-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać1
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2023-05
W końcu mam możliwość przybliżyć Wam książę Stefana Austa i Adriana Geigesa "Xi Jinping. Najpotężniejszy człowiek świata i jego imperium".
Temat jest naprawdę interesujący i zgadzam się z autorami, że Chiny są teraz tak istotnym i silnym graczem na arenie międzynarodowej, że po prostu warto mieć je na oku i nie pozostawać obojętnym. Ta książka na pewno zarysuje główne problemy i kwestie istotne dla tego kraju oraz pozwoli poznać jego przywódcę. Autorzy przedstawiają Xi Jinpinga, jako postać wybitną, opisują jego drogę na szczyt i każde zdarzenie budujące jego, można powiedzieć, legendę.
Z książki przebija fascynacja autorów tym chińskim przywódcą. Jak we wszystkich tego typu książkach, zawsze trzeba mieć na uwadze, że jest to spojrzenie na Chiny z zewnątrz i przefiltrowane przez wrażliwość autorów, którzy na przykład mają słabość do wybierania bardzo sensacyjnych wątków z historii Chin czy samego Xi. Tak czy inaczej tak aktualnych pozycji na naszym rynku jest niewiele, więc jeśli temat was ciekawi, sprawdźcie ten tytuł, na pewno poszerzy on w pewnym stopniu Waszą wiedzę.
A jeśli chcecie przeczytać więcej m.in. o źródłach, redakcji i sensacjach, zapraszam na bloga!
https://azjatyckapolka.wordpress.com/2023/05/12/xi-jinping-stefan-aust-adrian-geiges/
W końcu mam możliwość przybliżyć Wam książę Stefana Austa i Adriana Geigesa "Xi Jinping. Najpotężniejszy człowiek świata i jego imperium".
Temat jest naprawdę interesujący i zgadzam się z autorami, że Chiny są teraz tak istotnym i silnym graczem na arenie międzynarodowej, że po prostu warto mieć je na oku i nie pozostawać obojętnym. Ta książka na pewno zarysuje główne...
2022-09
W tradycji konfucjańskiej władzę cesarza sankcjonował tak zwany Mandat Niebios, który to można było utracić, będąc - w dużym uproszczeniu - kiepskim w rządzeniu. Władca zawierał swego rodzaju społeczną umowę z podwładnymi - on o nich dbał, a oni mu winni byli posłuszeństwo. Jednak jeśli nie wywiązywał się ze swojej części, uczeni i filozofowie mieli obowiązek wytknąć mu te błędy, by mógł je naprawić i nie stracić Mandatu Niebios.
Mam wrażenie, że na modłę dawnych uczonych konfucjańskich Lou Yulie poczuwa się w "Kluczu do kultury chińskiej" do przedłożenia stosownej krytyki współczesnych Chin, by nie zaprzepaściły potencjału i wartości, które stanowią sedno chińskiej tożsamości kulturowej.
Można więc w Kluczu... przeczytać o wartościach konfucjańskich, buddyzmie, humanizmie, miejscu tradycji we współczesnych Chinach i jej potencjale softpowerowym. Znajdziemy tu także fascynujące rozważania na temat relacji człowieka z naturą, o czym piszę szerzej w recenzji:
https://azjatyckapolka.wordpress.com/2022/09/28/klucz-do-kultury-chinskiej-lou-yulie/
Zabierając się za tę pozycję trzeba mieć na uwadze, ze są to jednak rozprawy filozoficzne i, choć napisane (i przetłumaczone przez Rafała Darasza) dość przystępnie, wymagają skupienia i uważności, nie muszą też wszystkich zainteresować. Jeśli któryś z poruszanych tematów zwrócił Waszą uwagę, albo pragniecie uporządkować lub poszerzyć swoją wiedzę o chińskiej kulturze, warto sięgnąć po Klucz.
Po wielu książkach napisanych przez ludzi z Zachodu, którzy próbują nam objaśniać kolejne kraje Azji, bardzo miłą odmianą jest posłuchanie głosu, nomen omen, ze środka. Państwa Środka.
W tradycji konfucjańskiej władzę cesarza sankcjonował tak zwany Mandat Niebios, który to można było utracić, będąc - w dużym uproszczeniu - kiepskim w rządzeniu. Władca zawierał swego rodzaju społeczną umowę z podwładnymi - on o nich dbał, a oni mu winni byli posłuszeństwo. Jednak jeśli nie wywiązywał się ze swojej części, uczeni i filozofowie mieli obowiązek wytknąć mu te...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-02
Jedną z moich misji na Azjatyckiej Półce jest pokazanie, że warto czytać literaturę naukową i że jest ona przystępna i rozwijająca. Dlatego z przyjemnością sięgam po wszelkie tego typu lektury, przybliżam Wam kolejne prace naukowe pojawiające się na polskim rynku i oceniam ich poziom."Seppuku..." Luizy Kliczkowskiej jest idealnie pokazuje, że punkt wejścia w literaturę naukową wcale nie musi być wysoki, a książka naukowa może być wydana w sposób przyciągający wzrok.
