Najnowsze artykuły
-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz2
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2007-03
2007-03
Średnia ocen:
6,8 / 10
100 ocen
Na półkach:
Zobacz opinię (4 plusy)
Czytelnicy: 345
Opinie: 7
Zobacz opinię (4 plusy)
Książka Anny Laszuk „Dziewczyny wyjdźcie z szafy" jest położeniem kamienia milowego w opisie własnej tożsamości lesbijek i w opisie polskiej rzeczywistości. Do tej pory polskie lesbijki jako grupa były raczej widmowe, to znaczy wiedziało się, że gdzieś są te (złe/pożądane/zwykłe – do wyboru) kobiety, ale nie miały konkretnej rodziny, adresu ani pracy, rozpoznawalnych było kilka w porywach do kilkunastu. Anna Laszuk sprawia, że widmowe staje się realne. Tak, to dość magiczna moc, sprawić coś takiego, a jednocześnie sposób na to jest prosty – niech same opowiedzą.
Jakie są lesbijki? Takie jak ty, jak ona i ja. O mnie się powie, że jestem hetero – w każdym razie żyję z facetem, od lat. Kiedy zamknęłam tę książkę (żal mi było, że się skończyła, ale jest jeszcze kalendarium polskie i powszechne) – taką pełną historii ze szkoły, uczelni, pracy, domu, zakonu; historii mężatek i nie-mężatek, tych ,co zawsze wiedziały i tych, co się jakoś dowiedziały, historii smutnych lub pełnych nadziei – kiedy więc ją zamknęłam, pomyślałam: „one to my, my to one“. Nie są z gwiazdy Sappho, są stąd, koniec, finito. Zawsze to podejrzewałam, wyobraźcie sobie! Kiedy homofobowie mówią: – Co?! śluby dla gejów i lesbijek? To nie ich tradycja! – zawsze się dziwiłam. – A czyja mianowicie? Nie są stąd, to nie te z ulicy, ze sklepu, z urzędu? Zawsze tak uważałam, a teraz Anna Laszuk to pokazała. Ta książka zaś działa pracowitością, czyli ilością rozmówczyń i słuchem swojej autorki. Masa, ilość przechodzi tu w jakość – i linia graniczna nieistnienia lesbijek w Polsce została przekroczona. Wszystkie, które opowiedziały swoje historie, czy pod pseudonim, czy nie, opowiedziawszy ją, zakreśliły strefę swego istnienia. Od zrezygnowanej gospodyni domowej ze Śląska po tę rozpędzoną jak lux torpeda, wszystkie są realne.
(Bożena Umińska, nr 6)
Książka Anny Laszuk „Dziewczyny wyjdźcie z szafy" jest położeniem kamienia milowego w opisie własnej tożsamości lesbijek i w opisie polskiej rzeczywistości. Do tej pory polskie lesbijki jako grupa były raczej widmowe, to znaczy wiedziało się, że gdzieś są te (złe/pożądane/zwykłe – do wyboru) kobiety, ale nie miały konkretnej rodziny, adresu ani pracy, rozpoznawalnych było...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to