-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
-
Artykuły„Dwie splecione korony”: mroczna baśń Rachel GilligSonia Miniewicz1
-
ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
-
ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-04-18
2022-12-22
Nawet nie wyobrażacie sobie, jak bardzo się cieszę, że sięgnęłam po tę książkę. I chociaż nie powinno oceniać się książki po okładce, to właśnie okładka zachęciła mnie, by po nią sięgnąć.
Jestem oczarowana jej fabułą i z czystym sumieniem mogę polecić ją każdemu, kto szuka ciepłej powieści świąteczno-zimowej o poszukiwaniu swojej drogi w życiu, magii świąt i relacjach rodzinnych. To tę książkę niech wpisze na pierwszą pozycję na te zimowe wieczory przy blaski choinkowych światełek.
Bohaterkami powieści są siostry bliźniaczki. Julia – jest niczym woda, spokojna, opanowana, delikatna. Karolina jak ogień, porywcza, odważna, przebojowa i bardzo pewna siebie. Obie pochodzą z niewielkiej miejscowości na pograniczu Mazur i Podlasia. To właśnie tam znajduje się dom rodzinny Państwa Milewskich, w którym mieszkają rodzice, babcia i Julia. Karolina zaś od momentu rozpoczęcia studiów, wynajmuje mieszkanie w Olsztynie. Marzy jej się wyrwanie z tej wsi i kariera w wielkim mieście. A przede wszystkim upolowanie męża najlepiej z Warszawy, gdzie mogłaby zamieszkać. Julia zaś, nie wyobraża sobie wyprowadzki do miasta. Kocha Mizajne, kocha swoją pracę w bibliotece i uwielbia nocą wpatrywać się w gwiazdy. Bo jak twierdzi, to właśnie tam świecą one najjaśniej.
Powieść rozpoczyna się w okresie świąt bożego Narodzenia. Jesteśmy świadkami wspaniałej atmosfery świątecznej, która mnie zachwyciła. Przygotowania do świąt przez trzy pokolenia: Babcię, jej dzieci ( mamę bliźniaczek i dwie ciotki) oraz wnuczki, poznawanie tradycji i przypominanie sobie historii, które wydarzyły się w rodzinie, to coś niesamowitego. Mało jest już takich rodzin, które tak wspaniale celebrują święta. Ponadto podział obowiązków i tradycyjne poszukiwania drzewka przez ojca bliźniaczek i wujka, jest czymś niesamowitym. Przypomniałam sobie, jak kiedyś było tak w naszej rodzinie. Wspólne lepienie pierogów, gotowanie bigosu na miesiąc, bo było go tyle, że później trafiał do słoików i pieczenie pierników. Ta atmosfera, bardzo mi się udzieliła i sprawiła, że zatęskniłam za takimi świętami. Niestety Karolinę, bardzo drażniły te całe przygotowania. Najlepiej uciekłaby do Egiptu by nie obchodzić świąt.
„Jak już przylgnie do człowieka jakaś łatka, to nijak nie idzie jej odlepić"
Niestety potencjalny kandydat, nie odzywa się do dziewczyny przez co Karolina zmuszona jest spędzić święta z rodziną. T też powoduje, że zła na cały świat wyżywa się na siostrze. Przez swój długi język sprawia, iż Julia wpada w tarapaty z których, nie tak łatwo będzie wybrnąć. Co z tego wyniknie? Co przyniesie nowy rok? Bo będziemy towarzyszyć naszym bohaterkom do kolejnej Wigilii? I czy lista potencjalnych kandydatów na męża, sukcesywnie spisywana przez babcię, przyniesie zamierzony cel? Czy dziewczyną uda się odnaleźć miłość i spełnić swoje marzenia? Czy Panowie, którzy pojawią się zupełnie przypadkiem, nieźle namieszają i co z tego wyniknie?
