Myszka

Profil użytkownika: Myszka

mazurskie klimaty Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 minutę temu
2 813
Przeczytanych
książek
4 511
Książek
w biblioteczce
1 544
Opinii
137 096
Polubień
opinii
mazurskie klimaty Kobieta
Czytanie książek to mój nałóg. Pracując musiałam się ograniczać z braku czasu, ale teraz (emerytura) mogę czytać do woli... o ile nie przeszkadzają mi moje koty i praca w ogrodzie. Swoim znajomym staram się na bieżąco dodawać plusiki, nawet gdy mnie omijają...

Opinie


Na półkach: , , ,

"Nie może dać się złapać.
Już od roku włamuje się do domów.
Nie może dać się złapać."
Lubię czytać książki, które potrafią mnie oderwać od własnych problemów i wejść w rolę książkowych bohaterów, ale nie spodziewałam się, że lektura książki “Chłopak, który okradał domy. I dziewczyna, która skradła jego serce” tak bardzo mnie pochłonie a nawet niemal roztrzaska na kawałeczki moje serce..., a przecież to "tylko" młodzieżowa literatura.
Tak książka jest jednak dość wyjątkowa i to pod wieloma względami. Autorka poruszyła w swej powieści kilka naprawdę trudnych tematów wzbudzających silne emocje. Od trudnego dzieciństwa, przez alkohol i narkotyki oraz bezdomność małoletnich i problemy z radzeniem sobie w życiu, znęcanie się nad dziećmi oraz problemy z choroba autystyczną.

Sam i jego starszy brat Avery mieli dość trudne dzieciństwo, po odejściu matki ojciec nie miał czasu na zajmowanie się chłopcami, wolał imprezy w klubach a dzieci tylko mu przeszkadzały. Tryb ich życia znacząco wpłynął na dalsze postrzeganie przez nich świata, złe wzorce wracały do nich jak bumerang. Ciotka, u której zostawił swoich synów w ogóle nie zamierzała się nimi zbytnio zajmować, tym bardziej, że Avery mimo tego, że był starszy od Sama, ciągle potrzebował opieki. I to opieki Sama, bo nikt tak jak on nie rozumiał, że Avery jest inny, wyjątkowy, bardziej podatny na różne bodźce z zewnątrz i nie widzi świata w taki sposób jak to widzą pozostali ludzie. Jest osobą ze spektrum autyzmu, potrzebuje spokoju i wyciszenia, lecz nie ma w tej chwili na to szansy. Sam stara się chronić brata przed złymi ludźmi, a robi to w jedyny znany sobie sposób. Sam potrafi się bić..., jak ojciec.

"Gość był wielki, ale Sam potrafi się bić. W końcu to praktyka czyni mistrza."
Gdy chłopcy z wielu przyczyn trafiają na ulicę, to Sam nadal chce zapewnić starszemu bratu bezpieczeństwo. Zaczyna wkradać się do opuszczonych domów, żeby w nich przenocować i zjeść. Po to żeby przeżyć. Nie może zgłosić się o pomoc do nikogo, gdyż poszukuje go policja...
Początkowo wystarczało Samowi tylko krótkie korzystanie z opuszczonych domów, zabierał z nich tylko klucze na pamiątkę, miał ich sporą kolekcję w plecaku. Później jednak zaczął kraść pozostawione przez wypoczywających mieszkańców przedmioty a nawet pieniądze. Miał dość dobrą wprawę i nie dał się złapać. Do czasu...
Gdy pewnego dnia obudził się w domu, który z zostawionych na lodówce zapisków wynikało, że właściciele wracają w niedzielę, okazało się, że już są w domu i szykują śniadanie. Sam trafi na dom należący do wieloosobowej rodziny a w dodatku zjawiło się jeszcze kilka zaproszonych na śniadanie gości. Liczba osób przeraziła chłopca i nie wiedział w jaki sposób może się wymknąć niepostrzeżony...
Ta duża rodzina i ten dom jednak tak go przyciągał, bo całe życie o takim marzył, dla siebie i brata. W tym rodzinnym chaosie Sam poczuł, że nie chce uciekać, chociaż powinien.
W jaki sposób Sam wyjdzie niezauważony? Czy wpadnie w ręce policji? Co stanie się Z jego bratem? Czy wreszcie uda się im znaleźć rodzinne szczęście?

