Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Lubię autorkę i tworzone przez nią treści na tiktoku, jednak miałam wrażenie, jakby chciała zmieścić w swojej książce każdy możliwy popularny i sprzedający się motyw, który sama już też przeczytała milion razy. Bohaterka ma być totalnie twarda, książka niby krwawa, a i tak chodzi tylko o relacje damsko-męskie. Zabrakło tu wszystkiego - światotwórstwa, charakteru postaci poza kilkoma powtarzanymi do znudzenia cechami (ludzie mają bardziej rozbudowane charakterologicznie i wiarygodne postaci na sesjach rpg), a jednocześnie było wszystkiego za dużo. To znaczy, że umiaru też zabrakło. I tak, powstają w ten sposób dziesiątki, setki książek. Tu jednak nie rozumiem wysypu pozytywnych recenzji. Rozumiem popularność.

Lubię autorkę i tworzone przez nią treści na tiktoku, jednak miałam wrażenie, jakby chciała zmieścić w swojej książce każdy możliwy popularny i sprzedający się motyw, który sama już też przeczytała milion razy. Bohaterka ma być totalnie twarda, książka niby krwawa, a i tak chodzi tylko o relacje damsko-męskie. Zabrakło tu wszystkiego - światotwórstwa, charakteru postaci...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Do tej pory przy tej bawiłam się najlepiej. Ma problematyczne momenty, ale poziom dramy i humoru się równoważyły. Mam nadzieję, że doczekamy się tej historii w serialu.

Do tej pory przy tej bawiłam się najlepiej. Ma problematyczne momenty, ale poziom dramy i humoru się równoważyły. Mam nadzieję, że doczekamy się tej historii w serialu.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam wrażenie, że aktywna rzesza wiernych fanów wysnuła już tyle teorii, możliwych rozwiązań fabularnych, że ten tom musiał być rozczarowaniem. I pal licho nawet te teorie, ale mamy tu duży bałagan, za dużo ekspozycji, za dużo rzeczy do zapamiętania, zrozumienia, magicznych zależności, które w przeszkadzają w czytaniu o tym co jest u Maas najsilniejsze - relacjach. System magiczny u Maas jak zwykle zbyt skomplikowany, a magia pełni u niej rozwiazanie wszystkich problemów. Deus ex machina w postaci magicznych sztuczek, którzy sami bohaterowie nie wiedzą, że potrafią. Zawsze znajdzie się coś czego nie wiemy, zawsze ktoś kogoś doładuje, zawsze ktoś odkryje jeszcze większe pokłady mocy w najbardziej krytycznym momencie. I znowu nikt nie umiera, wszyscy żyją długo i szczęśliwie. A dwa najbardziej wysilone wątki serii - Ithana i Thariona chyba nie wystarczą do zachęcenia mnie do kontynuowania serii w spin-offach.

Mam wrażenie, że aktywna rzesza wiernych fanów wysnuła już tyle teorii, możliwych rozwiązań fabularnych, że ten tom musiał być rozczarowaniem. I pal licho nawet te teorie, ale mamy tu duży bałagan, za dużo ekspozycji, za dużo rzeczy do zapamiętania, zrozumienia, magicznych zależności, które w przeszkadzają w czytaniu o tym co jest u Maas najsilniejsze - relacjach. System...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Okrutnie tendencyjne, pełne powtórzeń, przeżarte agresywnym feminizmem. Autorka przypisuje mężczyznom akt stworzenia pojęcia urody i piękna, jako narzędzia zniewolenia uciśnionych przez wieki (i w dalszym ciągu) kobiet. Bardzo niestrawna pozycja. Bardzo wygodne stanowisko.

Okrutnie tendencyjne, pełne powtórzeń, przeżarte agresywnym feminizmem. Autorka przypisuje mężczyznom akt stworzenia pojęcia urody i piękna, jako narzędzia zniewolenia uciśnionych przez wieki (i w dalszym ciągu) kobiet. Bardzo niestrawna pozycja. Bardzo wygodne stanowisko.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to