Polecam gorąco tę książkę. Dawno się tak nie ubawiłam i wzruszyłam. Bo poza cukierkową otoczką, której właśnie w takich powieściach, najbardziej oczekujemy, będą też momenty pełne wzruszeń. Uśmiech na twarzy zagości nie raz i nie raz po policzku popłynie łza. Ja jestem oczarowana i zafascynowana powieścią. Bardzo mnie wzruszyła. Takiej książki potrzebowałam, która właśnie otuli kocem i sprawi, że w domu zapachnie świętami. Mam nadzieję, że Pani Wioletta dopisze ciąg dalszy, bo bardzo bym chciała zawitać raz jeszcze do Mizajne.
„Na niebie migotały tysiące gwiazd. Aż ją zatkało, że są takie piękne. Tak, Julia ma rację, moje życie jest tam, gdzie gwiazdka świeci najjaśniej....."
Nawet nie wyobrażacie sobie, jak bardzo się cieszę, że sięgnęłam po tę książkę. I chociaż nie powinno oceniać się książki po okładce, to właśnie okładka zachęciła mnie, by po nią sięgnąć.
Jestem oczarowana jej fabułą i z czystym sumieniem mogę polecić ją każdemu, kto szuka ciepłej powieści świąteczno-zimowej o poszukiwaniu swojej drogi w życiu, magii świąt i relacjach...
2023-04-08
2024-03-25
„Broda jej zadrżała. Najchętniej wtuliłaby się w puchatą pierzynę w swoim pokoju i w ciemności wypłakała swój ból. Nie dane jej jednak było cieszyć się samotnością. Musiała odegrać wyznaczoną jej rolę do końca."
Pani Wioletta Piasecka, po raz kolejny sprawiła, że czytając tę książkę, trudno się od niej oderwać.
„Dom pełen tajemnic”, to powieść, która skrywa w sobie wiele emocji.
Sara marzy by zostać pisarką. Nie rozumie, dlaczego kobiety nie mogą pisać? Wciąż słyszy, że to są fanaberie, by kobieta pisała książki, a co dopiero wydała swoją powieść. W świecie, gdzie kobieta powinna wyjść za mąż, urodzić dzieci i dbać o dom, ciężko jest walczyć o własne marzenia.
Rodzice bojąc się skandalu, że córka w wieku 22 lat woli siedzieć w pokoju i coś bazgrolić, podejmują decyzję, by oderwać ją od tych mrzonek i wydają za mąż za Księcia – Hipolta Teofila Reszko. Mężczyznę, który jest rok starszy od ojca Sary, a od niej samej dwadzieścia dziewięć lat. Ale dla rodziców dziewczyny, szczególnie matki, najważniejszy był status społeczny i tytuł, który po ślubie otrzyma Sara.
Hipolit niedawno został wdowcem, ale jak widać, żałoba się go nie tyczyła, bowiem bardzo szybko znalazł sobie kolejną wybrankę w osobie Sary. Z początku miły, szarmancki, z czasem okazał się jednak prawdziwym tyranem. Uwielbiał rządzić nawet w sypialni, często w sposób brutalny traktował kobiety. Gdy Sara postanowiła poskarżyć się rodzicom, szybko znalazł sobie kochankę, a żonę postanowił ukarać i zemścić się, za jej odwagę.
„Żadne słowa, żadne gesty nie są w stanie przygotować na poniżającą, odzierającą z godności i zmuszającą do posłuszeństwa przemoc."
Historia ta wzbudziła we mnie mnóstwo emocji. Nie mogłam się pogodzić, że rodzice, szczególnie matka Sary, potrafiła poświęcić własne dziecko, które powinna ochronić przed krzywdą. A ona wolała udawać, że nie widzi tego co dzieje się w murach pałacu. Dla niej ważniejsza była opinia ludzi, by nie wywołać skandalu, jeśli córka postanowi zostawić męża, bowiem rozwody w tamtych czasach nie były możliwe. Tłumacząc sobie i Sarze, że widocznie robi coś źle, że mąż podnosi na nią rękę i każdy mężczyzna, ma prawo czasami wyładować swoje emocje. Czy aby na pewno?