Piękna, ale jednocześnie bardzo smutna historia. Nie tylko o rodzinnej miłości, ale również o braterskiej przyjaźni, o pierwszej miłości, czy raczej zauroczeniu, o trudnej codzienności osób, które tak naprawdę nie mają swojego miejsca na ziemi, brakuje im nie tylko domu, ale także kogoś, kto by w tym domu witał ich z uśmiechem i radością...
Wyciskająca łzy opowieść i na długo zostanie w mojej pamięci.



Książkę otrzymałam od wydawnictwa Books4YA w ramach akcji recenzenckiej portalu Lubimy Czytać.pl.

"Nie może dać się złapać.
Już od roku włamuje się do domów.
Nie może dać się złapać."
Lubię czytać książki, które potrafią mnie oderwać od własnych problemów i wejść w rolę książkowych bohaterów, ale nie spodziewałam się, że lektura książki “Chłopak, który okradał domy. I dziewczyna, która skradła jego serce” tak bardzo mnie pochłonie a nawet niemal roztrzaska na kawałeczki...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka "450 ściegów na drutach" przypomniała mi o ulubionym zajęciu mojej mamy, której atrybutami były właśnie druty i kłębki włóczki oraz książki...
Mamy już nie ma, ale jej robione "na zapas" skarpety wypełniają szuflady. Ja również bardzo lubię wszelkie tego typu robótki, chociaż wolę szydełko, gdyż to tylko... jeden drut.
Mam wiele różnych poradników na temat wzorów dziergania, lecz ten jest z pewnością bardziej kolorowy, więc zdecydowanie łatwiej można opanować nie całkiem łatwą technikę. Myślę, że nawet osoby nie mające wprawy, potrafią znaleźć coś dla siebie, bo opisy są bardzo przejrzyste i zrozumiałe nawet dla laików.

"Włóczka to termin ogólny, określający wiele rozmaitych gatunków grubszej przędzy."
"Włóczka najczęściej sprzedawana jest w motkach o określonej wasze, podanej w gramach. Niektóre gatunki, zwłaszcza bardzo grube, są czasami oferowane w pasmach do samodzielnego zwijania."
Autorzy po kolei nie tylko tłumaczą jakiej używać włóczki, jak nabierać oczka i jak je zamykać, ale także wyjaśniają bardziej skomplikowane wzory (ażurowe również) oraz jak łączyć różnokolorowe włóczki żeby stworzyć efektowne wzory.
Podstawowe są oczka lewe i prawe i chociaż dla wielu może się to wydawać czarna magią, to mimo wszystko jest to bardziej proste niżby się na pierwszy rzut oka zdawało.
Najprostszą z robótek na drutach jest oczywiście szalik lub opaska, ale nawet tu można korzystając z tego poradnika wyczarować najbardziej wymyślny i skomplikowany wzór.
Z doświadczenia wiem, że każda osoba inaczej trzyma druty i włóczkę, więc nie ma się co zrażać, jeśli nie będziemy ściśle stosować porad. Ważne, żeby praca z drutami i kłębkiem włóczki sprawiała nam przyjemność i po skończonej pracy zachwycali się nią wszyscy wokół. A nawet zazdrościli nam kreatywności. Samodzielnie zrobiony nawet prosty szalik może być podstawą do dumy a także zachętą do zrobienia czegoś większego.
Moją największą robótką wykonaną własnoręcznie był sweter dla męża z norweskimi wzorami..., ale wolałam robić mniejsze rzeczy jak: śpioszki dla dzieci, małe sweterki dla nich oraz skarpetki... Problem dla mnie stanowi jednak wykonywanie pięty, którą za mnie dziergała mama (szybciej i sprawniej), ale teraz muszę sobie poradzić sama.

"450 ściegów na drutach" to 96 stron kolorowych stron ze wskazówkami, informacjami, oraz ciekawostkami i różnymi instrukcjami dotyczącymi szybkiego przyswojenia wiedzy i nauczenia się prostych, podstawowych technik nabierania i przerabiania oczek na drutach.
Czytając książkę zobaczyłam, że jest mnóstwo wskazówek nie tylko dla tych co potrafią już nieźle śmigać drutami, ale nawet dla każdego laika. Od umiejętności czytania wzorów, schematów i symboli, a także podstawowych sposobów dodawania i upuszczania oczek, przez bardziej zaawansowane techniki. Przykładów ściegów jest tu naprawdę ogrom.
To skarbnica wiedzy na temat dziergania na drutach! Ten ilustrowany poradnik pomoże ci tworzyć wyjątkowe projekty!
Polecam książkę wszystkim, nie tylko początkującym, bo przecież nikt nie wie wszystkiego i zawsze można znaleźć wzór, o którym nie mieliśmy wcześniej pojęcia.

