Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Uh. Mocne. Dobre. Esencjonalne. Na długo ukrywa się w meandrach pamięci.

Uh. Mocne. Dobre. Esencjonalne. Na długo ukrywa się w meandrach pamięci.

Właściwie kupiłam ją trochę na chybił - trafił i bardzo nieufnie do niej podeszłam. Oczywiście postać Pana Gustwa była mi znana, i to bardzo dobrze, lecz z desek teatralnej sceny, a nie kart książek. Nie zawiodłam się. Opowiada ciekawie i czarująco. Dobra lektura na jesienne wieczory.

Właściwie kupiłam ją trochę na chybił - trafił i bardzo nieufnie do niej podeszłam. Oczywiście postać Pana Gustwa była mi znana, i to bardzo dobrze, lecz z desek teatralnej sceny, a nie kart książek. Nie zawiodłam się. Opowiada ciekawie i czarująco. Dobra lektura na jesienne wieczory.

Czy coś jeszcze można o niej napisać? CZYTAĆ! BEZWZGLĘDNIE!

Czy coś jeszcze można o niej napisać? CZYTAĆ! BEZWZGLĘDNIE!

Gratka dla tych, którzy ciekawi kariera Władimira Władimirowicza. Autorka pisze nieskrępowanie i sypie faktami jak z rękawa - daje poczucie poznawania prawdziwej historii bądź nie bądź fascynującego człowieka. Trudny początek - bardzo dużo suchych wiadomości i pojęć- ogromna ilość przypisów - ale po kilku stronach wciąga w moskiewski wir. Warto przeczytać

Gratka dla tych, którzy ciekawi kariera Władimira Władimirowicza. Autorka pisze nieskrępowanie i sypie faktami jak z rękawa - daje poczucie poznawania prawdziwej historii bądź nie bądź fascynującego człowieka. Trudny początek - bardzo dużo suchych wiadomości i pojęć- ogromna ilość przypisów - ale po kilku stronach wciąga w moskiewski wir. Warto przeczytać