„Życie kobiety to los pełen wyrzeczeń, poświęceń i tajemnic pod przykrywką miłego uśmiechu. Zawstydziła się swoich zaczerwienionych oczu, swoich złych myśli i żalu do świata. Każdy musi z pokorą nieść swój krzyż więc i ona poniesie swój ".
Ile tajemnic krył dom Księcia? Ile cierpienia musiała znieść Księżna? I czy wybawieniem dla niej okaże się romans z Brunonem Dzikowskim? Czy tak powinna wyglądać miłość? A może, za cenę tej miłości będzie musiała słono zapłacić? W końcu wiele rzeczy nie wypada Księżnej. Mąż może zdradzać żonę, ale kobieta, w dodatku osoba o tak wysokim statusie społecznym?
Czy wolno jej kochać? Czy wolno jej marzyć i walczyć o te marzenia?
Jeśli jeszcze nie czytaliście tej książki, to wierzcie mi, że spędzicie z nią cudowne chwile. Powiem Wam, że nawet nie wiem, kiedy tak szybko zleciały. Po raz kolejny się nie zawiodłam. Z wielką przyjemnością zabieram się za drugi tom „Zakochana służąca”, gdzie po raz kolejny będę mogła przenieść się do świata moich bohaterów. Jestem ciekawa jak ułożyło się życie Sary, po tych wszystkich wydarzeniach? I co takiego opowie nam Marta, która jako jej służąca, była dla Sary prawdziwym wsparciem w tych trudnych chwilach. Jak ona to wszystko widziała? A może nie wszystkie tajemnice zostały odkryte w pierwszej części…?
„Niech, panienka otworzy się na szczęście, bo ostatnio to aż żałość mnie brała, jak patrzyłam na te łzy wypłakiwane po kryjomu - trajkotała Marta."
„Broda jej zadrżała. Najchętniej wtuliłaby się w puchatą pierzynę w swoim pokoju i w ciemności wypłakała swój ból. Nie dane jej jednak było cieszyć się samotnością. Musiała odegrać wyznaczoną jej rolę do końca."
Pani Wioletta Piasecka, po raz kolejny sprawiła, że czytając tę książkę, trudno się od niej oderwać.
„Dom pełen tajemnic”, to powieść, która skrywa w sobie wiele...
„Tylko patrzeć jak ktoś jej krzywdę zrobi, bo wiadomo, że nadgryzione jabłko łatwe do zdobycia, ale mimo, że słodko smakuje, bez wartości jest.”
„Zakochana służąca” to kontynuacja pierwszej części powieści „Dom pełen tajemnic” Wioletty Piaseckiej. I choć książki można czytać osobno, to jednak polecam czytanie od pierwszej części, by mieć zarys postaci i tego co się wtedy wydarzyło.
W tej części poznajemy bliżej Martę Skowronek – która w wieku czterech lat została oddana na służbę do majątku Wolskich i była służącą a następnie ochmistrzynią księżnej Sary Reszko. Zawsze oddana i wierna. Dlatego też księżna traktowała ją jak siostrę, bo wiedziała, że na Marcie może polegać i nigdy się nie zawiedzie. Takie traktowanie nie bardzo podobało się rodzicom Sary i ciotce. Uważali, że ze służbą nie wolno i nie wypada się bratać, bo to nie przyniesie nic dobrego, a jedynie skandal. Dlatego też, gdy Marta dostała depeszę, że musi się udać w rodzinne strony, a Sara użyczyła jej swojego powozu, nie obyło się to bez echa. Rodzice byli wściekli, a Marta miała przez to, trochę kłopotów.
„Nie bała się jednak ludzi czy ciemności. Bała się pustki, bała się życia ze złamanym sercem, bała się tej potwornej tęsknoty, która już nią owładnęła, i bała się, że już nigdy nikt jej nie pokocha i że nie znajdzie sensu życia.”