Jest to niewątpliwie książka dla osób, które dopiero zaczynają szukać informacji o samurajach, seppuku czy czasach feudalnych w Japonii, z racji tego, że informacje, które tu znajdą, są dość podstawowe, dają zaledwie zarys omawianej tematyki. Zadaję sobie jednak pytanie, czy nawet dla osób zaczynających swoją przygodę z Japonią, te informacje to nie za mało.
To niewielka książeczka i tematy w niej zawarte są tu zaledwie liźnięte. Dlatego bardzo dużo w niej generalizacji i uproszczeń. Książka, choć przeczytana szybko i z łatwością, cały czas uruchamiała w mojej głowie frustrującą potrzebę poszerzenia każdego z poruszanych tematów, dodania do nich innych perspektyw, tak by temat był odpowiednio pogłębiony i wyczerpany.
Chciałabym, żeby było tutaj więcej informacji, bo fajny język i naprawdę bardzo ładne wydanie tej książki przez Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego obiecywało świetną lekturę. Jeśli szukacie po prostu lekkiego wprowadzenia do tematu, żeby po prostu dowiedzieć się czym było seppuku i z jakim okresem w Japonii je łączymy. Jeśli chcecie mieć tylko ogólne obeznanie w temacie, bez wertowania opasłych tomów i przebijania się przez ciężkie pozycje naukowe. Wtedy jest to książka w sam raz.
Więcej na blogu: https://azjatyckapolka.wordpress.com/2022/02/17/seppuku-luiza-kliczkowska/
Jedną z moich misji na Azjatyckiej Półce jest pokazanie, że warto czytać literaturę naukową i że jest ona przystępna i rozwijająca. Dlatego z przyjemnością sięgam po wszelkie tego typu lektury, przybliżam Wam kolejne prace naukowe pojawiające się na polskim rynku i oceniam ich poziom."Seppuku..." Luizy Kliczkowskiej jest idealnie pokazuje, że punkt wejścia w literaturę...
więcej mniej Pokaż mimo to
Historie zawarte w Kwaidanie dotyczą różnych nadprzyrodzonych zdarzeń, ale straszność nie wynika tu ze znanych z krwawych zachodnich horrorów trików, a raczej z pełnej napięcia niespiesznej narracji, a także obcości i nieprzewidywalności japońskich duchów i demonów. Narrator zdaje się obserwować wszystko z zewnątrz bez nadmiernego zaangażowania emocjonalnego, można doszukać się w nim Hearna-badacza, z fascynacją przyglądającego się wydarzeniom. Historie, jak to na opowiastki zaczerpnięte z folkloru przystało, mają też często charakter dydaktyczny - przestrzegają przed zachowaniami i sytuacjami, które mogą sprowadzić gniew duchów (lub po prostu nie być akceptowalne społecznie).
Zjawiska nadprzyrodzone są zazwyczaj elementem suspensu. Hearnowi udaje się zbudować atmosferę grozy i oczekiwania. Pomaga mu w tym fakt, że - jak już wspomniałam - charakter japońskich istot nadprzyrodzonych różni się od tych nam znanych (albo nawet tych kojarzonych z Japonią, a zaczerpniętych z tamtejszych horrorów). Niektóre z nich są groteskowe, niemal na granicy śmieszności, inne skrywają pod ludzkimi postaciami i do końca boimy się, co zobaczymy, gdy ujawnią swoją prawdziwą naturę. Chyba najbardziej zapadło mi w pamięć i rzeczywiście było najbardziej przerażające opowiadanie Rokuro-Kubi, bo opisy latających potwornych głów działały na wyobraźnię.
Myślę, że nie wszystkich przekona taka forma grozy jak ta zawarta w Kwaidanie. Niektórzy jednak na pewno poczują ciarki, czytając te historie. Przede wszystkim jest to jednak wspaniałe kompendium japońskiego folkloru, historii z dawnych lat, dających nam wgląd w życie w odległych epokach, a także w strachy i obawy Japończyków. Jeśli interesuje Was kultura Japonii, jest to wręcz lektura obowiązkowa. Dla wszystkich innych - klimatyczna ciekawostka.
Po więcej informacji - o autorze, Kwaidanie oraz tym, jak przedstawia się w nim postaci kobiece zapraszam na bloga!
https://azjatyckapolka.wordpress.com/2023/10/31/kwaidan-demony-japonskiego-folkloru-lafcadio-hearn/
Historie zawarte w Kwaidanie dotyczą różnych nadprzyrodzonych zdarzeń, ale straszność nie wynika tu ze znanych z krwawych zachodnich horrorów trików, a raczej z pełnej napięcia niespiesznej narracji, a także obcości i nieprzewidywalności japońskich duchów i demonów. Narrator zdaje się obserwować wszystko z zewnątrz bez nadmiernego zaangażowania emocjonalnego, można doszukać...
więcej Pokaż mimo to