cytaty z książki "Jedenaście"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Najprostsze wyjście – myślał mistrz – oszaleć. Przestać kontrolować sytuację. Położyć się na fali. Dać się ponieść. Stracić wszystko. Stracić resztki kręgosłupa, stracić wszystkie bezpieczniki. Zagłębić się w morzu alkoholu i już nie wrócić. Zamieszkać z potworami i aniołami. Wtedy już nie byłoby niczego, czego można by się bać. Wszystkie strachy związane są z tym światem. Z Polską. Z Ziemią. Wyzwolić się od tego. To byłoby bardzo wygodne.
No, spotkał pan przecież w swoim życiu mnóstwo matołów.Takich, do których mówi się jasne i zrozumiałe rzeczy, a oni nic z tego nie rozumieją. Ja wiem, czytałam, że to jakaś tam sprawa koordynacji dwóch półkul w mózgu. Ale czemu aż tylu ma nieskoordynowane mózgi? Czemu tacy są? Obawiam się, że oni nie chcą sobie skoordynować tych półkul. Są dumni, że mają nieskoordynowane. A jeśli człowiek zażartuje, to się na śmierć obrażają.
A niczego tak doskonale nie potrafił pan Wiesław, jak zepsuć ludziom dobry nastrój. Nic nie przynosiło mu tyle satysfakcji.
Wszak był postmodernistą.
On jest małomówny, to prawda, ale docenia prawdziwe piękno, szanowna pani. On sobie teraz przez chwilę panią popodziwia, a potem sobie pójdzie.
A może to właśnie wtedy, tego dnia, w tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym czwartym roku, umarłem? I wszystko, co się wydarzyło potem, było tylko komentarzem, przypisem do mojego życia?
Nie odnalazł prawidłowej odpowiedzi.
Siedział w pustym lokalu, patrzył na topniejącą kostkę lodu. Wiedział, że jest to szalenie metaforyczna kostka lodu.
Bał się.