Pewnego dnia, na swojej drodze spotkała przystojnego Pocztyliona Waldemara. Zakochała się w nim, choć z początku uważała, że jest już stara, bo mając 32 lata nic dobrego ją w życiu już nie czeka. Kiedyś były bowiem inne czasy. Kobiety wychodziły za mąż bardzo młodo. A te, którym się to nie udało, były traktowane jak stare panny. Ale, czy miłość patrzy w metrykę? Strzała Amora może dosięgnąć każdego. I tak też było tutaj. Choć niestety nie obyło się bez górek i zakrętów. Na drodze do szczęścia Marty i Pocztyliona stanęła bowiem, piękna i młoda dziewczyna, która bardzo lubiła pokazywać swoje wdzięki. W dodatku była siostrą Marty.
Czy prawdziwa miłość zwycięży? Czy niestety serce, które dozna zawodu, nie wybacza tak łatwo?
„- Złamane serce przytrafia się niemal każdej z nas, nie omija też mężczyzn. Nikt nic na to nie poradzi. Nie umrzesz od tego, nie ty pierwsza i nie ostatnia cierpisz.”
Co takiego szykuje los Marcie? I jak dalej potoczą się losy Sary, bowiem w tej części ponownie zawitamy do Karczewa, gdzie na łożu śmierci leży mąż Sary – Książę Hipolit Reszko. Czy Sara zdoła mu wybaczyć, to wszystko czego doświadczyła, a o czym mogliśmy przeczytać w pierwszej części?
Jak wiele wyrzeczeń i cierpienia będą musiały doświadczyć nasze bohaterki, by zaznać szczęścia? Koniecznie przeczytajcie o tym w książce.
„Razem z szacunkiem i podziwem często zazdrość i zawiść chadzają.”
Wioletta Piasecka zabrała mnie w podróż, do czasów o których bardzo lubię czytać. Uwielbiam zamki, dworki, pałace i romanse historyczne. Z wielką przyjemnością zaczytuję się w historiach, które chwytają za serce i pozwalają mi się przenieść do epoki, gdzie kobiety nie miały łatwego życia. Bo wciąż musiały walczyć o swoje marzenia, prawa i oto, by ich głos był słyszalny. A najpiękniejsze w tym wszystkim było to, że w jakiejkolwiek epoce byśmy się nie znaleźli, to zawsze znajdzie się bratnia dusza, która będzie prawdziwym wsparciem w najtrudniejszych chwilach.
Jeśli nie mieliście okazji poznać twórczości autorki, nie zwlekajcie zbyt długo. Ja uwielbiam historie napisane przez Panią Wiolettę. Mają ciekawą fabułę i są dla mnie prawdziwą odskocznią, otulają i czyta się je z wielką przyjemnością. A bohaterowie są tak żywi, że emocje, które im towarzyszą, przelewają się na czytelnika i wszystko przeżywałam razem z nimi.
„Masz duszę marzycielki i dziecięcą radość życia. Promieniejesz, świat przy tobie staje się interesujący. Oglądając się wstecz, zastanawiam się, jak dałem radę przetrwać w świecie tych kilku tygodni, nie mogąc patrzeć w twoje oczy, nie widząc twojego uśmiechu, nie słysząc twojego głosu, nie całując twoich…”
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Skarpa Warszawska.
„Tylko patrzeć jak ktoś jej krzywdę zrobi, bo wiadomo, że nadgryzione jabłko łatwe do zdobycia, ale mimo, że słodko smakuje, bez wartości jest.”
więcej Pokaż mimo to„Zakochana służąca” to kontynuacja pierwszej części powieści „Dom pełen tajemnic” Wioletty Piaseckiej. I choć książki można czytać osobno, to jednak polecam czytanie od pierwszej części, by mieć zarys postaci i tego co się wtedy...