Cytaty
-Masz straszne blizny-rzekł cicho. Zabójczyni oparła dłoń na biodrze i podeszła do drzwi garderoby. -Wszyscy nosimy blizny, Dorian. Jedyna różnica polega na tym, że moje są bardziej widoczne od innych.
Któż to ci powiedział, że nie ma już na świecie prawdziwej, wiernej, wiecznej miłości? A niechże wyrwą temu kłamcy jego plugawy język!
Kryje się coś niedobrego w mężczyznach, którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania. Tacy ludzie albo są ciężko chorzy, albo w głębi duszy nienawidzą otoczenia.
- Czujesz się samotna? - wyrwało mu się. - Samotna? (...) Nie. Potrafię dać sobie radę sama, o ile mam co czytać.
Tyle książek i ani jednego człowieka,który by po nie sięgnął!
Bez względu na to, co się zaraz wydarzy - powiedziała cicho - chcę ci podziękować. Kapitan przechylił głowę . - Za co? (...) - Za to, że dzięki tobie moja wolność nabrała sensu.
I proszę cie, nie mów ani słowa. Rozmowę i czarowanie zostaw mnie. Kapitan uniósł brwi. -A więc jestem tu tlyko dekoracją? -Ciesz się, że uznałam cie za dodatek godny siebie.
-Czy to...Czy to ciasto czekoladowe? - Przyszło mi do głowy, że po takim dniu będziesz go potrzebowała. -Bede potrzebowała? Miałeś na myśli " będziesz potrzebowała", a nie "będziesz chciała"? - Na ustach dziewczyny pojawił sie cień uśmiechu. Chaol omal nie westchnął z ulgą. - W twoimm przypadku rzekłbym, że ciasto czekoladowe to jak najbardziej kwestia potrzeb".
Kiedy już wszystko sobie poukładasz, zapamiętaj, że nie miałoby to dla mnie żadnego znaczenia. Nigdy nie miało znaczenia. Wybrałabym ciebie. Zawsze wybiorę ciebie.
-Byłbym największym idiotą na świecie, gdybym pozwolił ci wyjechać samotnie. Po twarzy dziewczyny spłyneły łzy, a zaciśnięte mocno usta zadrżały. Odsunął się nieco, ale jej nie puszczał. -Dlaczego płaczesz? -Bo-wyszeptała drżącym głosem- pokazujesz mi, jak ten świat powinien wyglądać. Jak ten świat może wyglądać.
Nigdy nie było między nimi żadnych barier z wyjątkiem jego idiotycznego strachu oraz dumy. Od chwili gdy wyciągnął ją z kopalni w Endovier, a ona spojrzała na niego po raz pierwszy, nadal dumna i zaciekła mimo roku niewoli w piekle, zmierzał przez cały czas ku niej i ku tej chwili. Otarł więc jej łzy, uniósł podbrudek i ją pocałował.
A przecież i tak nigdy nie zapomni owego dnia, gdy los odebrał jej wszystko, co kochała, a ona przebudziła się skąpana w cudzej krwi.
Nie można żyć, żałując cały czas czegoś co się stało bądź nie stało. Trzeba cieszyć się życiem, które się ma.
-Skąd wiesz o jej rodzicach?- spytał. -Są rzeczy, które słychać uszami. Inne usłyszysz tylko sercem.