MojeGBA

Profil użytkownika: MojeGBA

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 10 lata temu
2
Przeczytanych
książek
3
Książek
w biblioteczce
1
Opinii
1
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Niniejszym ostrzegam, że opinia zawierać będzie w dalszej części spoilery.
Podzielenie książki na 2 tomy, po przeczytaniu pierwszego uznałem za dość dobry pomysł - jeszcze bardziej zachęciło mnie to do przeczytania II tomu ostatniej książki. Po przeczytaniu całości, uważam to za jakiś absurd. Dziedzictwo Tom II niewątpliwie stał się najsłabszą częścią sagi.
Nie będę ukrywać, że spodziewałem się czegoś więcej, gdyż na wydawca zapewniał, że zakończenie będzie zaskakujące...
Wydawca swoje, rzeczywistość także.
Czy naprawdę nie można było się spodziewać, że Eragon wygra? No, w pewnych momentach, miałem drobne wątpliwości...
Czy nie było pewne, że Orik, Arya, Roran i Murtagh przeżyją. Czy niespodziewanym była miłość Nasuady i Murtagha i zdrada tego drugiego wobec Galbatorixa? Czy szokiem były eldunari w Krypcie Dusz? A może jaja?
Cóż, zakończenie nie było zaskakujące.
Eragon niewątpliwie się zmienił. Świadczy o tym przede wszystkim znacząca zmiana jego prawdziwego imienia. Stał sie tym, kim miał być, a nie kim był, przez najróżniejsze komplikacje.
Autor zadziwił mnie jedynie w kwestii wyjazdu Eragona poza Alagaesię. Oczywiście, było to przewidziane już w pierwszej części, ale wróżby dotyczyły Eragona, młodzika z Carvahall, a nie Eragona, odmienionego przez Smoki, Cieniobójcy i Pogromcę Ślimaków (:D). Nie sądziłem, że autor zechce być aż tak oczywisty.
Wątek miłosny między Aryą, a Eragonem oczywiście zakończył się, nim na dobre sie zaczął. Eragon, dożywotni Smoczy mnich i jego niepokalana smoczyca będą cierpieć katusze z miłości i samotności (no, błagam, ja bym zwariował wyłącznie w towarzystwie Smoków, Eldunari i grupki Elfów, z dala od ukochanej, przyjaciół i rodziny).
Cieżko odnieść sie w moim wypadku do oryginalności, gdyż pojawiają się opinie o kalce z Władcy Pierścienia. Niby, taka wspaniała saga napisana przez największego wręcz "proroka" gatunku Sci-Fi, a ja nigdy nie zdołałem przeczytać choćby jednej książki w całości. Rekord ustanowił Hobbit, który przeczytałem do połowy w dwa tygodnie. Dalej pierwsza część Władcy Pierścieni z wynikiem około 100 stron w ciągu 3 miesięcy. Nuuuuda. I w zasadzie "wybitne" dzieła J.R.R Tolkiena to jedyne, które z własnej woli zacząłem, a nie skończyłem. Nigdy nie rozumiałem, co widzieli w tym "czymś" ludzie. Nawet filmy (z wyjątkiem Hobbita) nie przypadły mi do gustu.
Pod tym względem, cała saga Eragona okazała się zdecydowanie lepsza. Nie była genialna, o czym świadczy bardzo wolne tempo jej czytania (średnio 2 dni na tom, Brisingr 3 dni), ale nadal interesująca.
To, co mi się nie spodobało, to duże braki w odpowiedziach, uciekający Murtagh z Cierniem, królowa Arya i Eragon zawsze dziewica. Zakończenie bardzo przewidywalne, choć naprawdę nie rozumiem, dlaczego Eragon nie zabrał ze sobą Murtagha...
Nie mam wątpliwości, że by go odnalazł (swoją drogą, to była ulubiona postać całej sagi).
Galbatorix okazał się inteligentnym szaleńcem. Bardzo podobny do Morzana został pokonany przez własną ignorację. Sposób jego pokonania oryginalny, lecz nudny. Walka Vardenów z POJEDYNCZYM Eldunari zdecydowanie przesadzona. Owszem, Galbatorix użył imienia imion, ale ludzie, w miejscu walki, magia zdawała się działać! A skoro tak, to jakim cudem pojedyncze Eldunari pokonało niezliczoną ilość elfów (siła magiczna + fizyczna), krasnoludów, Urgali (siła fizyczna) i na dodatek, niepokonanego, obdarzonego mocą zdaje się silniejszą nawet od smoków (w końcuu Eldunari w Krypcie Dusz uznały, że nie była mu potrzebna żadna pomoc, a nawet Bromowi pomagały!), Rorana Pustorękiego! Oczywiście, Sam Galbatorix powiedział, że tylko wybrane zaklęcia w granicy działania jego czaru działają, a część może zostać odbita, ale nie widać było jakiejkolwiek logi w tym, jaki zaklęcia zostaną odbite, zablokowane, a jakie przepuszczone!
Dodajmy do tego, zdziczałego smoka, który został pokonany przez dwa pisklaki i w zasadzie nawet nie narobił im szkód, mimo, że niewątpliwie był od nich znacznie starszy (30 razy?), większy i silniejszy.
Późniejsze półksiażkowe pożegnania to już po prostu za dużo. Zdawało się, że Eragon aż prosił, by ktoś powiedział "Eragonie, zabraniam ci odejsć z Alagaesji. Znamy miejsce, w którym smoki będą bezpieczne".
Cieszę się, że chociaż nie uzdrowili Broma, bo to już była kompletna przesada.
Tak, czy siak, ksiażkę i sagę czytało się przyjemnie, a to chyba najważniejsze?

Aha, co do Angeli, moim zdaniem słusznie, nie zostały zdradzone jej sekrety. Mnie bardziej zastanawiało to, co Galbatorix mówił Nasuadzie - jego szpiedzy zajmowali wysokie stanowiska, nigdy nie dowiedzieliśmy się jednak kim byli. A ciężko to jednoznacznie stwierdzić, gdyż Galbatorix wiedział o kilku rzeczach znanych wyłącznie najważniejszym (Orik, Orrin, Nasuada, Arya, 12 elfów), a z drugiej czasami nie wiedział o rzeczach, które mogły wiedzieć mniej zaufane osoby (chociazby kilkukrotne zniknięcie Eragona). Zastanawia mnie także, skąd wiedział o nowych Eldunari (gdyż wątpię, aby jedynie je wyczuł i bez problemu od razu wiedział kim są).

Niniejszym ostrzegam, że opinia zawierać będzie w dalszej części spoilery.
Podzielenie książki na 2 tomy, po przeczytaniu pierwszego uznałem za dość dobry pomysł - jeszcze bardziej zachęciło mnie to do przeczytania II tomu ostatniej książki. Po przeczytaniu całości, uważam to za jakiś absurd. Dziedzictwo Tom II niewątpliwie stał się najsłabszą częścią sagi.
Nie będę...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika MojeGBA

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
2
książki
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
1
razy
W sumie
wystawione
2
oceny ze średnią 8,0

Spędzone
na czytaniu
17
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
0
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]