest też szwedzki pisarz kryminałów, ukochany Alicji, a także bohaterowie prości i szlachetni, którzy we własny sposób bronią historii świętego miasta Czarnej Madonny.

Makabra i poezja, odczytanie wzoru morderstwa

Gwałty, porwanie, zbrodnia w afekcie – oto elementy, które stanowiły podstawę kryminalnej intrygi w historii „Przeciwko bratu”. Inny rodzaj zła uobecnił się na kartach „Z moich kości”, bo tym razem śledzimy poczynania złoczyńcy, który działa zgodnie z prawem serii. Cel w tym przypadku uświęca środki. Każda z ofiar – wyselekcjonowana za sprawą odpowiedniego klucza – zostaje poddana cielesnym torturom. Przy ciele każdej pozostawiony jest również fragment poezji mogący stanowić wskazówkę przy odczytaniu krwawego wzoru.

Ale zastanawia też sposób działania psychopatycznego mordercy, który wydaje się natchniony do swojej zbrodniczej misji. Swoją krucjatę wymierza przecież śmiertelnym grzesznikom, ale najważniejsza wiadomość skierowana jest w stronę Jerzego Waltera. Okazuje się, że także w jego biografii znaleźć można skandalizujące fakty. „Z moich kości” to opowieść o tym, jak grzechy sprzed lat warunkują poczynania w teraźniejszości. I znów jest coś w całości z biblijnej przypowieści. Bo gdy oślepieni słońcem mieszkańcy Częstochowy chowają się przed żarem z nieba i złem, które ich otacza, to tak naprawdę mało kto wie, że kości, z których ono powstało, zostały zakopane dawno temu.

Kontrowersja goni kontrowersję

Seria gwałtów. Wykorzystywanie ciał i dusz bezbronnych kobiet. Paraliżujące poczucie wstydu. Afery korupcyjne, które szokują, budząc równoczesny sprzeciw. Choć „Przeciwko bratu” oraz „Z moich kości” stanowią historie spod znaku literackiej fikcji, co we wstępie uczciwie zaznacza zresztą sam autor, to nie da się ukryć, że część ze skandalizujących fabuł może znaleźć pokrycie w rzeczywistości. Marcin Dudziński wspomina zresztą o rozmowach, które przeprowadził z organami ścigania, o mrożących krew w żyłach historiach, które zasłyszał od znajomych.

Niezwykle prowokujące są pytania postawione między wersami. Ile możemy poświęcić, aby uratować bliźniego? Czy wybaczyć można wszystko? Czy więzy krwi, rodzinna solidarność, to wystarczający powód, aby usprawiedliwić grzechy? W jaki sposób odciąć się od mrocznej przeszłości i toksycznych relacji? Oto i pytania podejmowane przez autora, który w umiejętny sposób prowokuje, podsuwa tropy, ale też zdaje się zapraszać do dyskusji. Bo w trylogii „Profanum” utworzono przestrzeń do dyskusji. Niełatwej, ale zdaje się potrzebnej. Nawet jeśli jest to fikcyjny świat, odpowiednio udramatyzowany, może przejaskrawiony, to pozostaje diabelsko wręcz intrygujący. W formie, w treści, w przesłaniu.

Pisarz Marcin Dudziński

Kryminalna przypowieść – pomiędzy dobrem a złem

Przewrotna nauka, swoiste ostrzeżenie, które można odnieść nie tylko do konkretnego czasu i miejsca. Bo w powieściach Marcina Dudzińskiego zapisano uniwersalne wzorce, dobrze znane motywy. Traumatyczna przeszłość, która kształtuje zbrodnicze zachowania. Zło jako rezultat wychowania, życia w określonym środowisku. Krwawa zemsta – w imię miłości, w imię pamięci. Ale to nie wszystko.

Ekstremalne sytuacje, które doprowadziły do tego, że jeden brat musiał wystąpić przeciwko drugiemu, są dopiero początkiem spirali przemocy i kłamstw prowadzących do tragedii. Interesujące są zresztą kontury mikroświata. Częstochowa, miejsce związane z kultem religijnym, pozostaje tak naprawdę miastem grzechu. Wyjątkowa aura związana ze wspólnotą wiernych jest czymś prawdziwym, jednak pod powierzchnią rozgrywają się ludzkie dramaty. Prawdziwe piekło uświęcone przez niektórych z liderów społeczności.

Jest wreszcie „Przeciwko bratu” i „Z moich kości” próbką kryminalnych zdolności autora, który nakreślił sugestywną, wielowątkową intrygę. Będziemy badać polityczne rozgrywki w skali mikro, szukać przyczyn finansowych malwersacji, doświadczać grozy i cierpienia niewinnych, zasłużonej kary, wreszcie narodzin potwora. W każdej, nawet najbardziej diabelskiej postaci znajduje się zaś pierwiastek tragedii. Cierpienia – w bardzo zróżnicowanej formie.

Dynamicznie poprowadzona akcja potrafi zahipnotyzować. Zszokować. Wzbudzić niesmak. Sprowokować. Bo i są to historie kontrowersyjne. Marcin Dudziński, wykorzystując formułę literatury rozrywkowej, zdecydował się stworzyć współczesne przypowieści mówiące o tym, co godne, ale też o tym, co niesprawiedliwe. Wszechobecna korupcja, gwałty w Kościele, zbrodnie, które wstrząsnęły Częstochową – oto część historii zapisanych w „Przeciwko bratu” i „Z moich kości”, skandalizujących thrillerach Marcina Dudzińskiego.

Artykuł na podstawie książki „Z moich kości”


komentarze [2]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Opera 27.02.2020 08:28
Czytelniczka

Czytałam część pierwszą - DOSKONAŁA !!!!!!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Marcin Waincetel 26.02.2020 11:37
Oficjalny recenzent

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post