Pani Edycie z Wydawnictwa RM dziękuję za egzemplarz książki.

Książka "450 ściegów na drutach" przypomniała mi o ulubionym zajęciu mojej mamy, której atrybutami były właśnie druty i kłębki włóczki oraz książki...
Mamy już nie ma, ale jej robione "na zapas" skarpety wypełniają szuflady. Ja również bardzo lubię wszelkie tego typu robótki, chociaż wolę szydełko, gdyż to tylko... jeden drut.
Mam wiele różnych poradników na temat wzorów...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przyznam już na początku, że zaskoczyła mnie ta książka, lecz pozytywnie. Spodziewałam się bardziej takiej powolnej fabuły z tęsknymi wspomnieniami z dawnych lat, a okazało się, że ta historia ma swoją rewelacyjnie szybką a nawet zabarwioną kryminalnie akcję. Szybko się w nią wciągnęłam i trudno było odłożyć książkę na później.
Tak naprawdę to nie znam Warszawy, ot, bywałam tylko kilkanaście razy w różnych celach. Albo turystycznie z grupą wycieczkową po znanych trasach lub (najczęściej) "uprawiałam" wędrówki po stołecznych szpitalach. Jednak podczas każdej wizyty starałam się zobaczyć chociaż część miasta taką mniej znaną turystom, więc wiem nawet gdzie autor umiejscowił swoją fabułę. Książka naprawdę jest poruszająca i byłby to świetny materiał na film...

"Wiosenny wiatr smagnął go zalotnie po twarzy i włosach, przynosząc zapachy dzieciństwa i młodości... Artur uśmiechnął się do siebie oraz do otaczającego go świata. Tego, który minął, tego, w którym żyje teraz, i tego, który dopiero nadejdzie."
Głównym bohaterem książki jest Artur, który dzieciństwo i młodość spędził na Marymoncie. Już w szkole podstawowej numer 53 otrzymał niezłą lekcję życia, która w przyszłości zaowocowała, że właśnie takim a nie innym człowiekiem jest teraz. Pamiętam tamte czasy dość dobrze i chociaż mojemu miasteczku daleko do Warszawy to u nas również nie brakowało chuliganów podobnych jak ci z marymonckiej szkoły i nie tylko. Wygłupy i zaczepki to normalność wtedy a nauczyciele często nie zauważali takich wybryków. Wagary również stanowiły stały element u niektórych uczniów. I to nie zawsze tych z rodzin zwanych patologicznymi...
Bardzo mi się podobały opisy warszawskiej dzielnicy, jej folklor i różne lokalne zasady panujące w niemal każdej dzielnicy czy nawet w mniejszych miejscowościach. Przyznam, ze niektóre akcje opisywane przez autora naprawdę były dość przerażające nawet. Nie jest to jednak książka tylko o przemocy, ale także opowiada o wieloletniej przyjaźni o rodzącej się miłości. Taka niby nostalgiczna, ale bardziej jednak intrygująca historia, która właściwie mogłaby zdarzyć się nie tylko na Marymoncie. Chociaż może to jednak bardziej specyficzne środowisko niż sądzę? Może i tak...

"Uciekających chuliganów goniły z mieszkania wrzaski Szczepańskiej. Następnego dnia milicja szukała w szkole winowajców. Nie znaleźli. Patologia? Nie. Marymont."
Jak wspomniałam, to mocna a chwilami wręcz drastyczna opowieść, więc zdecydowanie dla starszych czytelników. Młodzież może zbytnio znalazła by coś do naśladowania, a nie ma w tej książce zbyt dobrych wzorców.
Przemyślenia Artura, który wraca wspomnieniami do czasów dzieciństwa i młodości są bardzo wartościowe, ale także zawierają sporą dawkę humoru. I chociaż Artur nie chce już być takim zawadiaką, chce zacząć inaczej żyć. Chce się zmienić.
Lecz jak to mówią:

- "No cóż" - zadumał się. - "Korzeni nie wyrwiesz...!".
Książka "Wychowany na Marymoncie" nie tylko wywołuje refleksje i powrót do czasów dzieciństwa, ale także inspiruje i prowokuje. Momentów również w niej nie brakuje...
Polecam, naprawdę warto poznać tę ciekawą i dobrze opowiedzianą historię.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Dziękuję Wydawnictwu NOVAE RES za egzemplarz książki.

