darek_m

Profil użytkownika: darek_m

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 9 lata temu
1
Przeczytanych
książek
1
Książek
w biblioteczce
1
Opinii
4
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie

Okładka książki Dwudziesta trzecia Beata Dębska, Eugeniusz Dębski
Ocena 6,1
Dwudziesta trz... Beata Dębska, Eugen...

Na półkach: , ,

Tomasz Winkler. Ekspolicjant, w wyniku zmowy nieprzychylnych mu ludzi wyrzucony ze służby za domniemaną korupcję. Wykorzystując swoje umiejętności, ima się różnych zajęć, zarabiając na życie, nowe życie, w niemal całkowitym odcięciu od przeszłości, o której niewiele więcej dowiemy się z kart pierwszej wspólnej powieści autorskiego duetu: Beaty i Eugeniusza Dębskich. Ale nie ona – przeszłość byłego gliny – jest najważniejsza. Oto do zniesławionego stróża prawa przychodzi zrozpaczony mąż zamordowanej w tajemniczych okolicznościach kobiety. Utrzymuje, że zna sprawcę zbrodni i posiada dowody jego winy, a zwraca się o pomoc do Winklera, ponieważ policja i prokuratura owych dowodów nie uznały i zamknęły śledztwo... Są wątpliwości głównego bohatera, czy przyjąć zlecenie, jest ogromna zaliczka i perspektywa jeszcze większego honorarium, jest w końcu przesympatyczna babcia Roma, która wprawdzie wnuczka Tomka w żaden sposób nie naciska, ale za to wykazuje się sporą kreatywnością w tworzeniu listy pomysłów, na co też zarobione pieniądze można by wydać. Detektyw bez licencji oczywiście podejmuje wyzwanie – bo jakże inaczej?! – i tak zaczyna się przygoda...

...o której nic więcej nie napiszę. Przeczytajcie sobie sami!

Tomasz Winkler, postać ledwo nakreślona, materiał na całą serię opowieści, nie tylko jedną książkę. Przypomina mi nieco Kamila Stocharda, funkcjonariusza ABW, bohatera cyklu „Moherfucker”, jednego z flagowych tytułów sygnowanych nazwiskiem Eugeniusza Dębskiego. Pomimo braku odznaki Tomasz jest nadal w jakiś sposób przedstawicielem środowiska, w którym obraca się Kamil, poddaje się tym samym nałogom, ma zbliżony żart, poczucie estetyki, denerwują go podobne sprawy, ludzkie zachowania... Ale robi wrażenie bohatera dojrzalszego. To taki Stochard po wielu, wielu przejściach. A jeśli Stochard, po trzech tomach serii, jest już facetem po WIELU przejściach (o wcześniejszych zaś, tych z okresu zanim go poznajemy, dowiadujemy się tylko częściowo, ich echo agent ukrywa często pod maską błazna, ale jednak wiemy o nich, że były), to... mogę tylko próbować sobie wyobrazić, o czym milczy Winkler! A milczy uparcie, bardziej niż nieme ofiary ściganego zwyrodnialca.

Ale powieść „Dwudziesta trzecia” to nie tylko mrok i cienie czasu minionego. Sceny, w których jesteśmy świadkami dialogów chorującej na alzheimera Romy i troszczącego się o nią wnuka, to dawka niesamowitego humoru, inteligentnego, wyszukanego, lecz czytelnego, w kontekście tych rozmów absolutnie wiarygodnego i wiejącego spontanicznością oraz wzajemnym zrozumieniem bohaterów. Więzią. Bardzo, bardzo silną więzią. I możliwość obserwowania jej przejawów jest mocnym punktem tej książki. Równie mocne, choć nasycone innym zgoła ładunkiem emocjonalnym, są momenty z zamaskowanym oprawcą w roli głównej, socjopatą brutalnie okaleczającym i mordującym schwytane kobiety. Autorzy bawią się zatem naszym samopoczuciem, raz serwując dawkę śmiechu, by za chwilę wpłynąć inaczej na nastrój, uderzyć gwałtownie w wyobraźnię, zatrwożyć, zniesmaczyć... Zaintrygować. Bo kogo nie zainteresuje, czy ostatecznie uda się Winklerowi dorwać seryjnego mordercę?!

Hmm... Może kiedyś usiądę i napiszę porządną recenzję „Dwudziestej trzeciej”. Dziś zapragnąłem po prostu podzielić się szybko wrażeniami z lektury. A ta wciąga, wciąga strasznie. Fabuła została skonstruowana zręcznie, akcja toczy się w sposób właściwy, nie obserwujemy nietrafionych zmian tempa – jeśli spowalnia, to tam, gdzie musi, jeśli pędzi, to tam, gdzie tego czytelnik oczekuje. A młynek wydarzeń rozkręca się na ostatnich kilkudziesięciu stronach do prędkości uwiązanego przy wbitym w ziemię kołku Strusia Pędziwiatra. Czyli TWISTER!!! I tak też szalały przewracane przeze mnie kolejne kartki książki.

Pora wystawić ocenę? No to daję 10/10. Ostatnim kryminałem/thrillerem, który mnie tak pochłonął, były dawno temu „Zabawy Kata” Victora O'Reilly'ego. Nie porównuję tych powieści, absolutnie nie. To dwie różne historie. Inny pisarski styl. Ale przygoda?? Przygoda – tak samo – przednia!


PS Nie dawał mi spokoju opis z tyłu okładki, zacząłem więc liczyć i wyszło, że „Dwudziesta trzecia” jest dwudziestą trzecią powieścią (powieścią, nie książką) w dorobku Eugeniusza Dębskiego... Ot, ciekawostka :)

Tomasz Winkler. Ekspolicjant, w wyniku zmowy nieprzychylnych mu ludzi wyrzucony ze służby za domniemaną korupcję. Wykorzystując swoje umiejętności, ima się różnych zajęć, zarabiając na życie, nowe życie, w niemal całkowitym odcięciu od przeszłości, o której niewiele więcej dowiemy się z kart pierwszej wspólnej powieści autorskiego duetu: Beaty i Eugeniusza Dębskich. Ale nie...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika darek_m

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
1
książka
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
4
razy
W sumie
wystawione
1
ocenę ze średnią 10,0

Spędzone
na czytaniu
6
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
0
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]