rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Spadek Tomasz Bednarski, Szymon Dranikowski
Ocena 8,7
Spadek Tomasz Bednarski, S...

Na półkach:

Olaboga!! Co tutaj się Moi Drodzy zadziało!!... ale od początku! Balam się tej książki. Balam się tego, że nie będę obiektywna. Jednak na tych stronach mamy połaczenie Pana Piotrowskiego, Chmielarza a nawet domieszkę Pana Krzysztofa Bochusa. Wszystko to zamknięte w jednym tomie " Spadku". Roller coaster na całego! Zarwiecie noce. Zapomnicie o jedzeniu. Wasze myśli pochłoną kolejne kartki książki.....żeby jak u Harlana Cobena dowiedzieć sie na końcu, że prawda to bywa złudna😁 Czekam na dalsze losy Szymona... albo kolejną taka historię rodem z poznanskiego fyrtla!😊

Olaboga!! Co tutaj się Moi Drodzy zadziało!!... ale od początku! Balam się tej książki. Balam się tego, że nie będę obiektywna. Jednak na tych stronach mamy połaczenie Pana Piotrowskiego, Chmielarza a nawet domieszkę Pana Krzysztofa Bochusa. Wszystko to zamknięte w jednym tomie " Spadku". Roller coaster na całego! Zarwiecie noce. Zapomnicie o jedzeniu. Wasze myśli pochłoną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ksiązka przypomina czytelnikowi, jak ważny jest niezależny sposób myślenia. Jak ważne jest to, żeby "nie zbijać się w jedną masę" i nie przytakiwać bezmyślnie. Jak ważne jest to, że jeśli mamy swoje zdanie nie bójmy się wypowiedzieć go głośno...bo to jest nasze zdanie...nasza odrębność...bo życie mamy jedno i od nas zależy jak je przeżyjemy.

Ksiązka przypomina czytelnikowi, jak ważny jest niezależny sposób myślenia. Jak ważne jest to, żeby "nie zbijać się w jedną masę" i nie przytakiwać bezmyślnie. Jak ważne jest to, że jeśli mamy swoje zdanie nie bójmy się wypowiedzieć go głośno...bo to jest nasze zdanie...nasza odrębność...bo życie mamy jedno i od nas zależy jak je przeżyjemy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Hmmm...zastanawiam się czy przypadkiem nie przegapiłam czegoś ważnego w tej książce skoro jest takim fenomenem...zastanawiam się dalej czy może ma drugie dno-jakieś ukryte przesłanie... nie...niestety to tylko złudzenie...nie wiem co mnie znudziło bardziej -infantylnośc pozycji, do bólu przewidywalna akcja, czy też "sflaczała" fabuła...książka zawiodła mnie bardziej niz jej pierwsza część

Hmmm...zastanawiam się czy przypadkiem nie przegapiłam czegoś ważnego w tej książce skoro jest takim fenomenem...zastanawiam się dalej czy może ma drugie dno-jakieś ukryte przesłanie... nie...niestety to tylko złudzenie...nie wiem co mnie znudziło bardziej -infantylnośc pozycji, do bólu przewidywalna akcja, czy też "sflaczała" fabuła...książka zawiodła mnie bardziej niz jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Transseksmisja"-pokrótce...w trans przy czytaniu nie wpadłam...wprost przeciwnie w nudę. Kupując książkę spodziewałam się lekkiego i śmiesznego czytadła, a trafiłam na płytką i mało refleksyjną relację menager kaliningradzkiej kliniki "piękności". Doczytane na siłę...moja nadzieja na ciekawy wątek opadła wraz z ostatnią kartką.

"Transseksmisja"-pokrótce...w trans przy czytaniu nie wpadłam...wprost przeciwnie w nudę. Kupując książkę spodziewałam się lekkiego i śmiesznego czytadła, a trafiłam na płytką i mało refleksyjną relację menager kaliningradzkiej kliniki "piękności". Doczytane na siłę...moja nadzieja na ciekawy wątek opadła wraz z ostatnią kartką.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Powinnam napisać, że "Buszujacy w zbozu" to ksiazka o zbuntowaniu dla zbuntowanych...Jej specyfikę i przekaz dostrzeze ten kto otarł sie o ów bunt kiedykolwiek.
Niestety mnie ta pozycja nie urzekła-prawdopodobnie ze względu na mało optymistyczne, za to do bólu pesymistyczne podejscie do życia głównego bohatera,owiane nuta sarkazmu-niekoniecznie w dobrym tonie.

Powinnam napisać, że "Buszujacy w zbozu" to ksiazka o zbuntowaniu dla zbuntowanych...Jej specyfikę i przekaz dostrzeze ten kto otarł sie o ów bunt kiedykolwiek.
Niestety mnie ta pozycja nie urzekła-prawdopodobnie ze względu na mało optymistyczne, za to do bólu pesymistyczne podejscie do życia głównego bohatera,owiane nuta sarkazmu-niekoniecznie w dobrym tonie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy zastanawialiście się kiedykolwiek co znaczy naprawdę kogoś kochać?
Czy istnieje granica,która można przekroczyć z miłości do drugiej osoby?
W takim razie kiedy albo gdzie ona się zaczyna?

Sparks jak zwykle "zmusił" mnie do nostalgii. Kolejna pozycja, która na długo utkwi w mojej pamięci i wypłynie na powierzchnię mych wspomnień w najmniej oczekiwanym momencie.
Na pozór banalnie tkliwe uczucie.W rzeczywistości trudna historia.
W przypadku Nicholasa Sparksa równa się to z niebezpiecznie wciągającą pozycją.
Po raz kolejny nie zawiodłam się.

Czy zastanawialiście się kiedykolwiek co znaczy naprawdę kogoś kochać?
Czy istnieje granica,która można przekroczyć z miłości do drugiej osoby?
W takim razie kiedy albo gdzie ona się zaczyna?

Sparks jak zwykle "zmusił" mnie do nostalgii. Kolejna pozycja, która na długo utkwi w mojej pamięci i wypłynie na powierzchnię mych wspomnień w najmniej oczekiwanym momencie.
Na pozór...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka z cyklu tych, które po przeczytaniu niestety nie zapadają w pamięć. Lekki kryminał, w którym akcja jest dość przewidywalna. Doczytałam, do końca, bo mimo wszystko byłam ciekawa jak potoczą się losy głównych bohaterów po zakończonej "akcji".Niespodziewanie...a może raczej spodziewanie odczułam pewien niedosyt.

Książka z cyklu tych, które po przeczytaniu niestety nie zapadają w pamięć. Lekki kryminał, w którym akcja jest dość przewidywalna. Doczytałam, do końca, bo mimo wszystko byłam ciekawa jak potoczą się losy głównych bohaterów po zakończonej "akcji".Niespodziewanie...a może raczej spodziewanie odczułam pewien niedosyt.

Pokaż mimo to