Przyznam już na początku, że zaskoczyła mnie ta książka, lecz pozytywnie. Spodziewałam się bardziej takiej powolnej fabuły z tęsknymi wspomnieniami z dawnych lat, a okazało się, że ta historia ma swoją rewelacyjnie szybką a nawet zabarwioną kryminalnie akcję. Szybko się w nią wciągnęłam i trudno było odłożyć książkę na później.
Tak naprawdę to nie znam Warszawy, ot, bywałam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Myszka

z ostatnich 3 m-cy
2024-06-02 15:00:31
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż
2024-06-02 15:00:31
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż

Romantyzowane, zwłaszcza w literaturze, czasy zaborów zaszczepiły w nas specyficzne rozumienie słowa "emigracja". Jest w nim dla nas coś dramatycznego, stygmatyzującego i wręcz ostatecz...

Rozwiń Rozwiń
2024-06-02 14:58:05
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż
2024-06-02 14:58:05
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż

Znudzeni banalnymi ofertami biur podróży miłośnicy literatury mogą zawsze podróżować według literackiego klucza.

2024-06-02 14:57:00
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż
2024-06-02 14:57:00
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż

Jednym z najbardziej fascynujących mnie - od dzieciństwa - urządzeń służących są podróżowania są schody ruchome.

2024-06-02 14:55:34
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż
2024-06-02 14:55:34
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż

Zwykle podróżujemy do konkretnych miejsc, w których znajdują się konkretne cuda natury, architektury lub muzea.

2024-06-02 14:54:31
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż
2024-06-02 14:54:31
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż

Musiałem pojechać aż do San Francisco, żeby dowiedzieć się, że chińskie ciasteczka z wróżbą wcale nie są chińskie.

2024-06-02 14:53:00
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż
2024-06-02 14:53:00
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż

Z wielu powodów warto się wybrać do Pragi. Jednym z lepszych - ale i z pewnością mało oczywistych - jest odwiedzenie muzeum Járy Cimrmana.

2024-06-02 14:50:30
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż
2024-06-02 14:50:30
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż

Jest bardzo wiele powodów, dla których warto pojechać do Włoch.

2024-06-02 14:47:16
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż
2024-06-02 14:47:16
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż

Wisława Szymborska nie miała natury podróżniczki. Namówienie jej na wyjazd na spotkanie autorskie graniczyło z cudem. Jak udało się ją zaprosić do Izraela w 2004 roku? Nie wiadomo.

Rozwiń Rozwiń
2024-06-02 14:43:08
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż
2024-06-02 14:43:08
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż

Podróże rozgrywają się w czasie, to oczywiste. Ale bywa i tak, że w podróż mogą nas zabrać obrazy, mimo że sztuki plastyczne - w przeciwieństwie do podróży - nie rozgrywają się w czasie...

Rozwiń Rozwiń
2024-06-02 14:41:01
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż
2024-06-02 14:41:01
Myszka dodała cytat z książki Nadbagaż

Nie jestem łowca autografów. Lubię dostawać książki i płyty z dedykacją, ale od znajomych, którzy wiedzą, kim jestem, piszą więc coś naprawdę do mnie i dla mnie.

ulubieni autorzy [80]

Jacek Galiński
Ocena książek:
6,7 / 10
8 książek
1 cykl
127 fanów
Jacek Lewandowski
Ocena książek:
8,4 / 10
2 książki
0 cykli
1 fan
Izabela Szylko
Ocena książek:
6,8 / 10
6 książek
1 cykl
8 fanów

Ulubione

Jonathan Carroll - Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Wisława Szymborska - Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Alan Alexander Milne Kubuś Puchatek Zobacz więcej
Paulo Coelho Alchemik Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Alan Alexander Milne Kubuś Puchatek Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Sławomir Gortych Schronisko, które przestało istnieć Zobacz więcej
Piotr Kościelny Dom Zobacz więcej
Bonnie Garmus Lekcje chemii Zobacz więcej
Osamu Dazai Uczennica Zobacz więcej
Bonnie Garmus Lekcje chemii Zobacz więcej
Kasia Bulicz-Kasprzak Skrawek pola Zobacz więcej
Przemysław Piotrowski Zaraza Zobacz więcej
Riley Sager Zamknij wszystkie drzwi Zobacz więcej
Przemysław Piotrowski Bagno Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
2 812
książek
Średnio w roku
przeczytane
112
książek
Opinie były
pomocne
137 096
razy
W sumie
wystawione
2 811
ocen ze średnią 7,2

Spędzone
na czytaniu
12 529
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
24
minuty
W sumie
dodane
10 309
cytatów
W sumie
dodane
132
książek [+ Dodaj]