Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Mam już 84 lata i w życiu przeczytałem tysiące książek. "Kod Himmlera" otrzymałem od wnuka już jakiś czas temu (egzemplarz z dedykacją) i nie ukrywam, że szukałem możliwości, aby pogratulować Panu Przemysławowi. Wnuk pokazał mi to forum i chciałbym wyrazić swoją opinię na temat tej świetnej pozycji. Tym bardziej, że podobnie jak autor mieszkam w Zielonej Górze i jestem dumny, że młodzi ludzie wciąż chcą i potrafią robić rzeczy wielkie i niesamowite.

Czytałem w życiu wszystko choć najbardziej fascynowały mnie książki historyczne (głównie Druga Wojna Światowa, której sam jako młody człowiek miałem przykrą okazję doświadczyć), ale także przygodowe, wojenne, a ostatnio trhillery, także polityczne. Gdy tylko wnuk pokazał mi książkę "Kod Himmlera", którą napisał młody człowiek z Zielonej Góry, od razu wziąłem się za czytanie. Pochłonęła mnie całkowicie i skończyłem ją w jeden wieczór.

Naprawdę bardzo chciałbym Panu Przemysławowi pogratulować doskonałego debiutu. W życiu przeczytałem tysiące gorszych pozycji i choć "Kod Himmlera" momentami odrobinkę uciekał w sferę fantazji, a ja jestem człowiekiem, który raczej woli twarde fakty, to jestem pełen uznania dla niesamowicie skonstruowanej, wręcz genialnej intrygi. Lubuję się we wszystkich zagadkach z czasów Drugiej Wojny Światowej i doceniam fakt ogromu pracy jaki niewątpliwie musiał włożyć autor w swoje dzieło. Wymaga ono pewnej wiedzy, dlatego młodym ludziom sugeruję wpierw poznać temat od strony historycznej, której tło jest perfekcyjnie wplecione w akcję. Wówczas książka będzie z pewnością dużo bardziej fascynująca. Jako historyk z zamiłowania nie mam prawa przyczepić się do niczego od strony faktograficznej. Ta strona książki to prawdziwy majstersztyk w wykonaniu Pana Przemysława.

Oczywiście mógłbym wypisać drobne minusy tego dzieła, ale są one raczej pochodną tego, że gustuję w literaturze opartej głównie na faktach. Z drugiej strony, dla osób lubiących teorie spiskowe, wszystko to teoretycznie mogłoby wydarzyć się naprawdę. I za to kolejne słowa uznania dla autora, bo książka pozostawia w człowieku nutę niepokoju, takiego wewnętrznego fermentu. Ja już mam swoje lata i trudno wywołać we mnie podobne uczucie, a Panu Przemysławowi się udało.

Książka idealnie buduje napięcie, choć jak dla mnie była momentami zbyt okrutna i brutalna. Rozumiem jednak dzisiejsze czasy i fakt, że krwiste i naturalistyczne motywy przyciągają rzesze czytelników. Dla mnie to mały minus, ale zapewne większość młodych zapisze to na plus.

Z niecierpliwością czekam na kolejne książki Pana Przemysława i trzymam za niego kciuki. Wszystkim młodszym czytelnikom polecam tę pozycję, bo prócz sporej dawki fikcji i niesamowicie wciągającej akcji, będą mogli nauczyć się sporo od strony historycznej. Tak interesujących faktów, jak i legend związanych z tytułowym nazistą Heinrichem Himmlerem, na których jest osadzona fabuła.

Najwyższą ocenę daję Panu Przemysławowi z czystym sumieniem i szczerze polecam każdemu, kto lubi historię, teorie spiskowe i wartką akcję. Jeszcze raz Panu gratuluję i życzę sukcesów w przyszłości.

Mam już 84 lata i w życiu przeczytałem tysiące książek. "Kod Himmlera" otrzymałem od wnuka już jakiś czas temu (egzemplarz z dedykacją) i nie ukrywam, że szukałem możliwości, aby pogratulować Panu Przemysławowi. Wnuk pokazał mi to forum i chciałbym wyrazić swoją opinię na temat tej świetnej pozycji. Tym bardziej, że podobnie jak autor mieszkam w Zielonej Górze i jestem...